Prolog

2.2K 42 8
                                    

Przyjechałam właśnie do swojego rodzinnego miasta, czyli Los Angeles, moja ostatnia wizyta tutaj była 3 lata temu jeszcze za nim się wyprowadziłam i pokłóciłam z bratem, od tamtego czasu nie mam z nim kontaktu, jedynie może z Mią od czasu do czasu piszę albo rozmawiamy na rozmowach wideo ale to nie to samo. W jakimś stopniu cieszyłam się z powrotu tutaj bo w końcu mogłam zobaczyć z nią, a z drugiej strony bałam się z spotkania z Dominiciem, nie wiedziałam jak zareaguje na wieść że wróciłam. Będzie szczęśliwy? Czy może bardziej zdenerwowany i stwierdzi że lepiej by było jakbym została w Tokio? Nie wiem sama, przez cały lot tutaj w mojej głowie pojawiło się mnóstwo pytań w sprawie rekacji brata, chciałam strasznie się z nim zobaczyć i wyjaśnić z nim tą sprawę ale jednak też się bałam. Kierując się już w stronę swojego auta dostałam nagle sms'a więc przystanęłam w miejscu i sięgnęłam po telefon który miałam z tyłu w kieszeni w spodniach.

Od: Mia

Hej, doleciałaś już na miejsce? Jeśli tak to czekamy na ciebie w domu. Nie możemy się doczekać by znów cię zobaczyć. 

Odczytałam tą wiadomość z uśmiechem na twarzy.

Do: Mia

Tak jestem już na miejscu, zaraz będę wsiadać do auta i będę odjeżdżać, również nie mogę się doczekać aż was zobaczę

Schowałam telefon z powrotem do kieszeni spodni a potem ruszyłam w stronę swojego ukochanego samochodu którym był czerwony Dodge Charger RT 1970, dostałam go kiedyś od Brian'a na swoje 18 urodziny, był to mój pierwszy samochód który jest ze mną do dziś, nie umiem z nim rozstać. Moi znajomi twierdzili że traktuje to auta jak swoje własne dziecko i mieli rację, był on dla mnie czymś więcej niż głupim samochodem jak to inny uważali. To dzięki niemu wygrałam swój pierwszy wyścig uliczny i dzięki niemu pokochałam te nielegalne jazdy i ściganie się z innymi, już jako dziecko interesowałam się ulicznymi wyścigami bo Dominic wraz z swoją ekipą czy jak on tam to mówi „rodziną" zabrał mnie na jeden z nich żebym mogła zobaczyć jak to wyglada, już wtedy jako 12 letnie dziecko wiedziałam że gdy dorosnę będę chciała brać w nich udział i tak się stało, gdy zdałam prawo jazdy to pierwsze co zrobiłam to wzięłam auto Dom'a i pojechałam na miejsce wyścigów. Na początku szły one mi okropnie aż z czasem, gdy już się podszkoliłam to byłam jedną z lepszych ścigających się lecz jak się wyprowadziłam to przestałam brać w nich udział bo w Tokio głównie były drifty których ja nie umiałam i wolałam się nie pakować w coś czego nie umiem. Lepiej stało mi się z boku i oglądało je.

***

Po 20 minutach dojechałam na miejsce i zaparkowałam przed domem swój samochód, stanęłam przed drzwiami i biorąc kilka głębokich wdechów  zapukałam do drzwi, stałam cała podekscytowana oraz zdenerwowana. Po chwili ktoś mi otworzył, był to ktoś kogo nie mogłam sobie przypomnieć ani skojarzyć więc stałam i wpatrywałam się w kobietę.

- Samantha? – zapytała brunetka a ja pokiwałam głową.

- A ty kto? – zapytałam i przejechałam dziewczynę wzrokiem, chyba się jej to nie spodobało.

- Dominic, Mia! Ktoś do was! – krzyknęła brunetka i wpuściła mnie do środka, wymieniłam ją i przystanęłam w salonie rozglądając się. To mieszkanie nic a nic się nie zmieniło od czasu gdy się wyprowadziłam, wszystko było po staremu. Uśmiechnęłam się szeroko na ten widok, a wzrokiem dalej oglądałam dom.

- Samantha! – usłyszałam nagle dobrze znany mi głos i nim się obejrzałam to moja siostra Mia mnie przytuliła. – Boże jak ja tęskniłam za tobą. – Powiedziała z uśmiechem na twarzy na co odpowiedziałam tym samym.

- Ja też Mia tęskniłam, nie mogłam się doczekać aż w końcu cię zobaczę, rozmowy Video tego nie oddawały – przymknęłam oczy i tuliłam się do niej, tak bardzo brakowało mi jej oraz jej ciepła i tego całego jej entuzjazmu którego czasami jej zazdrościłam. – Nic a nic się nie zmieniłaś Mia.

- A ty już tak, wydoroślałaś i urosłaś, pamietam jak byłaś taka malutka – na jej twarzy widniał szeroki oraz prawdziwy uśmiech który bardzo uwielbiałam. - Cieszę się że wróciłaś, będziemy miały o czym rozmawiać – puściła mi oczko na co  cicho się zaśmiałam. – Dominic jest w garażu, jeśli chcesz możesz iść z nim porozmawiać. – Powiedziała kobieta a ja spojrzałam na nią i cicho westchnęłam.

- Nie jestem gotowa Mia na to, przez całą drogę tutaj męczyły mnie myśli o tym jak on zareaguje na mój powrót i czy w ogóle mu się to spodoba – dziewczyna uniosła brew.

- Sam, Dominic nigdy by nie zareagował źle na twój powrót, wiesz że rodzina jest dla niego najważniejsza, może nie okazuje aż tak bardzo uczuć ale na pewno się ucieszy że jego młodsza siostra wróciła w końcu do domu – siostra, tymi słowami dodała mi trochę otuchy przez co delikatnie się rozluźniłam.

- Masz rację, muszę w końcu z nim pogadać o tym co się stało te trzy lata temu i wyjaśnić mu to – oderwałam się od brunetki. – Trzymaj kciuki. – Ruszyłam w stronę garażu gdzie miał znajdować się Dom, kobieta miała racje, był tam a wraz z nim był blondyn którego uwielbiałam. Brian O'Conner, miał śliczne niebieskie oczy, zawsze traktował mnie jak młodszą siostrę a ja jego jak brata, lubiłam z nim oraz Mią spędzać czas, były to przyjemne chwile które na długo zapadły mi w pamięć.

- Najmłodsza Toretto – odezwał się blondyn gdy mnie ujrzał i podszedł się przywitać.

- Cześć blondynasku – przywitałam się z nim z ogromnym uśmiechem na twarzy. – Wyładniałeś przez te trzy lata. – Chłopak uśmiechnął się do mnie.

- Ty tak samo Sam – Brian spojrzał na Dominica który nagle wyłonił się zza maski samochodu. – Dobrze że wróciłaś. – Położył rękę na moim ramieniu aby dodać mi trochę otuchy, a potem wyszedł z garażu przez co zostałam sama z bratem.

Świetnie. Teraz będzie głucha cisza dopóki któreś z nas nie zdecyduje się pierwszy odezwać.

Minęło zaledwie kilka sekund, a Dominic podszedł do mnie i po prostu mnie przytulił.

- Dobrze cię widzieć Sam – stałam dłuższą chwile wryta jak słup, nie spodziewałam się takiej reakcji ale w końcu oddałam przytulasa.

- Ciebie też Dom – odetchnęłam z ulgą i stałam przytulona do brata którego też mi brakowało przez trzy lata ale nie potrafiłam się odezwać pierwsza i przeprosić go za to co się stało bo wiem teraz że zachowałam się głupio wtedy, żałuje tej decyzji ale gdyby nie ona to bym nie uświadomiła sobie tego jak bardzo zjebałam w tamtej chwili. Na szczęście teraz mam okazje to naprawić i pokazać że się zmieniłam.


----------------------------------------------------
Cześć wam, chce poinformować że ta książka jak i cała saga dostanie właśnie nowe życie i po 3 latach robię jej całkowitą korektę na którą zasługuje. Mam nadzieje że nowa wersja tej sagi wam się spodoba, a teraz życzę miłego czytania.

Fast and furious #1 ~ w trakcie korektyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz