Wspólna kąpiel...? ❤️

999 25 10
                                    


No dobra macie rozdział.On jest tak zjebany, że nie musicie mi nawet tego pisać. Od razu uprzedzam, że mogą być błędy bo pisałam go na szybko w szkole. Miłego czytania 😘



Słodziak❤️: Mija wiele lat..

Warzywko💞: Co? 😂

Słodziak❤️: To nie był nasz czas :/

Warzywko💞: Maruś, brałeś coś?

Słodziak❤️: Dużo się zmieniło, wszystko się skończyło...

Warzywko💞: Co się skończyło, nic się nie skończyło, myszko ty moja ❤️

Słodziak❤️: Walczę by zapomnieć, by już nie mieć wspomnień..

Warzywko💞: Jak masz jakiś problem Maruś, to Tobie chętnie pomogę 😘

Słodziak❤️: Wybrałeś te drogę już Ci nie pomogę...

Warzywko💞: Nie mów nic, daj mi żyć, nie chcę się męczyć znów...

Słodziak❤️: No debil!

Warzywko💞: Ja?

Słodziak❤️: Nie, ja!

Warzywko💞: Nie mów mi, że się obraziłeś za to, że nie dałem Tobie się sprankować XD

Słodziak❤️: 🤦🏻‍♀️🤷🏼‍♀️

Warzywko💞: Co ty Maruś, dziewczyną jesteś?

Słodziak❤️: Nie!?

Warzywko💞: No ja tego nie wiem...

Słodziak❤️: To nie wiem, sprawdź!

Warzywko💞: Mówisz, że mogę pobawić się w policjanta i Cię przeszukać tu i tam😏

Słodziak❤️: TAK

Słodziak❤️: Znaczy NIE!

Warzywko💞: To się zdecyduj, bo ja jestem na Ciebie cholernie napalony skarbie

Słodziak❤️: To wejdź do lodówki

Warzywko💞: Czemu?

Słodziak❤️: Się ochłodzisz!

Warzywko💞: Oj Maruś, Maruś

Słodziak❤️: Co?

Warzywko💞: Przyjdź do mnie..

Słodziak❤️: Po co?

Warzywko💞: Po....no zobaczysz

Słodziak❤️: No okej

Warzywko💞: Pobawimy się?

Słodziak❤️: W co?

Warzywko💞: Zobaczysz, spodoba Tobie się ta zabawa :*

Słodziak❤️: No nie wiem, nie wiem

Warzywko💞: Przyjdź już do mnie

Słodziak❤️: Gdzie?

Warzywko💞: No do łazienki, misiu

Marek

Zacząłem iść w stronę łazienki, ciekawy byłem co Łukaszowi znowu strzeliło do głowy... Może ma jakąś niespodziankę?Gdy już byłem w wyznaczonym miejscu nacisnąłem na klamkę, a moim oczom ukazał się Łukasz, który leżał sobie w wannie. Nie wiedziałem czy mam wychodzić czy zostać. Więc się nie odzywałem, po pewnym czasie Łukasz powiedział, że mam do niego dołączyć. Nie wiedziałem co o tym myśleć... Czy wejść mu do tej wanny, czy nie. Postanowiłem jednak się rozebrać i wejść. Wszystko byłoby piękne, tylko niech Łukasz przestanie się tak na mnie patrzeć! Rozumiem, że jestem zajebisty, ale aż tak?

- Możesz chociaż na chwilę się na mnie nie patrzeć?...

- No nie wiem, trudno oderwać od Ciebie wzrok pysiu..

- To się postaraj

- No dobrze, ale nie masz się czego wstydzić misiu - puścił mi oczko

- No dobra, zakrywaj te oczy i już do Ciebie wchodzę

Łukasz

Gdy poczułem jak Maruś już wchodzi do wanny, szybko pociągnąłem go za rękę i mocno przytuliłem. On jest taki delikatny, piękny, seksowny..... Dobra a teraz do rzeczy.

- To jak skarbie, umyć Ci plecki?

- No możesz

Gdy mi odpowiedział pozytywnie, szybko chwyciłem za gąbkę, która aktualnie leżała na szawce. Zacząłem myć plecki mojego skarba, moja ręka wędrowała po jego całym ciele. Gdy już go umyłem zacząłem całować go wszędzie gdzie się tylko dało, na jego ramieniu postanowiłem zostawić mały ślad. Ciekaw byłem co by ten maluch zrobił, jakbym trochę dalej się posunął....

Lepiej zostawię to na kiedy indziej. Kiedy już umyłem Marka, a Marek mnie. Postanowiliśmy nie leżeć bezczynnie w wannie tylko się ubrać. Tak więc zrobiliśmy.

Po krótkim czasie, byliśmy już ubrani w nowe ciuchy. Marek założył różowy sweterek i rurki... Miałem ochotę tak się na niego rzucić, że z łóżka by w ogóle nie wstawał. Dla mnie to nawet jeszcze lepiej. Jenak w ostatniej chwili się powstrzymałem.

- Zamawiamy pizze?- spytałem

- No możemy

- Jaką?

- Dużą

- No ja wiem, pytam się z czym maluchu

- No nie wiem, wymyśl coś

- Ok

Gdy pizza już przyszła postanowiłem nakarmić mojego misia. Nałożyłem na kawałek pizzy sos czosnkowy i nakierowałem do buzi chłopaka. Ten od razu otworzył swoją buzię i ugryzł kawałek.

- Od Ciebie lepiej smakuje

- Bo wiesz, ode mnie zawsze najlepsze rzeczy są

- yhyy

- No a nie?

- No oczywiście, że najlepsze kochanie

- Kocham Cię, wiesz?

- Wiem, wiem

Łukasz

W tym momencie nie wytrzymałem i złączyłem nasze usta w słodki pocałunek. Na początku całowaliśmy się namiętnie ale z czasem ten pocałunek zmieniał się w agresywny. Delikatnie ugryzłem dolną wargę Marka prosząc o dostęp, ten od razu mi go dał. Gdy już trochę bardziej rozszerzył usta, wsunąłem swój język. Nasze języki tańczyły piękny taniec. Muszę powiedzieć, że ten maluch zajebiście całuje! Chce się go całować, a całować.


Marek

Tego się nie spodziewałem po Łukaszu, Kocham tego wariata. Gdy już przestaliśmy się całować postanowiłem dokończyć pizze, bo byłem jeszcze głodny i pójść spać z moim chłopakiem. Ten się na mnie dziwnie patrzył jak jem, nie wiem o co mogło mu chodzić.

- Ty jeszcze jesteś głodny-spytał

- No a nie widzisz?

- Właśnie widzę

- Zaraz idę spać, idziesz ze mną?

- Oczywiście misiu

Gdy skończyłem jeść pociągnąłem Łukasza za rękę by wstał. Ten to od razu uczynił, szliśmy w kierunku naszego pokoju. Gdy znajdowaliśmy się na schodach ten debil mnie podniósł. Przestraszyłem się trochę, ale z czasem będę musiał się do tego przyzwyczajać, że ktoś mnie nosi. Gdy Łukasz położył swoje ręce na moim pośladkach, czułem się niesamowicie. Chciałem więcej i więcej....

Gdy już byliśmy w pokoju, delikatnie mnie położył na łóżku, a sam się ułożył obok mnie. Ten dzień był jednym z moich ulubionych!


























Nie zabijcie mnie za ten rozdział. Ja serio nie umiem pisać takiego typu rozdziału, jestem amatorką w tym. Jednak mam nadzieję, że Ciebie nie zanudziłam i podobało Tobie się.

Do następnego, buziaki 😘 🖤

sms KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz