18.02.2020

35 6 0
                                    

Mam tak żałosną pracę na infę, że nie che mi się tego nawet obrabiać. Po prostu to zostawię i wyślę jakie już jest, pały mi raczej nie da, coś tam zrobiłam, a to jest najważniejsze. 

Patrzę na zdruzgotane twarzyczki koleżanek, ja pewnie też tak wyglądałam. Ciągle pytają siebie nawzajem "Jak to zrobić, ale że tak? Ja nie pamiętam." Wyglądają jak mrówki. Takie zestresowane mrówki. Praca w mrowisku wre, chaosu trochu jest, ale jako taki porządek panuje. Wyobraziłam je sobie w antenkach, o matko, co ja mam z głową. Pochylają się do monitora, marszczą czoła, kręcą głową, kasują, załamują się. No cóż dziewczyny, taki już nasz żywot.

Z kolei chłopacy? O Boże, jacy zafascynowani! Maltretują myszkę, klawiaturę i przeglądarkę, ze skupieniem szlifują swoją pracę, siedzą w ciszy - każdy z nich przecież doskonale wie jak to zrobić, po co im się naradzać? Nie będą też tracić czasu na ploteczki! iNfOrMaTyKa PaNiE tO pOwAżNy PrZeDmIoT!!! Żartuję, nie zachowują się tak. Robią dokładnie to co dziewczyny, tylko zamiast plotek wybierają narady nad rozdzielczością obrazu. I trochę inaczej się załamują, my w trakcie, oni po lekcji. No kto by pomyślał?

Po co to piszę? Nie wiem. Dobra wiem. Nudzi mi się.

Te ciągłe wzdychania z każdej z strony to nie jest coś, na czym chciałbym się skupić, więc jestem tutaj (nie na długo, usunę to pewnie za kilka dni/tydzień, dwa). 

Radujcie się i świętujcie śmiertelnicy, albowiem zawitałam u progu Wattpada!

I mogłabym teraz spać, jeść, pić i inne ...ć eh. Wyrzućcie sobie z głowy "ćpać" od razu mówię. Czytać, pisać (bo wcale tego teraz nie robię), oddychać, grać torturować, śpiewać i narzekać - marzyć! Tańczyć, jeździć, denerwować, pływać, skakać, oh, i tak dalej.

Pan orzekł: ,,NASTĘPNA LEKCJA BĘDZIE LEKCJĄ WOLNĄ!". Śmiertelnicy zamilkli, śnieżyca ustała, światła w sali pogasły, czas stanął w miejscu. Jedni poczęli rozmyślać co będą robić, drudzy czy w ogóle w takim razie opłaca się im przyjść na 9 czy odpuścić ten cudowny przedmiot i przyjść godzinę później. Serca im kołotały, myśli niebezpiecznie krążyły wokół drugiej opcji. Co to będzie, co się stanie? Oh! Cóż to będzie?!

Nie no, nikt prócz nawet nie odwrócił łba od monitora, są zbyt zajęci p r a c ą. Bo to jest poważna praca, tak? W takim przypadku wychodzę na bezrobotną. Ajć, Kovu, staczasz się dziewczynko, staczasz... Tak prostego zadania się nie podjąć? Jak ty sobie poradzisz w życiu?

Cóż, jakoś na pewno.

Cóż, jakoś na pewno

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

AHHH!!!

Wylosowała mnie na historii, trzęsłam się niemiłosiernie, ale jakoś opowiedziałam legendę i dostałam 5!!!

I odpowiedź z polaka - nie uczyłam się nic i też 5. Przynajmniej wtedy czułam się pewnie, chociaż nic nie wiedziałam (nawymyślałam jakiś glupot, nie było mnie na tym temacie so).

Głupota czyni mnie pewną. Chodzi mi o to, że jak coś wiem i się tego uczyłam to boję się i przekręcam, a jak tak nagle i nic nie umiem to jestem spokojna i zawsze coś wymyślę. Dziwna jestem, wiem.

Wpisy Nieogarniętej LochyWhere stories live. Discover now