2. Piekło

22 4 0
                                    

W końcu się obudziłam. Tym razem nie leżałam połamana na ziemi w kałuży krwi tylko siedziałam przywiązana do krzesła w jakimś dziwnym miejscu.
- Wreszcie wstałaś! - odezwał się nieznany mi głos.
- Gdzie ja jestem i..... kim ty jesteś - zapytałam bełokocząc jak pijana.
- Ajajaj, głupiutka Puro... jesteś w piekle, a ja jestem Max, syn władcy piekła.
- Skąd znasz moje imię?
- Demony potrafią czytać w myślach.
- Dobra, dobra... rozwiąż mnie!
- Niestety, nie mogę, a jak coś ci się nie podoba to do ojca z pretensjami.
- Zawołaj go, proszę.
- No ok...Ale ja nie jestem pewien czy to dobry pomysł - powiedział Max i znikną za ścianą. Gdy wracał miałam szansę go zobaczyć. Był wysokim, przystojnym brunetem, miał smoliste, rogi, wielkie, czarne skrzydła i niebieskie oczy. Po chwili wszedł jego ojciec, byli bardzo podobni.
- Dzień dobry? - powiedziałam nieśmiało.
- Kim jesteś - odrzekł surowo władca piekła.
- Aniołem. Byłam córką władcy nieba
- Czemu...byłaś?
- Skoro demony czytają w myślach to pan sam zobaczy, bo ja nie chce o tym rozmawiać - powiedziałam, choć wiedziałam, że mogą być tego konsekwencje.
- No trudno. Jak nie, to nie. Mam dzisiaj wyjątkowo zły humor, ale dla ciebie będę dość łaskawy i nie wrzucę Cię do lochów. Ale są warunki: po pierwsze - przytniemy ci przupalone pióra, po drugie - z kawałków aureoli zrobimy ci rogi, po trzecie - zostaniesz dziewczyną mojego syna. Jak coś ci się nie podoba to...
- Nie!!! Zgadzam się. I tak będę tu miała lepiej z tymi warunkami niż ostatnimi czasami w niebie.
- Doprawdy?
- Tak....To może mnie pan wypuścić?
- Niech ci będzie, ale narazie siedź tutaj, bo przytniemy ci skrzydła.
- Dobrze.

Po chwili władca piekła wszedł ze służącą, która przycieła mi skrzydła o ¾
tego, co miałam, a Max stał jak słup, nie wierząc, co ojciec robi.

- Puro, mogę Cię o coś zapytać? - odrzekł po długiej ciszy władca.
- Jasne, niech Pan pyta o co chce - powiedziałam.
- Czy każdy anioł w niebie jest tak... no cóż...piękny?
- Em...każdy anioł jest piękny, lecz wszyscy mówią, że to ja jestem najpiękniejszym aniołem i wdzięk, urodę odziedziczyłam po mojej mamie...eh.
- Coś się stało kruszynko?
- Nic takiego. Mogłabym o coś prosić?
- Ależ oczywiście, skoro jesteś dziewczyną mojego syna, to możesz wszystko.
- Czy mogę prosić o nowe ubrania ? Te są troooochę bardzo uplamione w krwi.
- Ciuchy, ciuchy, ciuchy...nie wiem, czy mamy ciuchy dla takiej kruszynki jak ty, ale idź ze służącą. Ona na pewno coś znajdzie, prawda, Iris?
- Oczywiście panie. Znajdę dla panienki ciuchy i oprowadzę po królestwie - powiedziała słodkim głosem służąca.
- I to chciałem usłyszeć. Gdy to zrobisz zaprowadź ją do pokoju Maxa. A teraz już idźcie.
- Jasne panie. Choć panienko.

Iris była dla mnie bardzo miła. Ubrała mnie w czarny sweterek w białe paski, niebieskie jeansy z dość dużymi dziurami, smoliste,na wysokim koturnie buty, pasek oraz kilka łańcuszków przy nim. Oprowadziła mnie dokładnie po zamku i zostawiła mnie w pokoju Maxa. Miał ładny, lecz trochę mroczny pokój.

- Puro! Wreszcie przyszłaś! Choć usiądź sobie - powiedział Max wskazując na łóżko. Posłusznie więc usiadłam.
- Em...To o czym będziemy rozmawiać?- zapytałam.
- Wsumie to nie wiem.
- Rozumiem wszystkie warunki twego ojca, ale dlaczego chciał, abym została twoją dziewczyną?
- Wiesz, tata szuka mi dziewczyny, która będzie piękna i odpowiedzialna. Na pierwszy rzut oka widać, że jesteś idealna. Nawet ponad jego oczekiwania.
- Naprawdę?
- Jasne - powiedział to Max przesuwając się do mnie, ale wtedy zabrzmiał dzwonek - Chodź. To dzwonek na kolację. Szykuj się, że mój tata może się o Ciebie wypytywać.
- Wsumie jestem gotowa już na wszystko po tym dniu.

Poszliśmy więc na kolację. Przeszliśmy przez salę tronową i weszliśmy do pomieszczenia z bardzo długim stołem. Był cały zastawiony różnorodnym jedzeniem. Na końcu stołu siedział tata Maxa. Przeszliśmy do niego i chłopak jak prawdziwy gentlemen odsunął mi krzesło, bym mogła na nim usiąść. Gdy zasiedliśmy przy stole służąca Iris i jakieś dwie inne podały nam talerze. Tak jak Max przewidział. Jego tata wypytywał się mnie o wszystko.

Zabij, zakop, zapomnij...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz