3. drzipies

68 5 7
                                    

najedzona rogerina taylor wyszla szczesliwa z mcdonalda. jej oczom ukazal sie jeden z czarnych kotow freddiego, jej szefa. wziela czarnego kota ktory mial jakis zajebiaszczy ksiezyc na czole i poszla do tajnej siedziby queen dzieki mapie google. gdy przyszla, od razu rozjebala sie na skorzanej kanapie ktora deacy kupil w niemczech w 1978. byla glucha cisza, co bylo dla niej dziwne. nagle przeszla jej po glowie jedna mysl - moze ruchaja sie w piwnicy?
ale od razu zignorowala ta mysl i pomyslala o dziewczynie z maka - przeciez musi sie szykowac!
pobiegla wiec do swojego rozowego pokoiku  (haha nancy by nawet pozazdroscila) zgrabnie trzesac pupcia jakby twerkowala. zajrzala do swojej garderoby i sie wkurwila na ostro i krzyknela:

- nie mam sie w co ubrac!!! - krzyknela i poczula ze telefon w jej kieszeni w cycku zaczal wibrowac powodujac ze jej cyce sie trzesly. wziela go niechetnie i zobaczyla ze dzwoni do niej jej straszyciulka.

- hejka - powiedziala jej przyjaciolka o imieniu bella. bella cwir. - chce cie zapro na rande... - nie dokonczyla bo rogerina zaczela cos pierdolic.

- hej stara masz pozyczyc sukienke ty masz takie piekne a ja ide na randunie

- tak spoko w koncu jestesmy przyjaciolkami nie musisz oddawac wysle ci golebiem wszystkie - odpowiedziala zasmucona bella i zaczela zbierac stos sukienek. w tle bylo slychac gruchot golebi.

- dzieki jestes najlepsza wiesz posylam buziaki 💓

- nope ma sprawy ;') - powiedziala gdy juz wysylala golebia. - zara bd u cb sukienki idz sb szykowac powo...

- thx niunia - powiedziala do siebie bo bella sie w pore rozlaczyla i zaraz zaczelo cos stukac w okno. to byl golab. - super!!! - powiedzila, wziela sukienki i zaczela przymierzac. golab wlecial powoli do jej pokoju i zaczal pic kakao.

***
wieczor!

rogerina byla odjebana jak na komunie. z pewnoscia marylka by jej zazdroscila outfitu i mejkapu. zegar wskazzywal godzine 18;37. i nagle... rogerina o niej pomyslala.

- skad ona wie gdzie mieszkam. oszukala mnie chyba.... - posmutniala i wziela ze swojego biura zyletke topiac sie w lzach i spiewajac "jedna zyletka... jedna zyla... jedno ciecie, jedna chwila..." dopoki nie uslyszla dzwonka nie przestala. pobiegla na dol czujac ze to moze ona i ze ja sledzila moze. otwarla drzwi a tu jeb ona. - jak mnie znalazlas kochana?!?!?!?

- wsadzilam drzipiesa do frytek ktore jadlas. chodzmy do klubu! - powiedziala uradowana t.i rownie jak rogerina. t.i wziela ja za rece i zaczela prowadzic.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 16, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

zostań moją kotką // rogerina x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz