1. wyjazd

85 7 11
                                    

- rogerino...rogerino!!..RO GERINO!!!!!!!1!!!!!!! - krzyknal may klepajac ja po dupsztalu aby sie obudzila. byli juz w swojej siedzibie a rogerina snila o jedzeniu z maka o kurde ale bym se zjadla tera takie jedzonko z maka 😍🌈.

- hey owieczko kochana - powiedziala dopiero obudzona rogerina ktora wygladala jak nacpana a szef gangu spojrzal na nia z ukosa zapalajac papierosa o chuj ale sie zrymowalo i ukazujac swoje seksowne pachy. - freddie twoja dzungla pod pachami jest bardziej owlosiona niz moja pussy 😯😯 - powiedziala zdziwiona rogerina a freddie zmarszyl se fre... brwi.

- a zajebac ci plaskuna w morde - krzyknal freddie na rogerine taylor i dla uspokojenia john zaparzyl mu meliske i dal szefowi - co za zjebany smak... - wyplul to co dal mu deacon i jeden z jego kotow wskoczyl mu na kolana i zaczal go glaskac. - w kazdym razie... musimy wyjechac bo taylor swift chce zabic kazdego z nas po kolei zaczynajac ode mnie. chodzilem wczoraj wieczorem klubach i spiewalem koledy. przypadkiem uslyszalem jak taylor swift rozmawia z gosciem w kapturze o tym ze chce zabic spiewajacego wasacza dwoch chlopow i jedna blondi. suka gdy bylem scenie celowala pistoletem we mnie ale gdybym nie zauwazyl tego juz byloby po mnie. co ciekawe poluje na nas od pieciu lat - powiedzial i z zamysleniem podrapal sie po wasie. - taylor powoli zbiera armie i znam nazwiska poszczegolnych osob: kibello, rodowicz, wegiel. jestem zmartwiony tym ze maryla trzyma z nia. bylem jej bliski, bylem jak brat, dalem jej wiare i spokoj... dalem gitare i samochod... masakra. musimy jechac na bieszczady a potem cos sie wymysli. - powiedzial i gestem reki kazal im wypierdalac. - w samolocie juz sa wasze bagaze i moje koty.  jakies pytania?

- co z moimi samochodami - zapytala rogerina o sie podniecila na slowo samochod.

- juz sa na miejscu - oowiedzial a rogerina kiwnela glowa i poszla za johnem do samolotu a freddie za nimi. usiedli wygodnie na fotelach i rozkoszowali sie podroza do bieszczad. do rogeriny przysiadl sie brian "owca" may.

- hej owca co chcesz

- twojej cipeczki - powiedzial i sie oblizal - dzis sie ruchasz że mna

- a zajebal ci ktos kiedys? - zapytala oburzona rogerina i zasnela nie obawiajac sie tego ze brian moze brac ja na spiocha.

zostań moją kotką // rogerina x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz