-Lily proszę cię...- Wlokła mnie za rękaw przez korytarze tak jakbym wcale nie stawiał oporu.
-Oh Sev nie marudź! To tylko jeden trening, po za tym James tak się ucieszył że bedziesz mu kibicował.- Radość z jaką to mówiła była całkowitym przeciwieństwem tego co ja czułem. No i oczywiście nie uwierzyłem żadnemu jej słowu, James zwyczajnie ją oszukał żeby tylko przyszła.
Wyjście z budynku zajęło nam kilka niezręcznych rozmów i kuksańców za "marudzenie". Na zewnątrz było całkiem ciepło, słońce delikatnie świeciło a na trawie były jeszcze resztki deszczu z rana.
-James! James! Przyszliśmy!- Krzyknęła tak że wszyscy z drożyny spojrzeli na nas. A okularnik podszedł do nas uśmiechnięty od ucha do ucha jakbyśmy byli najlepszymi przyjaciółmi.- Sev był mega szczęśliwy kiedy powiedziałam mu że nas zaprosiłeś.
-Ah tak? To bardzo miłe.- Przeciągał każdą literę w odrażający sposób ale Lily oczywiście tylko się zaśmiała. Spojrzał na mnie i przymużył oczy uśmiechając się jeszcze szerzej.- Cieszę się że przyszedłeś i w końcu porozmawiamy.
-Ta, ja też.- Nie chcąc bawić się w jego chorą gierkę po prostu ruszyłem w stronę trybun z moim typowym pocker facem. Po chwili dołączyła do mnie Lily. Usiedliśmy i trening się zaczął, mam nadzieję że jasne jest to że nie za bardzo mnie to obchodziło.
Wyciągnąłem z kieszeni miniaturową książkę i ją powiększyłem, inaczej umarł bym z nudy.
CZYTASZ
"Always."/ Severus x James
FanfictionUwielbiam ich i jest ich tu za mało. Będzie poprawione, praktycznie inna książka, tylko początek taki sam. Może skończę. Btw, J.K. Rowling ssie :)