Część 5 / zazdrość

1.4K 36 1
                                    

Po tym jak Krzychu mnie wystraszył postanowiłam iść z kimś o tym pogadać. Wybiegłam cała zapłakana ze strachu z salonu. Wszyscy nie wiedzieli o co mi chodzi. Krzychu pomyślał sobie pewnie, że mu tego nie wybaczę. Więc z jedyną osobą, która nie brała w tym udziału był Tromba. Szybko wbiegłam do jego pokoju przy okazji strasząc jego.
Tromba :
- boże. Wystraszyłaś mnie
Chyba widział jak płacze bo usiadł obok mnie na łóżku
Tromba :
- hej co się stało. Coś z Krzychem
Klaudia :
- trochę tak trochę nie
Tromba :
- ale co konkretnie
Klaudia :
- jestem bardzo strachliwa i jeśli mnie, ktoś bardzo wystraszy to wpadam w panikę i zaczynam płakać
Tromba :
- bidulka 😔
Widziałam w jego oczach, że się zaczął przejmować
Tromba :
- chcesz się przytulić ?
Klaudia :
- jak można
Wtuliła się w matiego lecz z jednej strony miałam w głowie czy to zdrada czy nie. W sumie jestem bardzo uczuciowa jak widać. Po kilku minutach odkleiła się od Tromby
Tromba :
- już ci lepiej- zapytał z uśmiechem na twarzy
Klaudia :
- tak dziękuje
Wróciłam na dół i słyszałam jedynie jak, ktoś płaczę na kanapie. Kątem oka zobaczyłam Karola, Weronikę, Martę, wujka i resztę. Słyszałam zapłakany głos Krzycha, który mówił „ a co jeśli ze mną zerwała, jest na pewno na mnie zła"
Ekipa cały czas mu zaprzeczała mówiąc, że będzie dobrze. W tamtym momencie zabrakło mi słów.
Klaudia :
- Kamil ?
Krzychu szybko przetarł oczy i podszedł jakby nigdy nic.
Poczciwy Krzychu :
- tak- uśmiechnął się
Klaudia :
- płakałeś ?- wyszeptałam
Poczciwy Krzychu :
- nie no coś ty ja
Słyszałam, że kłamie no miał bardzo zniekształcony głos, a mnie nie stety się nie da się oszukać wiedział to dobrze mój brat.
Klaudia :
- kłamiesz
Poczciwy Krzychu :
- dobra przyznaje się płakałem
Klaudia :
- chodź się przytul i już nie płacz okej
Poczciwy Krzychu :
- okej
Zaczął mnie wąchać
Poczciwy Krzychu :
- nowe perfumy kupiłaś ?
Klaudia :
- nie po prostu po tym jak się wystraszyłam poleciałam do pokoju matiego i się wtuliłam w niego żeby się uspokoić
Poczciwy Krzychu :
- aha- powiedział z ironią
Wiedziałam, że już jest coś nie tak
Klaudia :
- pamiętaj, że kocham tylko ciebie
Poczciwy Krzychu :
- mam nadzieje- uśmiechnął się do mnie
Nie był zazdrosny ani nic w tym stylu, ale ja czułam, że postąpiłam bardzo źle. Poszłam więc do toalety, oczywiście zapomniałam zakluczyć drzwi bo byłam przyzwyczajona. Nagle do łazienki wszedł Tromba. Szybko schowałem się pod prysznicem, ale zauważył mnie
Tromba :
- Klaudia to ty ?
Klaudia :
- tak to ja
Tromba :
- czemu się nie zakluczyłaś ?
Klaudia :
- nie wiem bo jak mieszkałam w poznaniu to nikt mi do toalety nie wchodził
Tromba :
- haha będziesz musiała się przyzwyczaić
Klaudia :
- raczej tak
Nagle nie spodziewanie wszedł Kamil. Jedyna myśl, która mi przyszła do głowy to ( oby nie pomyślał, że my... ) nagle usłyszałam jego głos
Poczciwy Krzychu :
- Klaudia ? Czy to ty ?
Klaudia :
- tak to ja 😣
Poczciwy Krzychu :
- czemu się nie zakluczyłaś ?
Klaudia :
- zapomniałam
Poczciwy Krzychu :
- musisz o tym pamiętać bo jak się będziesz myć i ci Tromba wbije to będzie źle. Dobra ja idę kocham cię ❤️😘❤️
Klaudia :
- ja ciebie też 😘❤️
Tromba :
- czyli między wami ok
Klaudia :
- jak widać
Wyszłam z łazienki i kierowałam się do pokoju Krzycha gdy usłyszałam krzyczącego Karola. W głowie jedyne co mi przyszło na myśl to ( przecież on nigdy się tak nie wydziera ). Krzyczał on na... na... siebie ?!
Klaudia :
- braciszku wszystko w porządku
Karol :
- nie nie wiem co się dzieje !
Klaudia :
- ale co masz na myśli braciszku
Karol :
- nigdy więcej !!!
Nagle pobiegł do pokoju i trzasnął drzwiami. Stwierdziłam, że pójdę do Krzycha. Kiedy weszłam do pokoju i go zobaczyłam mega się popłakałam, Kamil nie wiedział co jest
Poczciwy Krzychu :
- hej piękna co jest ?
Klaudia :
- mogę się przytulić
Poczciwy Krzychu :
- jasne
Położyłam się na nim, a on mnie uspokajał zobaczyłam zarys, że ktoś nam robi zdjęcie był to oczywiście Tromba
Tromba :
- pięknie wyszliście na tym zdjęciu wstaw je Klaudia
Klaudia :
- dzisiaj raczej nie. Nie mam siły
Poczciwy Krzychu :
- Tromba
Tromba :
- co jest byku
Poczciwy Krzychu :
- mogę z nią być sam na sam
Tromba :
- jasne
Wyszedł, a ja dalej płakałam aż Krzychu zapytał mi się o co chodzi odpowiedziałam mu, że jutro mu to powiem. W tamtej chwili poczułam się bardzo miło bo miałam pod sobą bliską mi osobę. Wtuleni w siebie poszliśmy spać.

Poczciwa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz