-Jeszcze się nie przedstawiłam, prawda? Nazywam się Lucas O'Kelly. A to Chloe Smith.- przedstawił się czarnowłosy.
-Nazywam się...
-Panienko Aurelie!!!- usłyszałam krzyk.
Po chwili poczułam ciężar na moich ramionach. Felix złapał za nie i zaczął oglądać mnie z każdej strony. Rose stała obok niego, a moja siostra z tyłu patrząc podejrzliwie na Lucas'a i Chloe. Nagle Felix skierował swój wzrok na moją rękę, która była spleciona razem z ręką Lucas'a. Biało włosy wstał i wyczuć można było przerażająca aurę, która go otaczała.
-Coś ty jej zro...-Felix nie dokończył zdania, ponieważ padł długi na ziemię po tym jak dostał łokciem w bok od mojej siostry.
-Uspokój się stary loliconie.- powiedziała Veronica do białowłosego śmiejąc się z niego.
-Panienko Veronico jest panienka okrutna!- odparł złotooki popadając w emo-mode.
-Nie powinna panienka tak traktować Felixa.- westchnęła tylko Rose.
-Tak,tak, wiem...- machnęła tylko na nich ręką.- Więc, kim jesteście?-powiedziała dosyć oschło w stronę Lucasa i Chloe.
-Cóż...-zaczęłam.
-Musimy już iść!- krzyknęła Chloe.
-Masz rację.- odparł i pożegnał się ze mną odchodząc.
Nie wiadomo czemu poczułam lekkie ukucie w serduszku, takie samo jak wtedy, gdy Felix powiedział mi że nie dostanę już czekolady.
-Powinniśmy zakwaterować się.-przerwała, moje rozmyślania o czekoladzie, Rose.
Wszyscy się zgodziliśmy i skierowaliśmy swoje kroki do hotelu. Rose stała w kolejce do rejestracji, a ja wraz z Veronicą i Felixem siedzieliśmy przy oknie. Ja czytałam jakąś gazetę, podczas gdy moje siostra patrzyła na deszcz za oknem.
Drzwi hotelu otworzyły się, a do środka weszły trzy postacie. Spojrzałam najpierw na siostrę, która dalej patrzyła na deszcz mocno zamyślona. Następnie skierowałam swoje spojrzenie na nową trójkę ludzi w pomieszczeniu. Moje oczy spotkały znajome rubinowe oczy. Jego posiadacz na początku był zdziwiony, jednak po chwili podbiegł w moją stronę z wielkim uśmiechem.
-Chyba przeznaczenie chciało, abyśmy spotkali się po raz kolejny.- powiedział biorąc moją dłoń i składając na niej delikatny pocałunek.
Czułam jak moje policzki robią się gorące. Poczułam czyjąś rękę na swoim prawym ramieniu. Spojrzałam w górę, aby ujrzeć białowłosego służącego. Wokoło niego można było wyczuć mroczną aurę. Piorunował wzrokiem czarnowłosego chłopaka.
W międzyczasie do Lucasa podbiegła różowowłosa (landryna dop. a/n) dziewczyna i przyczepiła się do jego ramienia, patrząc na mnie z mordem w oczach. Chłopak tylko przewrócił oczami i wyrywając się z uścisku Chloe spojrzał na moją siostrę.
Do dwójki przybyłych dołączył blondwłosy chłopak, którego skądś kojarzyłam. Felix piorunował wzorkiem czarnowłosego, jednocześnie wycierając chusteczką moją rękę.
-A kimże jest ta piękna dama?-spojrzał na Veronicę.
Przewróciłam oczami lekko zirytowana, mimo iż nie wiedziałam dlaczego. Brązowowłosa jednak nie zareagowała na komentarz "podrywacza" Lucasa. Prawdopodobnie zignorowała chłopaka, lub była za bardzo zamyślona. Podejrzewałam jednak to drugie. Ostatnio bardzo dużo myśli o swoich przyszłych zaręczynach.
-Ouch!- oderwałam swój wzrok od siostry, aby przenieść go na trójkę przybyłych.
Lucas trzymał się lekko skulony za głowę. Patrzył na blondyna, który był lekko zdenerwowany.
YOU ARE READING
Trzy Światy
De TodoŚwiat dzieli się na trzy części. Pierwsza z nich jest najmniejszą oraz najuboższą strefą. Powietrze jest zanieczyszczone, niema tam lasów ani żadnych roślin, nie żyją tam żadne zwierzęta. Jest ona bardzo niebezpieczna. Druga strefa jest bogata w las...