Załamana dziewczyna.

300 14 17
                                    

Po przeczytaniu połowy książki skapnęłaś się że jest już późno, dlatego wstałam zabrałam piżamę i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w piżamę, poleciałam do wyrka i rzuciłam się na mięciutki materac. Nie minęło nawet 5 minut a ja już byłam w krainę morfeusza.

09.07.2017
Czwartek, 10:38

Kolorowe oraz puchate Pikaczu zaczęły się do mnie przytulać po czym.. ahhh nie nie nie nie!! Proszę tylko nie to ja nie chce jeszcze wstawać! Nie!!!! Proszę puchate kuleczki wrućcie do mnie proszee!! Ahhhh nienawidzę tego głupiego budzika!! Dlaczego ja?! Dlaczego!! Dobra wstaje...

Otworzyłam swoje lekko zaspane oczy i od razu sprawdziłam godzinę..10:47. No i super mam już przywalone u matki..

Wstałam przecierając oczy po czym szybko podeszłam do szafy wyjęłam z niej czarne rurki z dziurami od połowy ud do kolan, czerwony ciepły sweter i czerwono czarne adidasy. Do tego naszyjnik z małym czerwonym serduszkiem, wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i założyłam ubrania potem wzięłam się za włosy, na początku je wysuszyłam po czym związałam w luźnego koka. Na twarz nałożyłam sobie trochę korektora po czym go w tarłam w skórę, nałożyłam jeszcze tusz do rzęs i umyłam zęby. Wyszłam z łazienki po czym poszłam podłączyłam swój telefon do ładowarki i zeszłam na dół, poszłam do kuchni po jakieś szybkie śniadanie wyjęłam jedno jabłko z koszyka z owocami po czym popatrzyłam na zegarek.  11:50.. uff mam szczęście..
Zjadłam jabłko, ogryzek wyrzuciłam po czym poszłam na górę wrziełam telefon oraz jakoś małą torebeczkę i wpakowałam w nią; telefon, 100 zł i klucze od domu. Zeszłam po schodach i wyszłam z budynku oczywiście zamykając go na 2 zamki, wyjęłam swój telefon po czym napisałam do kobiety że już jestem gotowa i stoję przed domem. Po napisaniu weszłam na Google i w pisałam w wyszukiwarkę „BTS" i zaczęłam szukać jakiś fajnych zdjęć dla Madzi, po jakiś 5 minutach siedziałam już w aucie mojej rodzicielki i wysyłałam zdjęcia przyjaciółce.
– Olivia, posłuchaj mnie kochanie. Teraz jedziemy do jeszcze jednej szkoły, jak ona ci się nie spodoba to w tedy będzie problem. Dlatego proszę cię przymknij troszeczkę oczko na tą szkole, dobrze? – spojrzałam na kobietę z lekkim uśmiechem.
– Dobrze mamo, lecz zanim zdecyduje się musze ją najpierw obejrzeć. – odpowiedziałam ponownie odwracając głowę w kierunku telefonu.
– Dobrze dziecko. – powiedziała z lekkim uśmiechem po czym ponownie skoncentrowała się na prowadzeniu pojazdu, do końca naszej wycieczki nikt się nie odezwał. Dlaczego pewnie? Ponieważ ja byłam zajęta pisaniem z Madzią a mama prowadzeniem, nie było sensu rozpoczynać rozmowy. Jechaliśmy w przyjemniej ciszy lecz wszytko co piękne kiedyś się kończy, kobieta stanęłam na parkingu prawdopodobnie dla nauczycieli ale nieważne, schowałam telefon do torebki i wysiadałam z pojazdu. Gdy kobieta się upewniła że możemy tu stać i czy wszytko jest pozamykane ruszyliśmy w stronę wejścia głównego...

