Rozdział 4

211 14 7
                                    

Pov Ty
Czekaliśmy wszyscy na środku, tak jak ja to mówię, spacerniaka. Nie byliśmy jakoś specjalnie ustawieni, byliśmy po prostu w rozsypce. Nagle podeszło do mnie dwóch facetów.

- (t.i)! Co ty tutaj robisz?! - zapytał jeden z nich.

- yyyy... przepraszam, ale skąd znacie moje imię? - zapytałam zdziwiona

- Nie pamiętasz nas? To my! Paul i Patric - powiedział drugi. Już pamiętam! To byli rodzice Torda, bardzo ich kiedyś lubiłam i pewnie to się nie zmieni.

- Ach! To państwo! Już sobie przypomniałam. - powiedziałam - ja tutaj żeby... no żeby być w wojsku, nie wiem co innego bym miała tu robić

- A co powiesz na posadę sekretarki lidera? - zapytał Patric.

To jest moja szansa! Będę mogła więcej się dowiedzieć o tym wszystkim co się tutaj dzieje.

- Oooo naprawdę bym mogła?! Było by super - powiedziałam podekscytowana. Piątka pozostałych dziewczyn patrzyła na mnie z zazdrością i gniewem, ale nie zwracałam na to większej uwagi.

- Tak oczywiście żebyś mogła, chodź z nami - powiedział tym razem Paul i zaczął iść przed siebie, ja i Patric oczywiście za nim.

Po 10 minutach, jak dla mnie, błąkania się po korytarzach dostaliśmy do drzwi z napisem „red lider". Chłopacy weszli bez pukania i kazali mi zaczekać na zewnątrz.

Pov. Tord

Siedziałem właśnie w moim biurze i wypełniałem papiery, gdy nagle bez pukania weszli do środka.

- Pukać nie umiecie? - zapytałem zirytowany spoglądając na nich ostro

- Niestety nie - odpowiedział poważny Paul - przyszliśmy w sprawie twojej sekretarki.

- O! To super - byłem zaskoczony - Kogo znaleźliście?

Patric otworzył drzwi i zaprosił kogoś do środka. Była to (t.i). Bardzo się ucieszyłem na jej widok, ale ona nie była jakoś szczególnie zachwycona. Była zmieszana całą tą nową sytuacja.

- To jest ona, Tord - powiedział Patric trzymają dziewczynę delikatnie za ramie - pamiętasz ją?

- Tak i to doskonale - powiedziałem uśmiechnięty - masz tą prace odrazu (t.i)

- Dziękuje, sir! - powiedziała zadowolona stając na baczność

- Mów do mnie Tord jak zawsze, i nie musisz stawać na baczność. - powiedziałem podchodząc do mniej - spocznij

Dziewczyna stanęła normalnie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wracamy kochani! Rozdział taki krótki gdyż, ponieważ, dlatego... żebyście mieli <3

Nie Zapomniane Słowa - Eddsworld Tord x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz