- To co? Idziemy? - zapytał Louis
- Pewnie, tylko zawiążę buta - odpowiedziałem od razu
Już sam nie wiedziałem co mam o nim myśleć, z jednej strony bardzo fajnie się z nim rozmawia, a z drugiej strony w dalszym ciągu jest to nieznajomy koleś, który nie wiadomo skąd wziął się akurat tutaj. Stwierdziłem, że zapytam go o parę rzeczy.
- Ej, sory, że tak zapytam, ale w ogóle co robisz tutaj? Znam każdego na tym osiedlu, a Ciebie niezbyt kojarzę. Opowiedz co Cię tu sprowadza.
- Mieszkam tu od niedawna, przeprowadziłem się z drugiego końca miasta. Znajomi mi polecali to miejsce, mówili, że jest tu cicho i spokojnie.
- Fakt, jest tu spokojnie, ale przecież to takie zadupie, zwłaszcza, że mieszkałeś na drugim końcu miasta. Podziwiam Cię, że chciało Ci się jechać tutaj. Mieszkasz sam? - zapytałem, nawet nie wiedząc dlaczego przyszło mi do głowy to pytanie
- Tak, chciałem się przeprowadzić do mojej dziewczyny, znaczy byłej dziewczyny
- Oj, przepraszam nie wiedziałem. Rozstaliście się?
- Tak, parę dni temu - powiedział chłopak wyraźnie smutny
W sumie zrobiło mi się głupio, że o to spytałem, przecież to jego prywatne sprawy, a ja jak zwykle jestem ciekawski...
- W ogóle to szukam aktualnie współlokatora, bo tak średnio mi się uśmiecha mieszkać samemu - kontynuował Louis ze znaczącym spojrzeniem na mnie
Po tych słowach spojrzałem na niego jak na kosmitę, chyba nie myśli, że ja z nim zamieszkam. Nie znam go, to po pierwsze, a po drugie mam dopiero 18 lat i na razie nie chcę się wyprowadzać z mojego mieszkania. No i nie myliłem się...
- A może Ty chciałbyś zamieszkać ze mną? - zapytał z nadzieją w głosie chłopak
- Co Ty gadasz? Znamy się może godzinę, a Ty składasz mi takie propozycje? - odparłem nieco poirytowany
- No dawaj, będzie fajnie. Zawsze chciałem mieć współlokatora. - nie dawał za wygraną Louis
- Ale Louis to nie jest najlepszy pomysł. Jesteś ode mnie starszy, praktycznie się nie znamy, poza tym ja mam dopiero 18 lat, nie chcę się wyprowadzać z mojego mieszkania jak na razie.
- Dobrze, nie będę Cię na siłę namawiał, ale pamiętaj, że w razie czego propozycja nadal aktualna
Co on do cholery kombinuje?! Najpierw się na mnie podejrzanie patrzył, a teraz proponuje mi wspólne mieszkanie? Coś z tym gościem jest nie tak. Może jeszcze zapyta mnie o moją orientację...
- Kuba, mam do Ciebie pewne pytanie, ale trochę głupio jest mi je zadać
- Jakie? Wal śmiało
- Ty jesteś zajęty? W sensie, czy masz kogoś na oku?
W tym momencie mnie zamurowało, chyba pora zakończyć z nim znajomość, bo to się źle skończy.
- A co Cię to obchodzi? Nie musisz wiedzieć o mnie wszystkiego... - zdenerwowałem się
- Nie no, po prostu chcę wiedzieć. jestem ciekawy tego jak sobie żyjesz.
- Poza tym przecież mówiłeś, że miałeś dziewczynę
- No miałem, ale już nie mam. Nie ma co wracać do przeszłości. To odpowiesz mi na moje pytanie?
- Louis, nie teraz, poza tym przypomniało mi się, że muszę coś załatwić
- Ehhh, no dobrze to jeszcze zadzwonię do Ciebie
Uff, poszedł sobie, w ogóle co mnie podkusiło, żeby podać mu swój numer telefonu? Ewidentnie ten chłopak ma coś nie po kolei w głowie, może uciekł z psychiatryka, tego nikt nie wie. Muszę się zastanowić, czy chcę z nim w ogóle utrzymywać kontakt. Jak mam być szczery to trochę zaczynam się go bać.
Pomyślałem, że do wieczora sam pochodzę sobie po parku.
3 godziny później...
Jest godzina 20:30, chyba pora wracać do domu. Wolnym krokiem poszedłem w kierunku mojego bloku i w pewnym momencie zobaczyłem jego... stał przy drzwiach wejściowych do klatki. Przestraszyłem się zwłaszcza, że na głowie miał kaptur, przez co w pierwszej chwili nie poznałem go, a było naprawdę ciemno.
Hejka, napiszcie jak Wam się podobał drugi rozdział, muszę Wam powiedzieć, że naprawdę wkręciłem się w to. Oczywiście chcę Wam podziękować za taki odbiór pierwszego rozdziału, naprawdę dziękuje za każde miłe słowo, to daje największą motywację.
Jak myślicie, co planuje Louis? Niebezpieczny człowiek, czy spoko ziomek?
Next?
CZYTASZ
(Nie)zwykła historia • 1D
FanfictionHejka, jestem Kuba i mam 18 lat. Od zawsze pasjonuje mnie sport i muzyka, kocham poznawać nowe osoby, lecz nie zawsze wychodzi mi to na dobre. Jestem osobą bardzo wrażliwą i cichą. Na codzień jestem normalnym człowiekiem jak każdy, lecz pewnego dni...