Rozdział 1 "Droga do zwycięstwa nie zawsze jest prosta"

45 6 1
                                    

Tego dnia padał deszcz, Klaudia była sama w domu bo jej rodzice mieli nocne zmiany. Była godzina 22:48 dziewczyna miała właśnie iść spać lecz jej uwagę odwróciły dziwne dźwięki z przed jej domu. Podeszła do drzwi, przekręciła klucz gdy je popchnęła poczuła chłód i ujrzała kota sąsiada skaczącego po drzewach.

- E... normalne - westchnęła Klaudia i poszła spać. Około godziny 3:33 obudziło ją pukanie do drzwi. Postanowiła to zignorować lecz pukanie nie ustawało, w końcu zerwała się z łóżka, pobiegła na dół. Stanęła przed drzwiami i popatrzyła przez wizjer nikogo tam nie było. Gdy otwarła drzwi ujrzała czarne pudełko, wzięła je do domu, jeszcze wtedy nie wiedziała że będzie tego żałować. Długo się wahała czy je otworzyć, lecz w końcu zdecydowała że otworzy. Była zaskoczona gdy zobaczyła że w środku jest naszyjnik, był czarny z czerwonym kryształem. Klaudia schowała go do półki. Następnego dnia zauważyła że niema jej rodziców. Była zdezorientowana nie wiedziała co się dzieje. Gdy spojrzała na drzwi ujrzała narysowany krwią numer 666. Na początku myślała że to jakiś głupi żart jej rodziców. Lecz gdy podeszła bliżej zorientowała się że to prawdziwa krew. Przerażona wybiegła z domu i pobiegła do swojej przyjaciółki Kamili, która mieszka trzy przecznice od niej. Okazało się że rodzice Kamili też zniknęli. Klaudia opowiedziała przyjaciółce o wydarzeniach z ubiegłej nocy. Dziewczyna była zaskoczona, po dłuższej chwili powiedziała :

- Nie wiem co to wszystko ma znaczyć ale może ksiądz Mateusz będzie wiedział.

- Więc udajmy się do niego - odpowiedziała pewnie Klaudia.

Plebania księdza Mateusza była dość daleko od domu Kamili. Na szczęście ostatnio jak Klaudia była u przyjaciółki to zostawiła swój rower, dzięki czemu dziewczyny mogły szybko się tam dostać. Jadąc przez miasto nie widziały żadnego dorosłego. Gdy dojechały na miejsce ksiądz stał przed budynkiem, tak jakby na nie czekał. Nie musiały nic mówić

-Nie mówcie mi co się stało już wszystko wiem, wejdźcie do środka - oświadczył ksiądz.

Po tym dziewczyny weszły do plebani, zaczął im tłumaczyć :

-Gdy otwarłaś pudełko Klaudio wpuściłaś do naszego świata demona, rzucił on klątwę przez którą wszyscy dorośli urodzeni w tym mieście zniknęli, ja nie zniknąłem bo urodziłem się w Watykanie. Demon napisał na drzwiach 666 by cię z niego wygonić. Jeśli chcesz cofnąć klątwę musisz zniszczyć naszyjnik, wtedy demon zginie a wszyscy dorośli wrócą.

-Skąd ksiądz to wszystko wie? - zapytała Kamila.

-Niema teraz na to czasu! - powiedziała Klaudia.

-To prawda nie mamy go za wiele - westchnął ksiądz.

-Co ksiądz ma na myśli? - zapytała Klaudia.

-Klątwa będzie nieodwracalna po północy - odpowiedział ksiądz.

-Zniszczyć naszyjnik można za pomocą wody święconej i krzyża - dodał.

-W takim razie zabierzmy potrzebne rzeczy i ruszajmy - powiedziała Kamila.

-Niedaleko plebani znajduje się dom pogrzebowy, udam się do niego i zaraz wrócę - oznajmił ksiądz.

Dziewczyny nie zdążyły nic powiedzieć zanim ten wyszedł z domu.

-Po co on idzie do domu pogrzebowego ?! - zapytała Kamila.

-Nie mam pojęcia - odpowiedziała Klaudia.

Po chwili ksiądz podjechał karawanem.

-Już wszystko wiadomo - powiedziała Klaudia.

Następnie wsiadły do samochodu. W końcu Klaudia zapytała :

-Ukradł ksiądz karawan?

-Tyko pożyczyłem - odpowiedział ksiądz.

- Odpowiadając na twoje wcześniejsze pytanie Kamilo wiem o całej sytuacji od duchów - powiedział ksiądz.

Gdy podjechali pod dom Klaudii zobaczyli rogatego demona z czerwonym, płonącym mieczem. Ksiądz Mateusz powiedział :

-Wy zniszczcie naszyjnik a ja zajmę się demonem.

-Ale jak go zniszczyć? - zapytała Klaudia.

-Najpierw polejcie go wodą święconą a potem zmiażdżcie kryształ krzyżem - odpowiedział ksiądz.

Po czym wyszedł z auta, podszedł do bagażnika, otworzył go i wyciągnął miecz . Wtedy zaatakował go demon i rozpoczęła się między nimi walka. W tym czasie Klaudia i Kamila niepostrzeżenie weszły do domu.

-Gdzie schowałaś naszyjnik - spytała Kamila.

-Do półki w moim pokoju - odpowiedziała Klaudia.

Szybko pobiegły w stronę jej pokoju. Kiedy do niego weszły zobaczyły że nie wygląda tak jak wcześniej, ściany były czarne tak jak reszta pokoju oprócz półki która świeciła na czerwono. Dziewczyny wyciągnęły z niej naszyjnik i polały go wodą święconą. Po czym Klaudia wyciągnęła krzyż i zmiażdżyła nim kryształ z naszyjnika. W tym samym czasie demon walczący z księdzem Mateuszem zniknął a pokój Klaudii wrócił do swojej poprzedniej postaci. Lecz dorośli nie wrócili. Wszyscy byli zdezorientowani i źli, aż naglę usłyszeli dziwny chrypliwy głos który powiedział:

-Myśleliście że mnie tak łatwo pokonacie ?!


Klątwa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz