...

2.1K 93 82
                                    

-Udowodnij, że się mylę.

Już miał coś powiedzieć, ale wiedział, że nieważne co padnie z jego ust, kapitan go co najmniej wyśmieje.

Poczuł jak kręci mu się w głowie od nadmiaru alkoholu. Przez tą bliskość kapitana już sam zdążył zapomnieć, że przecież jest pijany. Spojrzał na mężczyznę, który wciąż czekał na jego ruch.

-Zrobisz coś w końcu?

Chyba zwariował ale... Nie miał w sumie żadnego innego pomysłu, a teraz, czując się tak otumanionym, można by stwierdzić, że cokolwiek nie zrobi, nie będzie tego w pełni świadom... prawda? A skoro Levi nie uznaje walki i tego, co chłopak musiał przejść, za pewien etap dorosłości, to już nie wiele mu zostało...

Kapitan odwrócił się w jego stronę już wyraźnie zniecierpliwiony.

-Strata czasu - mruknął cicho.

Eren wziął głęboki wdech, po czym zbliżył się do mężczyzny, nachylił i musnął delikatnie jego wargi swoimi, ledwo ich dotykając. Czuł od niego mocną woń alkoholu. Nie miał pojęcia, co to był niby za dowód, jednak nie miał w zanadrzu niczego innego.

Odsunął się niemalże natychmiast, zdając sobie sprawę z tego, co właśnie zrobił.

-Co to kurwa miało być?- spiął się, słysząc surowy głos.

-Ja...

Zamknął oczy, gotowy na najsurowszą karę. Co on sobie w ogóle myślał?!

-Tylko smarkacze się tak całują, Jaeger. Dorośli...

Nie skończył mówić, bo zaraz po ostatnim słowie, chwycił chłopaka za koszulę i przyciągnął do siebie, napierając mocno na jego usta. Przygryzł lekko jego dolną wargę, by po chwili wsunąć delikatnie swój język do jego ust. Zakręcił językiem kółko wokół języka chłopaka, mieszając ich ślinę.

Eren nawet nie zdążył zareagować, będąc owładniętym bliskością Levia'a. Westchnął cicho. Rozluźniając się powoli, zaczął poruszać swymi wargami, chcąc jakoś nadążyć za ruchami mężczyzny.

-Nie masz doświadczenia, co? - Levi oderwał się od chłopaka, odsuwając się nieco.

Eren spojrzał na niego, czując jak robi mu się gorąco ze wstydu. To fakt, że robi to po raz pierwszy w życiu, nic dziwnego, że kapitan to wyczuł.

-Jakoś trzeba je zdobyć- Levi mruknął chłopakowi do ucha, wsuwając dłonie pod jego koszulkę.Eren zadrżał przez dotyk zimnych palców na swojej skórze.

Nie miał pojęcia, co się tak właściwie dzieje, ale szczerze powiedziawszy, miał to w tej chwili głęboko w dupie.

Przyciągnął do siebie mężczyznę, dotykając wargami zagłębienia jego szyi, całując go delikatnie, by w kolejnej chwili przejechać językiem po napiętej skórze. Zatoczył językiem kółko, przygryzając delikatnie rozgrzane miejsce. Usłyszał jak oddech Levi'a przyspiesza.

Mężczyzna ściągnął z niego koszulkę jednym ruchem, całując go namiętnie. Uśmiechnął się kątem ust, widząc jak chłopak, nie przerywając pocałunku, stara się niezdarnie rozpiąć guziki jego koszul z marnym efektem.

Gdy w końcu Levi ściągnął z siebie koszulę, Eren zasłonił usta dłonią, czując jak zaczyna panikować. Nie był nawet odrobinę tak przystojny jak kapitan...!

-Nie ma odwrotu, szczeniaku - Levi chwycił go za nadgarstek, odsuwając jego dłoń od ust.

Pochylił się nieco, by pocałować go od dołu. Wbił się w jego usta, by jeszcze raz poczuć jego smak. Nie potrafił się więcej od niego oderwać. Chciał go tak całować już do końca świata.

¦¦Not a child anymore¦¦Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz