Pov. Narrator
Pierwsza strefa. To najgorsze miejsce na ziemi, gdzie jedynymi kolorami były odcienie czerni i bieli. Ludzie tam nie żyją zbyt długo, a jeśli im się uda to nie są szczęśliwi. Tak jak na przykład rodzina Endrea. Składała się ona z pięciu członków, jednym z nich i najmłodszą była Aurelie...
Pov. Aurelie
-Wracaj tutaj!!!- usłyszałam krzyk mężczyzny, który mnie gonił.
Tak bardzo nie cierpiałam tego robić. Jednak dzięki temu mogłam choć trochę obciążyć moją rodzinę. Czułam jak łzy napływają mi do oczu. Tak bardzo się bałam że mnie złapie. Nagle poczułam szarpnięcie i znalazłam się w ciemnej uliczce. Byłam przerażona.
-Csii!- usłyszałam znajomy głos i zobaczyłam znajome zielone oczy.
-Siostrzyczko...- wyszeptałam i poczułam jak łzy, które miałam w oczach zaczęły spływać mi po policzkach.
Moja siostra zabrała płaszcz, w który byłam ubrana. Samej go ubierając.
-Biegnij do domu.- usłyszałam jej cichy stanowczy głos.
Po chwili nie było jej obok mnie, gdyż wybiegła z uliczki. Za chwilę widziałam faceta, który mnie gonił. Nie wbiegł jednak do uliczki, tylko podążył za moją siostrą. Z płaczem pobiegłam do domu.
Gdy wbiegłam do niego z płaczem, Charls od razu do mnie podbiegł.
-Aurelie, co się stało?- powiedział zmartwiony.
-J-ja. Kradzież. Facet. Ucieczka. Siostra.- mówiłam łkając.
-Spokojnie. Już dobrze.- mówił przytulając mnie i głaszcząc po głowie.
Płakałam w jego klatkę dopóki nie zasnęłam.
-Ouch!- obudził mnie syk.
Wstałam z płachty na której leżałam i spojrzałam w stronę z której dochodził głos. Dostrzegłam moją siostrę oraz brata opatrującego jej rany. Od razu do niej podbiegłam.
-Veronica, nic ci nie jest?!- krzyknęłam zmartwiona.
Patrząc na jej posiniaczoną twarz, poczułam ogromne poczucie winy. Nie był to pierwszy raz, kiedy ponosiła za mnie konsekwencję. Czułam się słaba, przez to że zawsze mnie broniła.
-Nic mi nie jest. To tylko zadrapanie.- uśmiechnęła się mimo bólu i pogłaskała mnie po głowie.
-Powinnaś bardziej na siebie uważać.- rzekł Charls.
-Będę pamiętać na przyszłość.- powiedziała uśmiechając się zadziornie w jego stronę.
-Przepraszam. Za to że jestem taka słaba.- przyznałam ze łzami w oczach.
-Heey, tylko mi tu nie becz. Starsze rodzeństwo od tego jest. Będę cię bronić za każdym razem, gdy będziesz w niebezpieczeństwie.- zaśmiała się.
YOU ARE READING
Trzy Światy
RandomŚwiat dzieli się na trzy części. Pierwsza z nich jest najmniejszą oraz najuboższą strefą. Powietrze jest zanieczyszczone, niema tam lasów ani żadnych roślin, nie żyją tam żadne zwierzęta. Jest ona bardzo niebezpieczna. Druga strefa jest bogata w las...