1

72 6 1
                                    


- Dzieeeeeń dobry obozowicze! - David rozpoczął kolejny dzień od radosnej pobudki przez megafon. A Max standartowo rzucił w kierunku Davida kilka niecenzuralnych słów.
- Podczas śniadania ja i wspaniała współ-opiekunka Gweeeeeen, będziemy mieli dla was CU-DO-WNĄ nowinę! Tak więc, szybko, szybko!

Pół godziny później wszyscy siedzieli w jadalni. Póki co tylko Nikki przejęła się wiadomością, którą miał oświadczyć obozowiczom David na śniadaniu.

- Może to będzie jakaś wędrówka? Oo a może poszukamy towarzysza dla naszego dziobaka? ALBO POPŁYNIEMY NA SPOOKY ISLAND!!!
- dziewczyna skakała na stole przed Maxem i Neilem. Więc kiedy tylko do jadalni wmaszerował uśmiechnięty rudzielec, Nikki od razu rzuciła się na niego.

- POWIEDZ! CO TO ZA WIADOMOŚĆ? MUSZE ZNAĆ ODPOWIEDŹ!!!!!

David zaśmiał się i odczepił niebieskowłosą od swojej bluzki.
Wyprostował się i w radością powiedział:

- Dziś, moi drodzy, przyjeżdża nowa obozowiczka!

Dopiero teraz na stołówce rozpętał się chaos. Jeden przez drugiego przekrzykiwali się, do jakiej aktywności może należeć nowa. Max tylko przewrócił oczami i po wyszedł z pomieszczenia, w ostatniej chwili unikając walki na jedzenie. Udał się w kierunku bramy. David i Gwen stali już tam i kłócili się o coś. Czarnowłosy chłopak stanął tuż obok i w ciszy czekał na autobus. Może jak będą pochłonięci kłótnią, to nie zauważą jak wsiądzie do autobusu?  W końcu wielki żółty autobus zajechał pod bramę. Otworzyły się drzwi, a David wyglądał jakby miał zaraz wybuchnąć z podekscytowania. Powoli, niepewnym krokiem z pojazdu wyszła dziewczyna z pofalowanymi włosami do ramion, które miały bardzo jasny kolor, a końcówki były błękitne. Miała na sobie czerwoną bluzę, granatowe dżinsy a na szyi złoty naszyjnik z serduszkiem.

- Witaj! Nazywam się David, a to jest Gwen i jesteśmy opiekunami na tym obozie!

- Ja jestem Sara. Aa, czy to na pewno jest obóz literacki?

- Wiesz, z jednej strony jest to obóz literacki, a z drugiej jest to połączenie wielu obozów w jeden. W ten sposób poznajesz ludzi z różnymi talentami!

- Oh - Max, który zaczął się już skradać do autobusu, zatrzymał się nagle. To był jego ulubiony moment, kiedy nowa ofiara dowiaduje się o ,,i więcej". - To świetnie!

Czarnowłosy odwrócił się i spojrzał w twarz dziewczyny ze zdziwieniem.

- Świetnie? Dobrze się czujesz? Przyjechałaś na obóz, nieważne jaki, nie obchodzi mnie to, a zamiast tego dostałaś trzy miesiące w piekle z psychopatycznymi ludźmi! I to ma być świetne!? - wykrzyczał podchodząc do niej.

Sara musiała podnieś głowę aby spojrzeć mu w oczy. Stwierdziła, że ich kolor jest naprawdę ładny, takie pomieszanie niebieskiego i zielonego.

- No, tak? Nie mam nic przeciwko temu - odpowiedziała speszona.

- Widzę, że poznałaś już Maxa. Mam nadzieję, że niebawem będziecie WIELKIMI przyjaciółmi! - rudzielec odwrócił się i pomaszerował przed siebie. W tej chwili pojazd odjechał.

- Kurwa! Teraz muszę czekać na kolejne beztalencie aby się stąd wyrwać! - krzyknął Max podnosząc ręce ku niebu. W końcu i on odszedł w stronę obozu, przy okazji popychając Sarę. Dziewczynie nie pozostawało nic innego, jak udanie się za Davidem, któremu aktualnie Gwen pomagała się podnieść po bliskim spotkaniu z drzewem.

Sara odnalazła swój namiot i odłożyła plecak z ciuchami na łóżko. Przed wejściem do namiotu David powiedział, żeby wzięła potrzebne jej rzeczy i udała się do swojego stanowiska. Zgodnie z poleceniem dziewczyna wyciągnęła notes i pióra, i wyszła z namiotu. Rozejrzała się dookoła i zlokalizowała plac, gdzie przebywała większość obozowiczów. Szybko wypatrzyła stanowisko, które składało się z biurka i krzesła. Tylko. Dziewczyna wzięła wdech i pomyślała ,,dobra laska, patrz na pozytywy! Nic cię nie będzie rozpraszać." Blondynka postawiła na biurku potrzebne jej rzeczy, jednak najpierw postanowiła zapoznać się z innymi nastolatkami. Najpierw zawędrowała do drewnianej sceny, gdzie brunet w kapeluszu czegoś szukał.

Las Przygód | Camp CampOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz