Idąc pełnymi ulicami miasta, starałem się wypatrzeć kogoś ciekawego. Przemierzałem bez celu kolejną już uliczkę Seoul'u, aż poczułem głód. Jak zwykle miałem zamiar zabić go kawą więc udałem się do pobliskiej kawiarni w której pracowała moja ulubiona kelnerka.
Ulubiona kelnerka.
Miałem już przekraczać próg kawiarni, ale moje spojrzenie przykuła jedna osoba. Drobny nastolatek z jasną jak śnieg skórą, która miejscami była zaróżowiona i srebrnymi włoskami opadającymi na jego czółko. Chłopiec miał pełne malinowe usta i urocze ciemne oczka. Ubrany w różową bluzę, zakolanówki i krótkie białe spodenki spoglądał na mapę którą trzymał kurczowo w małych rączkach.
Będzie mój.
Oczywiste było to, że nie mogłem go odstraszyć. Jednak nie spodziewałem się tego, że młodszy podejdzie do mnie sam...
- Przepraszam Pana..? - powiedział i spojrzał się do góry. Byłem od niego o wiele wyższy co dodatkowo mnie nakręcało. Miał głos który totalnie nie pasował do jego wyglądu więc lekko się zdziwiłem. Wystarczyła chwila abym się do niego uśmiechnął, tym samym dając mu znak że go słucham. - G-Gdzie jest najbliższy hotel? - wyjąkał, co uznałem za cholernie urocze. Zastanowiłem się chwilę nad odpowiedzią, jednak wpadłem na lepszy pomysł niż wskazywanie mu drogi do jakiegoś hotelu.
- Chcesz tam przenocować, prawda? - Powiedziałem i gdy już chciał coś powiedzieć, od razu sie wtrąciłem. - Wiem że tak. Posłuchaj, hotele są strasznie drogie akurat w tym mieście, a nie sądzę że wyjedziesz z miasta za hotelem. Jeśli chcesz to cię przenocuje. Mam u siebie wolne pokoje jeśli tylko chcesz. - Odezwałem się łagodnym głosem i spokojnie do niego uśmiechnąłem. Chłopiec miał problem żeby odmówić, co niesamowicie mi się podobało. Na chwilkę spuścił główkę i wyciągnął uroczy, różowy portfelik ze swojego plecaczka. Przeliczył zapewne pieniążki i wyciągnął parę banknotów w moją stronę. - Tyle wystarczy? - Zapytał niewinnie i spojrzał na mnie zmęczony. Pewnie odbył długą drogę tutaj i jest w obcym mieście, nawet go nie znając. - Nie chcę od ciebie pieniędzy. - Położyłem dłoń na jego nadgarstku i lekko popchnąłem go w stronę jego klatki, tym samym dając mu do zrozumienia że nocleg dostaje ode mnie za darmo.
No prawie za darmo.
Chłopiec się do mnie uroczo uśmiechnął i ponownie schował pieniążki. - Więc... Gdzie pan mieszka? - Spojrzał się na mnie do góry i lekko się uśmiechnął. Opowiedziałem mu jak do mnie dotrzeć i gdy chciał sprawdzić autobusy, od razu zakryłem mu ekran telefonu ręką. - Mam samochód. - Odezwałem się niemalże od razu i chwyciłem jego dwie walizki, po czym zacząłem iść usatysfakcjonowany w stronę samochodu. Wsadziłem je do bagażnika a młodszy oniemiał kiedy zobaczył jakim autem jeżdżę. - T...To pana? - Spytał z niedowierzaniem a ja się cichutko zaśmiałem. Dałem mu znak ręką aby wsiadł i gdy to zrobił, zablokowałem drzwi aby mieć pewność że mi nie ucieknie.
Chłopiec nie wiedział w jakie piekło się wpakował.
No to teraz będzie zabawnie.
![](https://img.wattpad.com/cover/207933564-288-k641127.jpg)
YOU ARE READING
Let's Dance ~TaeKook~
FanfictionJungkook był socjopatą który potrzebował kogoś na kim mógłby się wyładować. Kogoś młodszego o delikatnych rysach twarzy. Kogoś z drobnym ciałkiem i blond włosami. Aż w końcu na drodze spotyka chłopca swoich marzeń. Czyli o Taehyung'u który oczekiwa...