~Rozdział 2~

7 2 1
                                    

Obudziłem się w środku nocy. Światła w moim pokoju były zapalone co wzbudziło we mnie strach, a serce przyspieszyło. Nie musiałem długo czekać aby domyślić się, że nie jestem tutaj sam. Usiadłem i zobaczyłem dziewczynę opierającą się o komodę.
-W końcu wstałeś mój drogi.- zachichotała pod nosem nieznajoma powoli przybliżając się do łóżka.
-Przepraszam ja nie wiedziałem, że tutaj mieszkasz, myślałem, że jestem tutaj sam.- z drżącym głosem odpowiedziałem. Dziewczyna oparła się rękoma o łóżko i chichotała pod nosem. Miała bladą cerę podobną do koloru szarego, aż nie przypominającą barwę skóry człowieka, posiadała długie lekko pofalowane czarne włosy, ubrana w czerwoną sukienkę na ramiączkach z dekoltem wyciętym w „serek", a od biodra do końca jej długich i zgrabnych nóg rozciętą, szpiczaste uszy z wieloma kolczykami przykuły najbardziej moją uwagę. Nagle się odezwała:
- Co ciebie sprowadziło do mojego domu?- z pewnością siebie zapytała.
- Zgubiłem się w lesie niedaleko twojego domu...- z lekkim strachem odpowiedziałem.
- Ach, gdzie moje maniery. Nazywam się Katrin Black, a ty jak masz na imię przystojniaku?
- Umm...Jestem Leo, Leo West.- Czułem, że zrobiłem się cały czerwony.
- Leo. Imię pasuje do tak przystojnego bruneta jak ty.- puściła oczko w moją stronę.
- Przepraszam cię bardzo, że wtargnąłem do twojego domu. Gdy byłem wewnątrz głośno zapytałem czy ktoś tutaj jest, ale nie dostałem odpowiedzi...
- Hmm...Przeważnie jestem w domu. Musiałam gdzieś wyjść. Nie przejmuj się możesz tutaj zostać ile chcesz.
- Dziękuję.
Dziewczyna wyszła z pokoju zostawiając mnie samego. Moje serce biło jak zwariowane, tylko ciężko było mi określić czemu. Nasuwało mi się na myśl tylko jedno pytanie kim jest ta kobieta i od jak dawna tutaj mieszka. Zebrałem siły w sobie oraz opanowałem buzujące we mnie emocje i zszedłem z łóżka. Wziąłem z plecaka moje zapasowe ubrania i przebrałem się w nie, następnie zszedłem schodami na dół w poszukiwaniu Katrin. Dziewczyna siedziała na sofie czytają książkę, nie chciałem jej przeszkadzać, ale z drugiej strony chciałem się czegoś o niej dowiedzieć.
- Mogę się dosiąść ?- grzecznie zapytałem z lekką niepewnością w głosie.
- Tak. Chciałeś o czymś porozmawiać ? Pytaj o co chcesz.
- Chciałem dowiedzieć się czegoś o tobie. W końcu będę musiał spędzić z tobą jeszcze trochę czasu.
- Co konkretnie chciałbyś wiedzieć ?
- Jak długo tutaj mieszkasz ?
- Prawdę mówiąc od niedawna, moi rodzice zmarli więc musiałam zamieszkać sama. Nie jest łatwo o tym mówić.
- Przepraszam. Nie chciałem ciebie urazić w żaden sposób. Pracujesz gdzieś może ?
- Tak. Niedaleko jest miasteczko, do którego jeżdżę. Muszę jakoś utrzymać ten dom.
- Naprawdę jest tutaj miasteczko ?! Czy mógłbym któregoś dnia wybrać się tam z tobą ?
- No jasne głuptasie! Może chciałbyś się czegoś napić?
- Nie dziękuje. Idę na górę spróbuję uruchomić mój telefon.
- No dobrze. Już kładź się też spać jest druga w nocy. Dobranoc !
- Dobranoc!
Przez tę dziewczynę czułem się jak nie ja. Nie umiem nazwać tego uczucia, ale wiem, że chyba nie będzie ono dobre w stosunku do tej istoty. Nie dowiedziałem się jeszcze wszystkiego o niej i pozostaje mi tylko domyślać się niektórych rzeczy. Gdy dotarłem do mojego pokoju nie miałem już ochoty na bawienie się z rozładowanym telefonem więc zostawiłem to sobie na jutro rano. Położyłem się i zasnąłem.

Obudziły mnie kroki zbliżające się do mojego łóżka nie jestem w stanie powiedzieć która była godzina. Gwałtownie otworzyłem oczy i tak jak się spodziewałem była to dziewczyna. Miała na sobie krótszą sukienkę i na czole dwa jakby rogi, a jej zęby były ostre. Szybko się rozbudziłem i okazało się, że moje ręce i nogi są związane. Nie miałem na sobie mojej koszulki, a przed snem nie zdejmowałem jej.
- Co do cholery tutaj się dzieje ! - wrzasnąłem.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko zaczęła się głośno śmiać. Odchyliła moją głowę w bok i zanim zdążyłem się wyrwać ona już wbiła swoje zęby w moją szyję i ssała moją krew. Czułem ból, krzyczałem, ale nagle zrobiło mi się słabo, kręciło mi się w głowie. Nie mogłem nic z tym zrobić ta dziewczyna to przeklęty potwór ! Zacząłem wiec się kręcić i wiercić, ale to w niczym nie pomagało, za to ona wbijała swoje kły jeszcze bardziej ssąc moją krew. W pewnym momencie zaciemniło mi się przed oczami,a w moich uszach pojawił się szum i jedyne co pamiętam to jak Katrin z całymi zakrwawionymi ustami przybliża się do mojej twarzy. Co zrobiła?

Take my soulOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz