Byłam zła. I to cholernie zła na swojego kochanego mate.Zaraz po tym jak wstał zaczął prowadzić mnie korytarzem do gabinetu Alfy.Musze wymyśleć jak od niego uciec?Tylko jak to zrobić?Szłam dalej rozmyślając nad tym.Nagle zza rogu wybiegła szczęśliwa brunetka(zazwyczaj są blondynki, a ja nie chce ściągać)i rzuciła sie na tego kretyna,nawet nie zwtacając uwagi na mnie i na to ,że on trzyma mnie za ręke.
-Dylan kochanie jak ja za tobą tęskniłam.Tyle na Ciebie czekałam,zostawiłam swojego mate dla Ciebie.-O mój mate ma na imie Dylan-A to co za zdzira-No nareszcie mnie spojrzała
-Jestem Katherine mate Dylana,i jedyną zdzirą to ty jesteś.Kraść komuś mate.Czy Tobie nie jest wstyd zachowywać sie jak ostatnia kurwa?-odpowiedziałam lekko zła na to jak mnie traktuje.Ta tylko otwierała i zamykała usta jak rybka.
-Hah nawet nie umiesz się wysłowić-i korzystając z okazji pobiegłam do swojego pokoju.
C.D.N
**************Naomi***************