Weszliśmy ostrożne do budynku zamykając za sobą drzwi, ruszyliśmy w kierunku tylko znanej mojej rodzicielce, przechodząc koło szafek na buty zauwarzyłam pewną brunetkę siedzącą pod ścianą z dłońmi na twarzy. Popatrzyłam przelotnie na kobietę, po czym spokojnym tempem podeszłam do dziewczyny.
– Em hej, coś się stało? – zapytałam dziewczyny najłagodniejszym głosem jakim potrafiłam. Nie odpowiadała.
– Hej, wszytko ok? – zapytałam łagodnie łapiąc dziewczynę za ramie.
– Odejdź Mina, chce być sama. – powiedziała nie spoglądając na mnie.
– Emm ale ja nie jestem Mina. – powiedziałam lekko zdziwiona. Dziewczyna szybko podniosła głowę z przerażeniem wyrysowanym na twarzy. Lecz uspokoiła się słysząc mój głos.
– Jestem Olivia, wszystko ok? – zapytałam spokojnie uśmiechając się łagodnie. Dziewczyna odwzajemniła mój gest i wstała, zrobiłam to samo.
– Cześć, jestem Uraraka Ochao! Jak masz na imię? – zapytała kłaniając się lekko w dół.
– Olivia. – odpowiedziałam.
– Nie nie, chodzi mi o twoje imię. – powiedziała uśmiechając się lekko.
– Noo to jest moje imię. Nazywam się Olivia Rokama. – powiedziałam lekko przechylając głowę w bok.
– Ahh ok Rokama, z skąd jesteś? Nie widziałam cie tu wcześniej. – powiedziała przestawiając ciężar swojego ciała na jedną nogę.
– Dobra Olivia, ty pozwiedzaj a ja pójdę do detektora. – odezwała się moja rodzicielka uśmiechając się do dziewczyny. – Do zobaczenia! – krzyknęła na odchodnym.
– Dziwną masz mamę, nazywa cię po nazwisku? – w tym momencie wzięłam swoją prawą rękę po czym z otwartą dłonią przyłożyłam sobie o czoło. Dziewczyna popatrzyła się na mnie dziwnie po czym lekko uśmiechnęła.
– Olivia to moje imię a Rokoma to moje nazwisko, kumasz? Pochodzę z Europy (w tych czasach Anglia jeszcze była w Europie, chyba xd aut.), tam mówi się najpierw imię potem nazwisko. Jasne? – spytałam z rozbawieniem z miny dziewczyny.
– Eee ok, czyli jesteś Olivia? Tak? Too ja będę.. Ochao?... – spytała z lekką nadzieją.
– Jeśli jest to twoje imię, to tak. – uśmiechnęłam się przyjaźnie.
– Zatem Ochao, dlaczego płakałaś? – spytałam z troskanym głosem, serio było mi szkoda tej dziewczyny. – Nie martw się, możesz mi powiedzieć. – dodałam.
– Emm zatem, Izu.. znaczy mój najlepszy przyjaciel, w którym się podkochiwałam okazał się... – zacięła się w pewnym momencie, oblała się cała rumieńcem.
– okazał się..? – przeciągnęłam.
– ..homoseksualny. – powiedziała załamana.
– Ujć, czyli po części friendzone a po części miłość do osoby homoseksualny.. biedna, znaczy sama miałam kiedyś podobną sytuacje. Tylko że to ja byłam ofiarą osoby homoseksualnej.. taaa dziewczyna się we mnie zakochała. – zaśmiałam się nerwowo, nigdy nikomu tego nie opowiadałam nawet własnej matce. – Tylko bym prosiła. – dziewczyna podniosła na mnie wzrok. – nie mów tego nikomu. – poprosiłam dziewczynę.
– Ale czemu? Przecież nie ma w tym nic.. – nie dokończyła bo przerwałam dziewczynie.
– Złego? Uwierz jest, po prostu moja wcześniejsza szkoła była bardzo rasistowska i przez to wszyscy myśleli że byłam homo.. i nie chciałabym tego jeszcze raz przeżyć.. – skończyłam odwracając wzrok.
– Ah, dobrze zatem nikomu nie powiem. – powiedział dziewczyna z lekkim uśmiechem. Odwróciłam wzrok w jej stronę i odwzajemniłam gest, po chwili dostałam wiadomość.

Mama
Cześć Olivia, gdzie jesteś znalazłam już gabinet detektora i czekamy na ciebie. Pośpiesz się

Oluś
Zaraz będę poczekajcie jeszcze chwile

Odpisałam szybko matce i zwróciłam się do dziewczyny.
– Emm Ochao, mogłabyś mnie zaprowadzić do gabinetu detektora? – zapytałam po czym spojrzałam na dziewczynę. Ta lekko się uśmiechnęła i dała mi znać bym za nią poszła, razem ruszyliśmy w stronę znanej tylko dziewczynie. Idąc nie rozmawiałyśmy aż do pewnego momentu.
– Emm Olivia? – zapytała się lekko speszona.
– Tak Ochao? – zapytałam się dziewczyny.
– Miałabym prośbę, mogłabyś mówić do mnie po nazwisku? Przyzwyczaiłam się do tego bardziej i byłabym wdzięczna.. – rozgadała się dziewczyna.
– Jasne, nie ma sprawy Urarako. – powiedziałam po czym się lekko uśmiechnęłam.
– Uff dzięki. – odwzajemniła gest i ruszyłyśmy razem aż do drzwi pod gabinetu detektora...

~~~
Hej śpicie? Ja nie, przynajmniej nie kiedy to publikuje dlatego nie ma co się rozpisywać i dobranoc/życzę miłego dnia!
~1075 słów

26.11.2019
Melarino

You Find Me |Denki Kaminari [Zawieszone, Porzucone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz