🔥 Witaj E.N.D... 🔥

86 5 2
                                    

- Lucyyy gdzie idziesz?? - Zapytał chłopak patrząc się na szykującą się do wyjścia dziewczynę

- Na misję Natsu, przecież muszę zapłacić za czynsz - Odpowiedziała patrząc się na niego

- Nie musisz... - Powiedział przymrużając oczy

- Muszę, inaczej nie będę miała gdzie mieszkać - Powiedziała uderzając go w lekko w ramię

- Nie musisz, zapłaciłem za ciebie, i przecież możesz zamieszkać ze mną Lucyyy - Uśmiechnął się

- Kiedy?!? I za co jak ty pieniędzy nie masz?!? - Krzyknęła łapiąc go za kamizelkę przyciągając go bliżej

- Mam duże oszczędności Lucy zawsze miałem - Zaśmiał się lecz po chwili dostał po głowie

- I nie powiedziałeś mi że masz pieniądze?!? - Krzyknęła

- No tak wyszło.. - Dopowiedział drapiąc się za głową

- No cóż, umówiłam się już z Gray'em, Erzą i z Naga... - Nie dokończyła

- Nigdzie nie idziesz... - Powiedział ostro przerywając jej

- Dlaczego? - Zapytała

- Bo nie masz prawa przebywać z Nim... - Odpowiedział patrząc się na nią

- No ale dlaczego? - Nie rozumiała o co mu chodzi

- Bo ja ci tak mówię - Spojrzał się jej w prosto w oczy

- A kim ty jesteś żeby mi rozkazywać? Idę i mam gdzieś twoje zdanie.. - Powiedziała odwracając się i podążając do drzwi została zatrzymana przez złapanie za rękę

- Nigdzie nie pójdziesz - Ścisnął jej rękę mocno lecz tak by jej nie zabolało

- Zostaw mnie Natsu, jesteś idiotą i nie obchodzi mnie to, przez co lub przez kogo się z nim Nienawidzisz mam to gdzieś, mam już ciebie dość!! Nie chcę być z kimś takim jak ty, i zostaw mnie w spokoju!!!! - Krzyknęła a chłopak puścił jej rękę

- Idź, baw się dobrze - Powiedział odwracając się od niej

- Natsu ja... - Przerwał jej

- Ten mężczyzna odebrał mi coś co nas łączyło już od dawna, skoro już nawet miłość nas nie łączy nie widzę już nic co mnie tu trzyma - Powiedział odwracając do niej głowę, miał zaszklone oczy

- Natsu proszę nie idź, nie zostawiaj mnie, nie miałam tego na myśli Natsu... - Zaczęła płakać, chłopak podszedł do niej i schował ją w swoich ramionach

- Powiedziałaś to co ci leżało na sercu Lucy - Powiedział całując ją w czoło - rozumiem to, Nagato zapłaci mi za wszystko... - Powiedział zaciskając uścisk

- Natsu nie odchodź, Kocham cię. Nie chciałam tego powiedzieć - Zaszlochała i wtuliła się w niego mocniej, nie miała zamiaru go puścić

- Nie płacz Luce, nie odejdę bez ciebie - Powiedział wycierając jej łzy

- Obiecujesz? - Zapytała

- Obiecuję - Powiedział i podnosząc jej podbródek zostawił na jej ustach czuły i delikatny pocałunek

- Kocham cię Natsu - Powiedziała całując go i wiążąc ręce wokół jego szyi

- Ja ciebie też Lucy- Odpowiedział patrząc jej w oczy

*Tym czasem w gildii Fairy Tail*

- Jak myślisz co będzie jutro na misji? - Zapytał Gray podchodząc do Scarlet

- Wiesz Gray... Wszystko może się zdarzyć - Odpowiedziała po czym zaczęła wspominać sytuację z odejściem Natsu

- Dlaczego nikt go nie zatrzymał? . . . Dlaczego ja go nie zatrzymałam?. . . Serce mówiło mi idź, zatrzymaj go, lecz umysł uparcie się od tego wstrzymał. .

* Następnego dnia*

Dziewczynę obudziła się przez dźwięk energicznego pukania do drzwi. Wstała więc i podążając do drzwi ziewnęła głośno i przetarła oczy. Zanim jednak zdążyła złapać za klamkę od drzwi wejściowych to drzwi same postanowiły przyjść do niej, wyważone przez Scarlet.

- Lucy!! - Zawołała, szukając jej wzrokiem

- Mmmmmm!!!! Mmmmmm!!!!! - Do uszu szkarłatno włosej dobiegł stłumiony jęk, spojrzała w stronę wymarzonych przez nią wcześniej drzwi i dostrzegła blond włosy pod nimi.

- Przepraszam Lucy... - Przeprosiła, pomagając blondynce podnieść się z podłogi - Co ty jeszcze tu robisz? Mieliśmy iść na misję!

- Ajj... - Zaczęła blondynka - Przepraszam Erza, ale nie mogę iść na misję. . .

- Dlaczego? - Zapytała

- Bo.. - Nie dokończyła gdyż przerwał jej męski głos dobiegający z kuchni

- No właśnie Lucy, czemu nie idziesz na misję? - Zapytał Natsu stając w progu drzwi od kuchni

- Natsu? - Powiedziała Scarlet otwierając szerzej oczy

- Natsu, przecież... - Ponownie nie dano jej dokończyć

- Żadne przecież, już się szykuj - Powiedział uśmiechając się szeroko

- Ale... - Zaczęła, ale ponownie nie dokończyła gdyż PONOWNIE jej przerwano

- Cichaj Lucy, żadnego ale idź sie szykuj! - Rzekłszy to - pchnął ją lekko w stronę salonu

- Natsu... - Powiedziała cicho

* Kilka minut później *

- Baw się dobrze Lucy!! - Powiedział energicznie chłopak, schylając się do dziewczyny składając na jej ustach czuły pocałunek. Scarlet stała z boku i z szokiem przyglądała się tej sytuacji...

- Napewno, chcesz żebym szła? Przecież wczoraj... - Zaczęła blondynka

- Tak chce żebyś poszła nie mogę cię tu trzymać ciągle, a co było a nie jest, nie piszę się w rejestr - Uśmiechnął się i popędził dziewczynę do wyjścia - Do zobaczenia Luce!! - Pomachał jej na pożegnanie i zamknął drzwi... W tej chwili jego twarz zaczęła ukazywać wściekłość i żądze mordu, szybkim ruchem odwrócił się do okna

- Wiem że tam jesteś... Wyłaź!!! - Wysyczał ostro, zaraz po tym przez okno wszedł mężczyzna w czarnym płaszczu, brązowymi włosami i opaską na oku. Na jego twarzy było widoczne jeszcze kilka wielkich blizn od poparzeń i pazurów. Wyprostował się i spojrzał na różowowłosego...

- Witaj E.N.D...






Coś Co Odeszło i Nigdy Nie Wróci...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz