Rozdział 4

1.2K 40 15
                                    

Yoongi

Obudziłem się z bólem głowy i z suchym gardłem. Przetarłem zaspane oczy dłonią, próbując wstać, lecz coś mi nie pozwoliło. Była, to ręka Jimina, leżąca swobodnie na moim brzuchu. Spojrzałem na niego zaskoczony, bo jakim prawem leży on w moim łóżku i tuli się do mnie?! Skrzywiłem się lekko i złapałem go za wskazujący palec, podnosząc go razem z ręką w górę. Odłożyłem go na bok i wstałem. Po cichu ruszyłem do kuchni, by zaraz wstawić wodę na kawę. Na parapecie obok lodówki stało radio, które równo o siódmej włącza się automatycznie. Piosenka, która leciała właśnie w sprzęcie, była bardzo dobrze mi znana, gdyż to właśnie dzięki jej poznałem matkę, Sary. Mimo, że kobietę z którą mam córkę, cholernie nienawidzę i u normalnego człowieka, ta muzyka przypominałaby sam ból, to u mnie jest na odwrót. Zacząłem poruszać biodrami w rytm muzyki, smażąc jajecznicę.

Jimin

Czułem, jak chłopak zdejmuje z siebie moją rękę, ale nie zareagowałem, chcąc zobaczyć, co dalej zrobi starszy. Nie trwało, to długo, gdy poczułem, jak materac się ugina i Yoongi schodzi z łóżka. Westchnąłem smutno, bo było mi cieplutko, a teraz nie czułem już tego miłego uczucia. Wstałem leniwie, słysząc muzykę. Przeczesałem swoje włosy i ruszyłem w tamtym kierunku, przecierając po drodze twarz, rękoma. Miałem się już przywitać, ale moje otworzyły się szeroko, widząc jak Min kręci swoim tyłkiem. Nie przejmował się tym, że jest w samych bokserksch i że ktoś, czyli ja może to zobaczyć. Oparłem się framugę drzwi, śmiejąc się pod nosem z zachowania mężczyzny ...

Yoongi

Kręciłem tyłkiem, zapominając o gościu, który przebywa w moim domu. Nałożyłem jajecznicę na talerz i chcąc wyciągnąć z lodówki sok dla Sary, która z rana pije tylko to, musiałem obrócić się o sto sześćdziesiąt stopni, zobaczyłem niższego ...
-O cholera- złapałem się dłonią za usta - Jak długo tu stoisz?- zapytałem z nadzieją, że może Park jednak nie zdążył niczego zobaczyć
-Hmm..- złapał się za brodę i podszedł bliżej, siadając na wysokim krzesełku. Spojrzał na mnie, śmiejąc się pod nosem - wystarczająco. Świetnie rusza... Świetnie tańczysz, Hyung!
-Aha. Czyli widziałeś wszystko! Fajnie!- mruknąłem i podałem mi jeden z talerzy - jedz

Sara

Nie spałam już od dłuższego czasu, bo zawsze z samego rana szłam do tatusia i spałam z nim do momentu, aż wstanie. Niestety dzisiaj było inaczej, bo jak poszłam do Oppy, to na moim miejscu leżał, Jimin Oppa. Zrobiło mi się trochę przykro, ale stwierdziłam, że nie będę im przeszkadzać, bo razem wyglądali naprawdę słodko i wróciłam do siebie. Położyłam się w łóżeczku i próbowałam zasnąć, ale nawet Pan królik mi nie pomógł, a przytulał mnie. Nie wiem, która go Był w godzina, bo w pokoju nie mam zegarka, a nawet gdybym miała, to i tak bym nie wiedziała, bo nie umiem liczyć za dobrze. Podniosłem się idąc w stronę wyjścia z pokoju, gdyż usłyszałam głosy dochodzące stamtąd. Zeszłam ze schodów i już na ostatnim schodku zauważyłam Jimina, który patrząc na tatę, śmiał się.  Nie wiedziałam o co chodzi, ale podbiegłam do niego i przykleiłam się do jego nogi.
-Cześć, Jimin Oppa- zachichotałem słodko, a starszy spojrzał na mnie i wyciągnął dłoń w moją stronę, rozszarpujc mi włosy na wszystkie strony - nunu, nie wolno tak- pogroziłam paluszkiem. Wujek, bo tak go nazywałam w głowie oczywiście, uśmiechnął się szeroko, a jego policzki zrobiły się, jak bułeczki

Jimin

Otarłem łzy, które pojawiły się w kącikach oczu, przez minę, jaką strzelił starszy. Poczułem, jak do mojej nogi coś się przykleiło. Zerknąłem w tamtą stronę i zobaczyłem najsłodszą kruszynkę, jaką w życiu spotkałem.
-Heja, mała- wyciągnąłem rękę do niej włosów i roztrzepałem je, przez co młodsza zmarszczyła uroczo nosek. Złapałem ją  pod pachami i posadziłem sobie na kolanach- głodna? -Zapytałem z troską, zerkając na jej profil. Dziewczynka złapał za widelec i zaczęła działać w talerzyku
- Nie lubię jeść śniadań- mruknąła, zerkając na swojego ojca
-Masz, to zjeść! Bo nie pójdziemy dzisiaj do wesołego miasteczka i cyrku- pogroził jej palcem
- Tato!- krzyknęła- tak się nie robi! Obiecałeś mi, więc mnie, to  nie interere
-Zaraz będzie Cię interere, jak dostaniesz karę- przysunął jej pod nos szklankę z sokiem pomarańczowym
- Ej, ej, ej! Nie kłóćcie się- odezwałem się z lekkim zmartwieniem, że zaraz dostanę opieprz od tej dwójki- może pójdziemy po śniadaniu na trampoliny?
-Taaak!- krzyknęła ucieszona dziewczynka
- Ale jak zjesz śniadanie- powiedziałem, a Sara zaczęła wpychać sobie jajka do buzi. Chwilę później spojrzała na mnie i ojca
- To chodźmy! - zaskoczyła mi z kolan i pobiegła do swojego pokoju. W tym czasie ja i Yoongi zjedliśmy śniadanie i poszliśmy się ubrać


________________________________________

Wybaczcie, że od jakiego czasu nic nie wstawiam, ale moja wena po prostu umarła. Będę się starać pisać cokolwiek, a może z czasem mi ona wróci...
Także miłego wieczoru wam życzę, słoneczka️🤭

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 20, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Prywatna prostytutka| YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz