- Co Ty tu robisz do jasnej cholery?! - krzyknąłem na chłopaka
- J-ja t-tylko - zaczął się jąkać Louis
- No co? - zapytałem lekko zdezorientowany
- J-ja - nie mógł wykrztusić z siebie słowa
- J-ja Ciebie...
Już wiedziałem co chcę mi powiedzieć chłopak, więc przerwałem mu w połowie zdania i żeby go spławić powiedziałem mu, żebyśmy się spotkali jutro, bo dziś już się robi późno. Nie wiem czy to dobry pomysł... Dobra wrócę do domu i na spokojnie przemyśle tą sprawę. I tak zrobiłem, przyszedłem do domu i pomimo późnej pory nie poszedłem spać, tylko położyłem się na łóżku i zącząłem swoje przemyślenia.
Po chyba 2 godzinach myślenia doszedłem do pewnego wniosku, ale teraz już pora spać.Następnego dnia
Która godzina? - zadałem sobie w głowie to pytanie jednocześnie spoglądając na zegar
Była 9:30, czyli taka moja pora wstawania. Dobra, chyba czas wstać, bo szkoda dnia, zwłaszcza, że dziś spotykam się z nim...
Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki się umyć, a potem zjeść śniadanie. Miałem niewiele czasu na wyszykowanie się, ale nie zajmuje mi to jakoś bardzo długo.Pół godziny później
Wyjrzałem przez okno i ujrzałem Louisa stojącego centralnie na przeciwko drzwi mojej klatki. Ubrałem się i wyszedłem z domu. Jadąc windą myślałem sobie czy na pewno dobrze zrobiłem podejmując tą decyzję.
- Cześć, co u Ciebie? - od razu zaczął rozmowę Louis
- Emm... w porządku - odpowiedziałem nieco zmieszany
- To co robimy? Gdzie idziemy? - dopytywał się wyraźnie napalony chłopak
- Louis, spokojnie, bo Ci się mózg przegrzeje
- Fakt, ale jestem mega podjarany tym spotkaniem z Tobą
- Mogę wiedzieć czemu?
- Nooo... bo... Ty...
Znowu przerwałem chłopakowi jego myśl
- Dobra, dobra to gdzie idziemy Louis?
- Może pójdziemy do mnie?
- No nie wiem, czy to dobry pomysł
- No weź, nie daj się prosićOj to się źle skończy, za żadne skarby nie chciałem iść do niego do domu, dlatego myślałem co by powiedzieć, żeby odciągnąć go od tego pomysłu.
- To nie jest najlepszy pomysł...
- Chodźmy, będzie fajnieSytuacja robiła się coraz gorsza dla mnie...
- A może po prostu pójdziemy na jakiś spacer? - zaproponowałem
- Spacer? 😏 Czemu nie
- Ej, ej, ale bez takich skojarzeń 🤦♂️ spacer jak człowiek z człowiekiemUdaliśmy się w kierunku parku, w między czasie kątem oka widziałem, że Louis patrzy się na mnie wzrokiem jakby co najmniej miał na mnie ochotę. Oj, to się nie skończy dobrze. Jednak ja udawałem, że nic nie widzę.
- Czemu się nie odzywasz? Wszystko okej? - zapytał z troską w głosie Louis
- Tak, wszystko jak najbardziej w porządku, po prostu trochę się zamyśliłem
- No dobrze, ale pamiętaj, że w razie czego możesz mi powiedzieć o wszystkimW tym czasie doszliśmy do parku, w którym przecież się poznaliśmy, mam tylko nadzieje, że chłopak nie zacznie odwalać jakiś chorych akcji w związku z tym.
Jednak się pomyliłem...- Zobacz, w tym miejscu się poznaliśmy. Pamiętasz ten dzień? Normalnie czuje jakby to było wczoraj.
- Yyy... bo to było wczoraj Lou 🤦♂️ - walnąłem sobie plaskacza w czoło
- A no faktycznie, straciłem rachubę czasu - zaśmiał się chłopakW między czasie doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu tu siedzieć i znajdziemy inne miejsce do spaceru.
- A może pójdziemy do jakiegoś sklepu? Lubisz zakupy?
- Nawet lubię, ale byleby nie za długo w jednym sklepie - zaśmiałem się
- Słyszałem, że tu w okolicy jest jakaś galeria
- Chodźmy do niej!Udaliśmy się w kierunku galerii, o której wspomniał Louis. Droga prowadziła przez bardzo ruchliwą ulicę. Co chwilę oglądaliśmy się za siebie, czy nic nie jedzie, bo samochody jeździły tu z naprawdę dużą prędkością.
Byliśmy prawie na miejscu, trzeba tylko przejść na drugą stronę.- Louis, przechodzimy na drugą stronę. Uważaj na tej ulicy
Zdążyłem to powiedzieć, gdy nagle zza zakrętu wyjechał rozpędzony samochód.
- Louis uważaj samochód! - krzyknąłem do chłopaka, który szedł parę kroków przede mną
Chłopak chyba nie usłyszał mojego ostrzeżenia i pewnym krokiem wszedł na jezdnię, pojazd nawet się nie zatrzymał...
Hejka, przepraszam Was, że przez tyle dni nie było rozdziału, ale musiałem poukładać sobie parę spraw.
Jak myślicie, czy Louis przeżyje ten wypadek?
CZYTASZ
(Nie)zwykła historia • 1D
Fiksi PenggemarHejka, jestem Kuba i mam 18 lat. Od zawsze pasjonuje mnie sport i muzyka, kocham poznawać nowe osoby, lecz nie zawsze wychodzi mi to na dobre. Jestem osobą bardzo wrażliwą i cichą. Na codzień jestem normalnym człowiekiem jak każdy, lecz pewnego dni...