5.☃️| Nie ma prądu i siedzicie przy świeczkach z Johnem

345 26 71
                                    

Zamówienie: Antomikule  , Wacccia , EsthereMercury (pomieszałam przez przypadek "nie ma prądu" i "granie w scrabble")

A/N1: Wybacz Wacccia , ale nie ma smut, bo Antomikule ma dość mało lat, a ja nie chce trafić do więzienia.

A/N2: Antomikule  pisanie myślników mnie przerosło + x oc zamiast x reader też. ((Zostawiłam w formie tradycyjnej. sorki faworki)).

Słowa: 850~~~Siedziałaś z Johnem przy stole w kuchni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Słowa: 850
~~~
Siedziałaś z Johnem przy stole w kuchni.

Stojąca w kącie choinka, migała na wszystkie kolory, a za oknem obficie padał śnieg.

Atmosfera była przyjemna. Świąteczna.

Między wami leżał talerz pierników, które sami upiekliście. Oboje patrzyliście się na nie, oceniając, jak wam wyszły, ale nie jedliście ich. Były jeszcze gorące. Dopiero pare minut temu wyjęłaś je z piekarnika.

"Ten musi być twój." Zaśmiałaś się, wskazując na leżącego na uboczu piernika. John zrobił go na kształt swojej gitary basowej.

"Mhm. Ja starałem się być kreatywny." Zażartował. "A nie, tak jak ty, używać jedynie foremek."

"Dzięki foremkom, pierniki-" Zaczęłaś tłumaczyć, ale przerwałaś w połowie zdania, kiedy lampa nad wami zaczęła nagle migać. Zgasło światło, a w pomieszczeniu zapadła ciemność.

Nie było prądu.

Widziałaś jedynie zarys twojego chłopaka, który zaśmiał się.

"Przynajmniej zdążyliśmy je wyjąć z piekarnika."

Wstałaś ostrożnie od stołu i, próbując się nie potknąć, podeszłaś do szafki. Wyjęłaś z niej latarkę, którą trzymaliście właśnie na takie sytuacje. Włączyłaś ją, a w kuchni rozbłysła słaba wiązka światła.

Zbyt słaba.

"Zawsze coś." Wzruszyłaś ramionami, siadając z powrotem przy stole. John jadł spokojnie pierniki i nie wyglądał na specjalnie przejętego tą sytuacją. "Studiowałeś elektronikę*. Nie powinieneś się na tym znać?"

Zapytałaś, mając nadzieje, że to naprawi. Nie chciałaś siedzieć cały wieczór w ciemności.

"Nie wygląda na to, żebym mógł coś zrobić." Powiedział, wskazując piernikiem za okno.
W sąsiednich blokach również były zgaszone światła. "Nigdzie nie ma prądu."

"Co w takim razie robimy?" Zapytałaś po chwili. Mieliście na dzisiaj zaplanowany maraton świątecznych filmów. Nikt z was nie przewidział, że zabraknie prądu.

"Hmm." John pokazał ci, żebyś poczekała, aż połknie swojego piernika w kształcie gitary. "Możemy zagrać w scrabble."

"W scrabble?" Zaśmiałaś się, machając trzymaną w dłoni latarką. "Przy tym świetle? Nie będziemy nawet widzieć liter."

"Oh, nie przy latarce." John pokręcił głową.

Otrzepując dłonie z okruszków, wstał od stołu i zaczął grzebać w jednej z kuchennych szafek. Poświeciłaś mu latarką, a on uśmiechnął się z dumą, kiedy wyciągnął paczkę świeczek.

"Przy świeczkach?" Zaśmiałaś się.

"Nie." Odparł z powagą, pokazując ci napis na opakowaniu. "Przy świątecznych świeczkach o zapachu goździków."

***

"Nie ma takiego słowa." John zaśmiał się, usuwając twoje litery z planszy.

