4

203 13 7
                                    

Felix POV

Wracałem do domu po pracy. Spędziłem dużo czasu gadając z Minho i Chanem. Ten drugi ewidentnie dzisiaj nie nadawał się do niczego. Był strasznie blady i chodził wkurzony. Każdy bał się wejść mu z drogę, w końcu był demonem.
Skręciłem w jedną z ciemniejszych alejek, podążając w stronę mieszkania. Nagle wpadłem na jakiegoś chłopaka. Był wyższy i ubrany na czarno, dlatego nie zauważyłem go w ciemnościach.

- Patrz jak łazisz - prychnął, przeszywając mnie czerwonymi oczyma.

Stanąłem jak wryty. Nie licząc Banga nigdy nie byłem tak blisko demona. Stałem twarzą w twarz z ogromną mocą, nieokiełznaną siłą. Zanim zdążyłem jakkolwiek zareagować, chłopak przyszpilić mnie do ściany. Chwilę później z mojej szyi trysnęła krew

Straciłem przytomność

Pierwsza rzecz jaką zobaczyłem po przebudzeniu, była zaniepokojona twarz Lee.

- Felek?! - krzyknął gdy tylko zobaczyła, że otworzyłem oczy.

- Co z tobą? - odezwał się tym razem Bang.

Dopiero teraz zauważyłem obecność demona. Przymknąłem oczy biorąc wdech.

- Wracałem do domu, kiedy zaatakował mnie demon-

Najstarszy wstał gwałtownie nie pozwalając mi dokończyć.

- Wiem kto to! - i wybiegł z sali.

- Mogłeś chociaż powiedzieć - Minho spojrzał w kierunku wyjścia.

Znowu przymknąłem oczy. Poczułem piekący ból w szyi. Lee pogłaskał mnie pod dłoni dla otuchy. Uśmiechnąłem się tępo. Nawet kiedy mój towarzysz opowiadał teraz o najciekawszych rzeczach, nie mogłem oderwać myśli od tajemniczej postaci z czarnej alejki.

- Wiesz że ci się zmienił głos? - spojrzałem na starszego zdziwiony - przy ataku demon uszkodził twoje stunt głosowe, operacja tylko to załagodziła. Masz teraz taki niski głos.

BangChan POV

Nie chciałem tam iść. Mimo że byłem tam wczoraj, nie chciałem stawać znowu wśród demonów. Pospiesznie zdjąłem soczewki, stojąc przed opuszczoną ruiną. Dwa głębokie wdechy i otwieram rozpadające się drzwi. Cisza. Wchodzę po schodach na wyższe piętro. Słyszę stłumione głosy. Przykradłem się do drzwi, by usłyszeć kto jest w środku.

- Zakochałem się w pół demonie! - wrzasnął jeden z nich

Moje serce się zatrzymało. Chodziło o mnie. Dopiero po dłuższej chwili powrócił mój oddech. Zapadła cisza.

- Changbin? - odezwał się jego towarzysz.

- Moje m-moce się uspokoiły - wydusił niższy.

Zamarłem. Znajdą mnie.

- Który tak drze japę? - wysoki demon wszedł do pokoju - podciągacie na nas egzorcystów.

- Dla ciebie to hyung - prychnął najniższy - czego chcesz Hwang.

- Nudziłem się - uśmiechnął się Hyun.

- Znudziło ci się atakowanie niewinnych ludzi? - zapytałem uchylając mocniej drzwi.

- Bang Chan - Hyunjin uśmiechnął się do mnie.

- Hwang Hyunjin - warknąłem w jego stronę.

ℂ𝕙𝕒𝕟𝕓𝕚𝕟 - 𝕊𝕋ℝ𝔸𝕐 𝕂𝕀𝔻𝕊 𝔽𝔽Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz