Płynę, płynę wciąż z prądem w górę rzeki
Minął już miesiąc odkąd odstawiłem leki
Na smutek trudno jest mieć sposoby
Każdy by chciał być tylko zdrowy
Lecz obserwuję ciała na dnie głębokim
Żyję samotnie na świecie szerokim
Owijam się wzrokiem innych ludzi
Lecz twoje spojrzenie jak koszmar ze snu mnie budzi
Chciałbym złapać chwilę i być razem z tobą
Dzięki tobie byłbym szczęśliwą osobą
Niestety sny nie mogą się spełnić
Nie ma na tym świecie osoby z którą mogę się uzupełnić
Korozja w sercu robi się duża
Gdy pod twym martwym ciałem zwiększa się krwi kałuża
YOU ARE READING
Wiersze bez sensu i przekazu
PoesíaZbiór wierszy mojego autorstwa które dodaję z czasem.