Siedzieliście obok siebie na podłodze przy kominku, i graliście w scrabble.

W domu było chłodno, dlatego narzuciliście sobie na plecy duży, puszysty koc. Na około was poustawiane były świeczki, a przy planszy znajdował się talerz pełen pierników.

Żadnemu z was już nie przeszkadzało, że nie ma prądu.

"Ej, nie możesz zabierać moich liter." Zaśmiałaś się, próbując dosięgnąć dłoni, w której je trzymał.

"Nie możesz oszukiwać. Jesteś jak Roger." Uśmiechnął się, ale uległ. Oddał ci literki i pozwolił z powrotem ustawić na planszy.

"Nie jestem jak Roger." Powiedziałaś, usiłując odtworzyć na tablicy słowo, które wcześniej wymyśliłaś. Nie pamiętałaś już jak brzmiało, dlatego ułożyłaś nowe. John i tak wygrywał. Pare twoich punktów mu nie zaszkodzi. "Ja nie zjadam liter z gier planszowych."

"Na szczęście." John uśmiechnął się.

Oboje dobrze pamiętaliście, jak skończyła się rozgrywka w scrabble z pijanym Rogerem.

"(y/n)!" John nagle zaśmiał się. "Zabierasz mi koc."

"Oh." Dopiero teraz zauważyłaś, że cały koc jest owinięty wokół ciebie. "Jest zimno." Powiedziałaś.

Przez brak prądu, nie działało ogrzewanie w domu. Siedzieliście, co prawda, przy kominku, ale nie zapewniał on wystarczająco dużo ciepła.

Było ci zimno.

John przysunął się bliżej, i objął cię ramieniem, ale ty odsunęłaś się.

"Co?" Rzucił ci pytające spojrzenie.

"Nie możemy siedzieć tak blisko." Zaśmiałaś się. "Będziesz widział moje litery."

John wywrócił oczami, przybliżając się do ciebie z powrotem.

"I tak wygram. Nie muszę oszukiwać."

**
Siedzieliście ramię w ramię, kontynuując grę.
Litery, które losowałaś, nie nadawały się do niczego, i od paru kolejek nie wymyśliłaś żadnego słowa. John miał o wiele więcej punktów od ciebie i zaczynało cię to frustrować.

Nie lubiłaś przegrywać.

Oparłaś głowę o jego ramię, i spróbowałaś dyskretnie zerknąć na jego litery. Miałaś nadzieje, że nie zauważy twojej próby oszukiwania.

"Ej." John zaśmiał się, kiedy przyłapał cię na wpatrywaniu się w jego litery. "Oszukujesz."

Zanim zdążyłaś odpowiedzieć, twój chłopak chwycił cię, i zaczął gilgotać.

"John!-" Zaśmiałaś się, kiedy przewrócił was oboje na podłogę. Leżał nad tobą, opierając się na łokciach, a na jego twarzy gościł uśmiech.

Odgarniając włosy z twojej twarzy, John przybliżył się do ciebie. Już niemal czułaś jego usta na swoich, kiedy nagle, lampa nad wami zapaliła się.

Pomieszczenie ogarnęła na powrót jasność, i  musiałaś zmrużyć swoje nieprzyzwyczajone do światła oczy.

Prąd powrócił.

"Auć." Mruknęłaś "Chyba wolałam, jak było ciemno.."

John, nadal leżąc nad tobą, zaśmiał się. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech, kiedy przyszedł mu do głowy pewien pomysł.

"Zgaszamy je z powrotem?" Zaproponował, a ty, natychmiast ochoczo przytaknęłaś.

Mogłaś przyzwyczaić się do funkcjonowania przy goździkowych świeczkach.

~~
* elektryka? elektronika? Od osiemnastu lat nie potrafię tego odróżnić.

**nie mam pojęcia jak gra się w scrabble. i mean.. patrzenie na czyjeś litery chyba nic nie daje?

Queen'owy kalendarz adwentowyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz