Przekroczyłam próg szkoły 5 minut przed ósmą. Do szkoły mam 10 mint pieszo, więc jakoś udaje mi się nie spózniać.
Będąc na korytarzu już wiedziałam, że nie będzie to mój dobry dzień widząc przed tóż przed moją twarzą mojego przyjaciela.Zack .Zapewne ma dla mnie cały zestaw nowych plotek, które zbytnio mnie nie interesują, ale zawsze udaje, że go słucham.
-No cześć moje słoneczko. Jak sie spało?-powiedział radośnie wiedząc, że zdenerwuje mnie tym.
Od kilku dni towarzyszy mi bezsenność.
Co niezmiernie mnie denerwuje bo nie lubie byc niewyspana.-Denerwuj mnie nawet-odpowiedziałam.
-hahaha. Nie denerwuj się tak bo wyglądasz jeszcze gorzej niż wyglądałaś.- docina mi.
-Daj mi spokój. Dzisiaj nie mam naprawde humoru. Jeszcze brakuje żeby spadła bomba na to miasto.-zdenerwowana zmknęłam szafke.
A wtedy zobaczyłam GO.
Człowiek, który budzi postrach samym chodzeniem i swym wyglądem.
Idzie korytadzem w naszym kierunku myśląc zapewne, że jest przy tym nie wiadomo jak straszny.Thomas.
Thomas to chłopak, który niby mieszka tu od zawsze, ale ludzie rzadko go widzą. Czasem przychodzi do szkoły tylko żeby zaliczać semsestry. Chyba, że ma jakąs sprawe pilną do załatwienia i myślę, że tą sprawą jestem ja, na co nie mam dzisiaj ochoty ani czasu.
CZYTASZ
It's not how it suppose to be.
Short StoryNiby mówi, się że piekło jest pod ziemią, A tak naprawdę piekło to nasze życie i nasz świat.