~Rozdział 1~

76 18 4
                                    

Ciepły powiew wiatru przemieszczał się po polanie, nad górą słońce świeciło, powoli się za nią chowając. Jednorożec z długą, białą grzywą wbiegł na pobliski pagórek i zarżał w świetle zachodzącego słońca.

- Ferim! Popatrz. Podobno jednorożce podczas gdy zachodzi słońce, zaczynają świecić anielskim światłem - powiedział Leorio do kolegi stojącego obok.
- Gdyby tak rzeczywiście było, już dawno bym to zauważył. Nie bądź niemądry.
- Mama opowiadała mi kiedyś o nim. Przez ten blask elfy i ludzie zostają oczarowani do tego stopnia, że bez opamiętania porzucają wszystko i podążają za rumakiem - wyjaśnił młody elf - Ci którzy podążali za piękną istotą popadli w zapomnienie. Nikt do końca nie wie co się z nimi stało.
- Mogę się założyć o 100 Sintrów, że to tylko bajki dla elfiątek, żeby je wystraszyć - Ferim zgrywał nieustraszonego.
- Nie ma co wgłębiać się w temat, i tak zaraz zamykają bramy do Neferi -

Neferi to stolica elfiej krainy, miejsce w którym żyje ostatnie wielkie plemię elfów. Reszta została wytępiona w wyniku wojen jakie panowały między gatunkami. Jest bardzo pilnie strzeżone i zapieczętowane magią, ukrytą w ośmiu wielkich kamieniach nazywanych "Mirabilami", zapieczętowanymi w murze. Każdy kamień posiada wlasnego "Mirabi". Są to elfy, które od urodzenia mają powiązanie z kamieniami. Ich dusze są z nimi zjednoczone. Gdy umrze jakiś Mirabi dusza kamienia przechodzi na następne pokolenie, jednak nie dzieje się to od razu, a po upływie danego okresu.

Każdy Mirabil obdarowuje swoich mistrzów wyjątkowi darami, żywiołem za jaki odpowiada. Moce jednak zostają ukryte do jakiegoś czasu, dlatego też nie mamy pojęcia czy istnieje więcej Mirabich i kim oni są. Troje Władców to najstarsi znani nam dotąd mistrzowie kamieni. Cristalius, mirabi kamienia z żywiołem kryształów, Aura mistrzyni wody i Ignes potężny przedstawiciel ognia. Stanowią oni najwyższą władzę w Neferi, ich słowo jest święte. Wszyscy władcy mają ponad tysiąc lat na karku, ponieważ elfy starzeją się bardzo wolno.

Do stolicy mogą wejść jedynie elfy pół oraz czystej krwi. Inne gatunki, jak ludzie i krasnoludy mogą wejść jedynie za zgodą Trzech Władców. A istoty w których żyłach płynie krew demonów, jak orgi czy fethumy nie mają pod żadnym pozorem możliwości przedostania się na drugą stronę.

- Dobra to szybko, musimy zdążyć. - Ferim zaczął poganiać Leorio.

Pobiegli szybko do bramy, która była już zamykana i cudem zdążyli przez nią przejść. Jeden ze strażników bramy popatrzył na nich ostrym spojrzeniem spod nosa. - To znowu wy? Moglibyście być ostrożniejsi. Żaden elf nie jest tak lekkomyślny jak wy. Kilkunastoletnie urwisy jak wy już dawno śpią.

Spojrzeli na siebie i jak najdalej uciekając od bramy zaczęli się śmiać. Wbiegli w małą kamienicę i stanęli przed jednym z domków.

- To cześć, widzimy się jutro! - wykrzyczał Ferim wchodząc do swojego domu. - Będziemy polować na jednorożca!
- Tak, tak, narazie!

Gdy Leorio dobiegł do swojego domu w drzwiach czekała na niego zdenerwowana i zaniepokojona matka. - Czy ty zawsze musisz mnie przyprawiać o nerwy?! Ile razy ci mówiłam że masz wracać przed zachodem? Złapałby cię jakiś fethum i co ja bym poczęła? - Fethumy to stworzenia o demonicznej krwi, które wychodzą jedynie nocą i plątają się w naszej okolicy poza murami. Są one istotami nie rozumnymi. Zachowują się jak zwykli drapieżcy. Kierują się instynktem, który polega na "zabij wszystko co się rusza". Są tak agresywne, że normalny elf nie ma z nimi szans w pojedynkę. Ich ciało jest przystosowane do zabijania. Stąpają strasznie cicho i ostrożnie. Jeśli na kogoś szarżują, poruszają się na czterech kończynach i zniżają się jak najbliżej ziemi, aby nie zostać zauważonym. Nasi żołnierze często prowadzą na nie polowania. Bardzo chciałbym do nich dołączyć. W ogóle to bardzo chcę zwiedzić zewnętrzny świat, ale mama mówi, że to bardzo niebezpieczne. Ma ona ponad trzysta lat, a jeszcze ani razu nie była poza naszym krajem, nawet poza obrzeżami naszego miasta.

Kamienie DuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz