*Pov ???*
Ubrany cały na czarno wyszedł z portalu. Miał zniżoną głowę a przy tym kaptur na nią nałożony. Podniósł wzrok i jego coraz ciemniejsze szmaragdowe oczy spoczęły na dobrze znanej mu lekko przerażonej twarzy. Spojrzał w kierunku długowłosego mężczyzny i innych przerażonych uczniów. Gdy wzrok czerwonookiego spoczął na jego bladej twarzy rozpoznał go...ale miał wątpliwości. Zadawając sobie pytania w stylu-Czy to na pewno on?! Nie to nie może być-Nie zauważył mgły która po chwili przeniosła ich w róże miejsca tylko Bakugo został przeteleportowany do tajemniczego zakapturzonego chłopaka i do Shigarakiego.
Deku: Zostaw to mnie-Powiedział a na jego twarzy zagościł sadystyczny uśmiech a jego oczy nie były tego samego koloru.
Bakugo: K-kim jesteś?!- Wyjąkał cicho.
Deku: Bakugo nie poznajesz mnie?-Udałem smutnego i ściągnąłem kaptur.
Bakugo: Nie to nie może być prawda!-Całemu zajściu przyglądali się Mineta i Asui. Aizawa też tu był ale zbyt pochłonięty walką nie zauważył ,że walczę z jego byłym uczniem.-Rozmyślając nie zauważyłem jak Deku mnie atakuje. Rozkruszył mi trochę ręke ale jak?!
*DOP AUTORKA Shigaraki "zaatakował" Deku by ten mógł skopiować jego dar*
Asui: Midoriya-kun...przestań r-ribbit!
Bakugo: Asui uciekaj!
Deku: Oh biedna , słodka Asui-przykucnąłem koło niej.-Dawnośmy się nie widzieli!-Powiedziałem z entuzjazmem jednak żaba miała inne zdanie zaatakowała mnie językiem ale w ostatniej chwili złapałem jej język.
Deku: Ty GłUpIa ŻaBo!-Moje oczy były jeszcze czerwieńsze. Mineta był zbyt przerażony by coś zrobić a Bakugo próbował mi przywalić...ale to ja odepchnąłem go jego własnym quirk a jak? Odpowiedź jest bardzo prosta skopiowałem jego quirk!
Deku: A teraz ty żabciu!-Popatrzyłem na Bakugo świetnie jest nieprzytomny!
Asui: Kum kum!
Deku: Nie próbuj ryczeć!-Chciałem ją uderzyć ale właśnie w tym momencie przyszedł Todoroki.Shigaraki widział ,że robi się niebezpiecznie ale nie zdążył, tak samo jak ja nie zdążyłem włączyć mocy od all for one'a. Todoroki użył swoich płomieni i trafił w moje serce-Powiedział krótko: Przepraszam, kocham Cię ale nie mogę Ci na to pozwolić!W tym samym momencie podbiegł do mnie Shigaraki zobaczyłem tylko jakk kurogiri nas teleportuje po chwili zamknąłem oczy i pozwoliłem objąć się śmierci.Poczułem tylko jak ktoś mnie całuje i mówi: Kocham Cię...już drugie w tym dniu. Usłyszałem tylko tak mi przykro Shigaraki głos należał chyba do Togi. Shigaraki zaczął płakać. Zdobyłem siłę na krótkie: Zawsze będę przy tobie-na co niebiesko włosy jeszcze raz mnie pocałował i obiecywał zemstę...Coś czerwonego mignęło mi przed oczami. Czyli tak wygląda piekło? Hah zabawne! Mam nadzieję ,że kiedyś spotkam tu Kacchana i zemszczę się na nim...mam nadzieję zobaczyć też Tomurę i resztę.
Parę lat później.
Deku: Wszyscy w piekle się mnie bali oprócz diabła...a co do mojego postanowienia...staram się być przy nim jak najczęściej. Widzę ,że bardzo za mną tęskni tak samo jak reszta.
Haj to koniec opowiadania ale szykuje Deku x Aizawa
i zemstę Shigarakiego
do zoba&^& ^*^
CZYTASZ
Gdzie popełniłem błąd?
RandomVILLAIN DEKU. Nie wiem jakiego shipa tu dam ale najprawdopodobniej Shigadeku zapraszam♥!