How did this start?

5.1K 180 392
                                    

     Warszawa nocą była piękna. Gwieździste niebo, zapach spalin i jasne, neonowe billboardy aż biły swoim jaskrawym urokiem. Mokry, zarośnięty chodnik, drobne, ciężkie krople deszczu i miliony kolorowych parasoli tylko bardziej nakręcały filmowo-amerykańską atmosferę. Gdzieniegdzie grała głośna muzyka, a czasami ktoś wyzywał kogoś od kurw. Dym w powietrzu pierwszy raz nie dokuczał tak bardzo, a zapach kurczaka unoszący się w knajpach, pobudzał już i tak ogromny apetyt pieszych. Nexe szedł spokojnym krokiem boczną stroną ścieżki, obserwując tętniące życiem miasto. Chłopak pamiętając, by nie rzucać się w oczy po zmroku, nałożył na głowę kaptur, przy okazji chroniąc swoje mokre, skręcone od wilgoci włosy. Kierował się do domu Yoshiego, jego starego kumpla, by wspólnie udać się na nocny wypad ze znajomymi. Był w Warszawie dopiero od tygodnia, a jego dotychczas internetowe życie, już zaczynało nabierać kompletnie innego, żywszego tempa.

     Gdy dotarł pod mieszkanie chłopaków, powitał go ciepły, serdeczny uśmiech Nojrachta, który z uprzejmością zaprosił nastolatka do środka. Nexe zdjął buty z grzeczności, nie chcąc zasyfić widocznie świeżo mytej podłogi. Yoshi (z mopem w ręce) naciskał, by założył je z powrotem, tłumacząc, że podłoga i tak jest brudna, bo nikt tu jeszcze (do kurwy) nie sprzątał. W końcu Nexe uległ prośbie chłopaka i wsunął na nogi swoje nowiutkie air force'y.

     Wieczór zawsze był pełen niespodzianek. Krystian już po krótkich piętnastu minutach spacerował po ulicznych blokach razem ze swoimi głośnymi przyjaciółmi. Niektórzy obserwowali swoje media, inni spokojnie rozmawiali, a jeszcze inni po prostu wydzierali mordy na całe osiedle. Nexe nie był już pewien, na co tak naprawdę czekają. Przestał słuchać krzyków chłopaków już na samym początku wypadu, czując się lekko wyobcowany. Był to pierwszy raz, gdy spotkał się twarzą w twarz z ludźmi z jego branży. Owszem, znał stąd pare osób (chociażby Yoshiego), ale większa część grupy była dla niego nowością i Nexe aż skręcało na myśl o nadchodzącej nocy.

     Dosłownie chwilę po północy, do małej grupki znajomych dołączył ciemnowłosy chłopak, którego Krystian kompletnie nie kojarzył. Zainteresowany nową osobą, zbliżył się co nieco do chłopaka, obserwując jak wita się z kilkoma osobami.

—Kurwa stary —odezwał się Paweł, przybijając piątkę z ciemnowłosym —W coś ty się ubrał?

—Kurwa stary, w ubrania —odpowiedział prześmiewczo, podczas gdy Nexe zastanawiał się jakim cudem nie rozpoznał Ewrona.

     Krystian olał resztę konwersacji, tracąc zupełnie zainteresowanie rozmową swoich przyjaciół. Wepchnął się na tyły grupki, obserwując jak jego rozgadani znajomi powolnym krokiem idą w stronę pobliskiego pubu. W pewnym momencie Nexe poczuł jak ktoś zwolnił do jego tempa, idąc tuż obok niego. Chłopak podniósł swoje znudzone spojrzenie, spoglądając prosto w niebieskawe oczy Ewrona. Chłopcy wpatrywali się w siebie przez chwilę, czego powodem najprawdopodobniej było to, że Kamil za cholerę nie wiedział kto obok niego idzie.

—Nexe —odpowiedział młodszy, widząc jak ciężko chłopakowi szło z odgadnięciem jego nicku —Miło poznać, Ewronie.

—Boże Nexe, kumplu, aleś ty malutki i uroczy —zaśmiał się nerwowo, odruchowo przeczesując swoje ciemne włosy —Mi również miło poznać. Kamil jestem —podał chłopakowi rękę.

     Nexe uścisnął dłoń Ewrona, oficjalnie dodając, że ma na imię Krystian i jest (kurwa) wyższy. Po chwili zaprzestał uścisku, a swoją rękę niezauważenie wytarł o własną bluzę.

—To jak, podoba ci się mieszkanie w Warszawie? —zagadał młodszego, próbując nawiązać jakąkolwiek sensowną rozmowę.

—Jest świetnie —Nexe wzruszył ramionami —Mam spoko sąsiadów, mój internet nie ssie i kupiłem sobie matę wygłuszającą echo. —dodał po chwili.  —Życie marzenie.

Newron | Nexe x Ewron Shot | W k l ę s ł y   P e n i sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz