Sms | Ashley Purdy

3. Glany to świętość

15:23

Ashley: Walić urwanie kontaktu

Ashley: Jak masz na imie?

Ja: Merceden

Ashley: Ale tak poważnie

Ja: Mam kreatywnych rodziców

Ashley: Merceden?

Ashley: Serio?

Ja: Tja

Ja: A ty?

Ashley: Ashley

Ja: O lol, nie muszę zmieniać nazwy w kontaktach

Ja: Jesteś płeć męska?

Ashley: Ta

Ja: A to nie jest damskie imie?

Ashley: Męskie też

Ashley: Merceden w ogóle nie powinno istnieć więc się nie czepiaj

Ja: Okej okej

Ja: Czemu w sumie stwierdziłeś, że walić urwanie kontaktu po tak długich ośmiu dniach?

Ashley: Bo dzisiaj piję sam

Ashley: I jestem już trochę wstawiony

Ashley: A jak piję sam to nigdy nie mam z kim rozmawiać

Ashley: I nagle bum

Ashley: Jesteś

Ja: I wszystko jasne

Ashley: Czemu odpisujesz?

Ja: Nie ćwiczę na wf

Ja: Nudzi mi  się

Ashley: Boże, jak ja bym chciał czasem wrócić do szkoły

Ja: Chodź do mnie xD

Ja: Albo nie, czekaj, nauczyciel coś chce

Ashley: Jakbym zaświecił na twoim wf swoją klatą, to uwierz, wszyscy przestaliby ćwiczyć tylko, żeby na mnie popatrzeć

Ashley: Co gościu chciał?

Ja: japierdole

Ja: Ogarniasz

Ja: Mam 50 dziurkowe glany

Ja: I zawiązywanie tego i odwiązywanie to xjdjjwkw

Ja: I on kazał mi je zdjąć bo to "sala gimnastyczna"

Ja: I że to jest kpina

Ja: Kpiną jest to, że muszę poświęcić pierdolone 16 minut na rozwiązanie i zawiązanie tego potem, żeby siedziec bez nich jebane 15!

Ja: Niech się gościu pierdoli

Ashley: Nosisz glany?

Ja: aktualnie nie, bo kurwa wf

Ashley: Tego się nie spodziewałem

Ashley: Podaj adres, to przyjadę gościowi wjebać

Ashley: Glany to świętość

Ja: Z tego co wiem to jesteś pijany teraz

Ashley: A jo

Ashley: Rzeczywiście

Ashley: Zapomniałem

Ja: Poważnie?

Ashley: No tak się zapisałem z Tobą, że zapomniałem, co chciałem robić

Ashley: A dzisiaj chciałem mieć dzień użalania się nad soba przy dobrym piwie

Ja: Jej, wyciągam ludzi z nałogów

Ja: Spadam, bo wf sie skończył

Ja: Idę wiązać glany ಥ‿ಥ

Ashley: Kiedyś ci je zawiążę

Ashley: Obiecuję!