゚*☆*゚ ゜゚*☆*゚ Ś゚WIĄ゚TE゚CZN゚Y ONE SHOT *☆*゚ ゜゚*☆*゚
Taehyung
Przyjechałaś do stolicy by spędzić święta ze swoimi dziadkami. Byłaś z rodzicami i rodzeństwem. Jednak chciałaś spędzić czas ze swoim przyjacielem z dzieciństwa zwłaszcza, że po świętach ma urodziny.
Byłaś pierwszą osobą, którą Taehyung poznał gdy przeniósł się do twojej szkoły. Spowodowało to, że tak zaczęła rozwijać się wasza przyjaźń. Wasz kontakt się urwał gdy przeprowadził się właśnie do stolicy gdy przeszedł przesłuchania do wytwórni płytowej. Pisaliście czasami i mieliście wideo rozmowy jednak były one coraz rzadziej ponieważ Tae miewał coraz mniej czasu. Gdy zadebiutował z zespołem sześć lat temu przypomniało ci się jak bardzo za nim tęskniłaś. U dziadków też nie byłaś od kilkunastu miesięcy jednak gdy w końcu udało ci się skontaktować z Tae i poinformować go, że będziesz w stolicy, poprosiłaś rodziców by przyjechać kilka dni wcześniej niż było to planowane. Widziałaś, że na wideo rozmowie chłopak był bardzo podekscytowany, gdy zapraszał cię na wigilijną kolację z jego zespołem. Na początku nie byłaś co do tego pewna. Nie chciałaś psuć im wigilii zespołowej swoją obecnością, mimo że bardzo chciałaś się spotkać w końcu z Tae. Chłopak jednak zapewnił cię, że nie będziesz jedynym gościem ponieważ niektórzy członkowie zaprosili swoich najbliższych przyjaciół i dziewczyny. Uspokoiło cię to dlatego się zgodziłaś. Było to powodem, dla którego całą drogę do dziadków spędziłaś na oglądaniu teledysków i występów chłopaków, ponieważ ostatni raz robiłaś to trzy lata temu. Miałaś co nadrabiać...
Kolacja z Tae miała się zacząć za dwie godziny. Aktualnie byłaś w domu dziadków kończąc makijaż w łazience. Kalendarzowa Wigilia była dopiero pojutrze, ale już czułaś ten świąteczny i rodzinny klimat. Miałaś na sobie luźno rozkloszowaną, bordową sukienkę z zarzuconym na nią beżowym, koronkowym swetrem.
- Jak się z nim umówiłaś? - usłyszałaś głos swojej mamy. Odwróciłaś głowę w jej stronę. Stała oparta o framugę drzwi.
- Że za... - spojrzałaś na zegarek w telefonie leżący na umywalce - 15 minut spotkam się z nim na tym przystanku tu niedaleko i zawiezie mnie samochodem - dodałaś - tłumaczenie mu jak tu dojechać było jednak zbyt skomplikowane - zaśmiałaś się
- Baw się dobrze słońce - odpowiedziała po czym odeszła. Nałożyłaś pomadkę na usta, którą i tak wzięłaś by spakować do torebki.
Gdy stałaś na przystanku i zobaczyłaś parkujący przed tobą samochód, który zgadzał się z opisem jaki wysłał ci wcześniej Tae. Z uśmiechem na twarzy do niego weszłaś. Mimo że na dworze już było ciemno i nie do końca widziałaś kto w nim siedział. Twoje podekscytowanie wzrosło gdy zajęłaś miejsce z przodu i za kierownicą ujrzałaś swojego przyjaciela. Przywitał cię uśmiechem. Rzuciłaś się mu na szyję wręcz natychmiastowo. Chłopak od razu objął cię mocniej.
- Dobra dokończymy jak wyjdziemy z samochodu - powiedziałaś gdy jednak pozycja po jakimś czasie stała się niewygodna. Chłopak odsunął się po czym spojrzał na ciebie z uśmiechem by po chwili ruszyć samochodem.
Na początku nie wiedziałaś od czego zacząć. Tak dużo chciałaś mu powiedzieć jednak skończyło się, że opowiadał on.
Gdy dojechaliście do ich dormu zaczęłaś się lekko denerwować, mimo że dalej byłaś podekscytowania. Pierwsze co zobaczyłaś gdy weszłaś do ich dormu to schody na górę. Po lewej stronie rozciągał się z salon z otwartą kuchnią, który był już przystrojony sporym stołem. Zdjęłaś kurtkę po czym powiesiłaś ją na wieszaku. Nie widziałaś dużej ilości ozdób ze względu na wyznania innych członków zespołu (jak Tae wspomniał w samochodzie). Jak tylko chłopak zrobił to samo objął cię ponownie by dokończyć to co zaczęliście w samochodzie. Gdy się odsunął wręcz wprowadził cię do salonu gdzie już kręciło się kilka osób. Podeszliście po kolei do kilku grupek będących zajętych rozmową. Chłopak przedstawił cię wszystkim obecnym jednak nie zapamiętałaś żadnego imienia... Wręcz lepiej ci szło z imionami dziewczyn... Jak na razie były tutaj dwie.
CZYTASZ
Rumienisz Się |VKOOK ONE SHOT|
FanfictionKooki jest bardzo cichym uczniem. Bardzo rzadko się odzywa. Jak i do rówieśników jak i na lekcji. Odtrąca każdą osobę, która chce z nim tylko porozmawiać. W jego szkole pojawia się nowy uczeń... Który z całych sił stara się to zmienić.