Pov'Julka
Jest piękny lutowy dzień, z moją najlepszą przyjaciółką Magdą pojechałyśmy sobie na dwa tygodnie do Tajlandii. Mieszkamy w małej vili, nasi starzy za to zapłacili tylko dlatego żeby nas się pozbyć. Bo jesteśmy nie znośne, imprezy picie trawka i papierosy. To nasza codzieność, zawsze bawimy się jagby nie było jutra. Chłopaka nie mam i nie zamieżam mieć, to zwykli frajerzy. Właśnie leżę na hamaku i patrzę w chmury to mnie uspokaja, tylko to. Bo jestem w ciula nerwowa, zemną trzeba uważać jestem jak tykajoca bomba.
- RETO - krzyknęła Magda i pokazała mi instastory że chilwagon jest w Tajlandi, ona ich kocha najbardziej Reto a ja gardzę ty człowiekiem.
- To idź biegnij do tego frajera-powiedziałam sarkastycznie i się uśmiechnąłam, co jej się nie spodobało. Ale huj w to, to po prostu frajer nigdy nie zmienię swojego zdania.
- Co masz do Reto - zapytała ze smutkiem, mam wszystko.
- Wszystko - powiedziałam z bananem na twarzy tak mnie bawi jej zachowanie, kurwa muszę spierdalać miałam iść na plażę. - Ja spierdalam idę na plażę-powiedziałam z uśmiechem, i zabrałam swoje rzeczy. Raczej pujde z buta, ale nie mamy tak daleko.
Prawie byłam na plażę, tylko jeszcze musiałam przejść przez drogę i bende na plażę, rozejżałam się w jedną i drugą stronę. Żaden samochód nie jechał, zaczęłam spokojnie iść. Gdy nagle poczułam ogromny ból, upadłam z bez silności i z bólu. Prubowałam utrzymać przytomność umysłu ale nie potrafiłam, zamknęłam oczy i słyszałam jeszcze jakieś głosy.
-Igo....mów...żeb...ta...ni....pedz....-coraz bardziej odlatywałam, głosy zaczęły stawać się coraz bardziej nie wyraźne.
-Ku...t...ni...mo...wi...sa...m...we...po...ko...-odleciałam,nic nie czułam bólu czy czego kolwiek.
Pov'Igor
Kurwa co ja mam zrobić, potrociłem jakoś laskę. Zemdlała, co ja mam do holery zrobić.
- Weź ją-powiedział Mateusz, wziołem ją na race. Jest strasznie leka, anorektyczka czy co.
- Gdzie idziemy-zapytałem Mateusza, szedłem za nim trzymajoc tą laske na rękach.
- Do chaty-powiedział i przyspieszył krok, czy go pojebało.
- A może ją tu zostawić-stwierdziłem, poczułem pod palcami coś mokrego. O kurwa ona krwawi, i to mocno.
- Chory jesteś Bugajczyk, chcesz ją zostawić żeby się wykrwiła-ma rację, nie chce żeby jakaś nie wina dziewczyna prze ze mnie umarła.
- Choćmy lepiej szybciej-powiedziałem i obaj przyspieszyliśmy, wręcz biegliśmy. Ta laska co raz bardziej krwawi, co jeśli nie zdorzymy.
Wreszcie doszliśmy do chaty i odrazu weszliśmy, w salonie siedzieli wszyscy.
- Co to za dziewczyna - zapytał Borixon, położyłem ją delikatne na kanapie.
- Potrociłem ją motocyklem, i ona krwawi-powiedziałem smutno, czuję się winy.
- Żeczywiście, mocno ją poturobowałeś-powiedział Patryk i zdiął jej koszulkę, która była prawie całą we krwi. Miała pocharataną skure, to wyglonda strasznie.
- Gdzie ten motocykl-zapytał Tomek, a Zetha i Kurczak zaczęli opatrywać dziewczynę.
- Został tam gdzie potrociłem tą laske - powiedziałem i usiadłem na krawędzi kanapy, przyjrzałem się jej twarzy. Co ja kurwa narobiłem, skrzywdziłem taką piękną dziewczynę.
- Ale wierz Igor że ona może zgłosić to na policję-powiedział Zetha, ta. Wogule należy mi się, ostatnio robię same głupoty.
- Tak wiem-powiedziałem smutno, chłopaki kończyli opatrywać jej ranę.
- Ej ma przy sobie jakieś dokumenty albo chociaż telefon - zapytał Mateusz, wstałem i sprawdziłem jej torbę. Nie miała żadnych dokumentów ale telefon, nie miał hasła dlatego odrazu go odblokowałem. Sprawdziłem jej media społecznościowe, nazywa się Julia Marosz i ma 24 lata.
- Ładne imię-powiedział Patryk zerkajoc do telefonu, skończyli już ją opatrywać.
- Piękne-zaczołem uśmiechać się do telefonu, zablokowałem telefon i włożyłem do jej torby.
Po godzinie wszyscy się poroschodzili, nie było nikogo w chacie oprucz mnie i tej laski. Może założę jej koszulkę, bo jest w samym staniku. Poszedłem do swojego pokoju i wyjołem z szafy koszulkę z Nike z psami, wystompiłem w tej koszulce w teledysku '' @ ''. Wrzuciłem do salonu i założyłem jej koszulkę, jest strasznie chuda serio może ma anoreksje. Położyłem się koło niej, i nawet nie zauważyłem kiedy zasnołem.
Pov'Julka
Poczułam ból,zaczełam powoli otwierać oczy. Czy to kurwa sen,bo koło mnie leży Reto. Ja pierdole to na stowe sen,chce się kurwa obudzić. Wstałam do pozycji siedzącej,uderzyłam się o stolik.
- Ała!kurwa!-krzyknełam,ja nie śnie ale ktoś wytłumaczyć mi co się odpierdala.
- Kurwa dajcie spać-ja pierdole,nie pomyliłam się to zwykły frajer. Zadufany w sobie,myślocy tylko o sobie.
Udałam się do kuchni,gdzie siedział Qry,lubię go.
- Siema,wytłumaczysz mi co się odpierdala-podeszłam do Qre'go,i zapytałam.
- Igor cie potrocił,i tu przyniusł-nie dość że zadufany w sobie to jeszcze ślepy,Reto to stó procentowy frajer.
- Dzięki za info,ja spierdalam jak naj dalej od Reto-powiedziałam pewnie,choć to nie będzie takie proste bo nadal boli mnie bok.
- Nie jest taki zły-powiedział Qry,ja w to nie wierze.
- Trup się obudził -powiedział ktoś,kojaże ten głos. Moim oczom ukazał się ten frajer,ja spierdalam naprawde.
- Nie zdechł -powiedziałam ironicznie,trzymając się za bok który coraz bardziej bolał.
- Pomuc ci-powiedział Qry,od niego chętnie przyjme pomoc.
- Tak,bandę bardzo wdzieczna-powiedziałam ,Qry wzioł mnie na ręce. Jest chudy ale ja chutsza,i tak jestem anorektyczką.
- Torba,chyba że mogę ją zatrzymać- powiedział Reto,Qry mnie postawił a ja wziełam swoją torbę.- Koszulkę odasz,następnym razem-powiedział,a ja zobaczyłam że mam na sobie jego koszulkę. Nie odam,bo się nie spotkamy na miliard procent. Nigdy więcej,już o to zadbam a koszulkę odam Magdzie ucieszy się.
- Nie odzyskasz jej głowie działań pewnie,i zawiesiłam torbę na ramieniu.
Do kuchni wszedli Żabson i Borixon,Żabsona zawsze chciałam poznać i Borixona zresztą też.
- Patryk szukałem cię,idziesz z nami głowie dzieli oboje.
- A mi kto pomorze-zapytałam,bok tak napierdalał.
- No wiadomo kto,przeciesz tu stoi....
____________
Polsat😁😏Gdzieś trzeba wepchnąć Polsat🌹.
CZYTASZ
Wypadek/Reto(Zawieszona)
Teen FictionKoniec życia, a jednocześnie poczotek. Dwoje ludzi, a jednocześnie jedna. Wyjść, a wrucić.