Prolog

10 0 0
                                    


Dawno, dawno temu - na odległej planecie gdzie ziemie podzielone były dwa kontynenty będące ze sobą w wiecznym sporze łączone tylko przez jeden średniej wielkości kraj, w którym każdy był witany z taką samą uprzejmością. Bez względu na to, z jakiego był kontynentu, jakiej był rasy , płci czy stanu szlacheckiego.

Miało tam miejsce niezwykłe zdarzenie: ślub, ale nie był to zwykły ślub, lecz tajny między dwojgiem generałów strzegących granic tego kraju .Dlaczego był tajny ? To proste! Generałem jednego kontynentu był anioł, a drugiego demon. Rzecz byłaby straszna! Jakby się o tym dowiedziano, zaraz byłyby domysły i plotki, że ta wierna anielica musi być pod wpływem jakiegoś uroku albo, że można unieważnić ślub bo demon ją niby zdradzał i nie raz okłamywał. Ale wierzcie mi ludzie wszelkich nacji, nie było w tym świecie bardziej zakochanej w sobie pary : chronili się i o siebie dbali oboje przeszli długą drogę, by zbudować taką relację i nikt nie mógłby jej złamać . Ich piękny związek nigdy by się nie skończył, gdyby nie noc, o której mówią ludzie , nawet spoza tego kraju. To ten właśnie demon, ponoć zakończył jej życie, zmieniając ją w kamień. Przez to dziecko anielicy i jej rzekomego anielskiego kochanka ,który również wtedy zginą ,stało się sierotą . Ale prawda była zupełnie inna.. taka jaką za chwilę usłyszycie .

To była burzliwa noc! Pełna krzyków i dźwięku trzepotania ogromnymi skrzydłami . Dwie postacie: jedna w biało-złotej zbroi kobiecej, a druga w czarno fioletowym płaszczu - biegły ulicami miasta, co chwile oglądając się za siebie lub patrząc w górę . Uciekali przed czymś próbowali się schować, ale nie było łatwo! Nie pomagało w tym miesięczne dziecko, będące w ramionach kobiety, które cały czas płakało . Młodzi rodzice wyjrzeli za róg i zobaczyli to przed czym uciekali ... Smoka o czarnej skórze z wystającymi z niej gdzieniegdzie fioletowe kryształy . Był to dość rzadki widok. Smoki zwykle nie zapuszczały się blisko miast, a zwłaszcza ten jeden szczególny gatunek zwany smokiem kryształowym . Stworzenie to dość znacznie różniło się od swoich krewnych znanych nam z legend i baśni . Nie zieje ogniem, lecz magicznym płomieniem zmieniającym wszystko w kamień.Nie jadło mięsa lecz pochłaniało energię z otoczenia, nie dało się go skrzywdzić fizycznie lecz tylko wysoko poziomową magią .

Kobieta patrzyła się na stworzenie, aż w końcu przyszedł jej do głowy pomysł jak może uratować życie ich dziecka. Zwróciła się do męża i wyrzekła te oto słowa.

-Mój ukochany, weź dziecko i zabierz je w bezpieczne miejsce .

-Nie kochanie, to ty go stąd zabierz. Dziecko potrzebuje matki!

-Kochanie, pomyśl jeśli ja zginę, nic się nie stanie, ale twoja śmierć będzie oznaczała wojnę . Proszę zaufaj mi! Wiem co robię. Mam dość energii, żeby powstrzymać smoka na godzinę ty w tym czasie zabierz nasze dziecko do mego brata .Znajdziesz go w posiadłości na obrzeżach miasta .

-Ale co mam mu powiedzieć? Twój brat o nas nie wie, jak mnie zobaczy na pewno mnie zabije.

-Nie zabije! Ty masz tam tylko wlecieć, dać mu naszego syna i tą torbę. On wszystko zrozumie.

-Co to za torba ?

-Plan awaryjny na takie wypadki .A teraz leć! Ja się tu wszystkim zajmę .

Nim mężczyzna zdążył dokończyć, kobieta przekazała mu dziecko oraz torbę, po czym poszła odciągnąć smoka od rodziny .

*perspektywa mężczyzny

Spojrzałem na naszego syna ,po tym jak mi go dała i uciekła po czym powiedziałem tylko kilka słów

-No mój drogi teraz chyba odwiedzimy twojego wujka.

Po tych słowach zerwałem się do biegu na szczęście byliśmy w miarę niedaleko jego posiadłości. Starszy brat mojej żony- Alberta Tenshi -władca jednego z przygranicznych królestw białego kontynentu, aż mnie ciekawi jaką będzie mieć reakcję kiedy zobaczy malca .

Droga na szczytWhere stories live. Discover now