No i narysowałem, słowo się rzekło, czy boli, czy nie, musiałem zaakceptować wyzwanie Nity.
Zacząłem się wiec zastanawiać, jak zrobić, żeby chociaż w małym stopniu dało się na to patrzeć, a z drugiej strony nie porzucać swojego najlepszego przyjaciela, czyli wewnętrznego lenia. No i gapiąc się pewnego razu w ścianę, czekając aż Nita skończy okupować mi komputer, wpadłem na pomysł.
Skoro zawsze denerwuję się, kiedy widzę głupie sytuacje albo schematy typowe dla fantastyki (w książkach, anime, grach), to dam temu ujście w postaci prostych stylistycznie, krótkich komiksów, głupich tak jak te fantastyczne bulszity.
HEF FAN GERLS END BOJS!
CZYTASZ
Cat meets fantasy, czyli absurdy fantastyki
HumorKomiksy z kotem wciągniętym prosto w absurdalny świat fantasy. Wysoki poziom głupoty grozi ewakuacją szarych komórek. Przed przeczytaniem skonsultuj z psychiatrą.