Cześć...

34 5 2
                                    

Moje życie to jedna wielka przeprowadzka. Odkąd pamiętam ciągle sie przeprowadzamy. Po kilku razach ryczenia za moimi przyjaciółmi z innych miast zrozumiałam, że to bez sensu sie w ogóle przywiązywać. To jest juz 70 któraś przeprowadzka od 16 lat. W sumie dalej nie wiem czemu sie ciągle przeprowadzamy może moja rodzina ma jakieś problemy? Kto to wie. Napewno mi moi rodzice mi tego nie powiedzą, nie chcą mnie martwić. Teraz akurat mieszkam w Warszawie. To byla jedyna przeprowadzka, z której sie cieszyłam. Miałam znajomych w Warszawie, nie którzy sie pytają znajomych po tylu latach znania sie? Ja nawet do rodzicow sie nie przywiązuje, skad mam wiedzieć czy nie zastawią mnie czy nie będą mieli wypadku i nie zginą?

Dobra nie będę was nudzić, może wam opowiem troche o mnie?
No dobra. Więc mam na imie Nina, jestem blondynką, która ma heterochromię, jedno oko mam zielone a drugie niebieskie z prześwitami brązu. Jestem szczupła, może troche za bardzo. Za wysoka to ja nie jestem 157 wzrostu. Moim ulubionym kolorem jest różowy i żółty.  Wiem, ze wyglądam na zdepresowana nastolatkę z powalonymi problemami. Ale taka nie jestem lubię kolory i różne kolorowe makijaże. A co do makijażu to jedna rzecz, które lubię robić. Jeszcze lubię robić przy paznokciach, wlosach. Ale nie mam cierpliwości. Z charaketru jestem w sumie nie wiem trzeba było zapytać moich rodzicow.
Teraz mieszkam w wynajętym domu w centrum miasta.

*Niedziela*

Jutro do szkoly a mi sie tak nie chce. Na szczęście początek roku i nie będzie jakoś dużo zadane.

*Poniedziałek*

Jest 6:30, zazwyczaj tak wstaje bo nie zdążam sie wyszykować. O 7:47 wychodzę do szkoły.

Do szkoły nie mam jakoś daleko, wiec jadę tam tramwajem. Dobrze, ze teraz z legitką ma sie za darmo bilet, bo powiedzcie po co mam wydawać 4 zl ok na jakiś posrany bilet. Od zawsze chodzę do prywatnej szkoły.
Wchodzę do szkoly i widzę tych ludzi i zastanawiam sie od razu jacy oni są.
Ja w ogóle nie wiem jaka mam pierwszą lekcję. Zadzwonił dzwonek a ja nie wiem gdzie iść wiec usiadłam na korytarzu.
Patrzę się a tu ktoś w moja stronę idzie, jakiś chlopak.

-Cześć, widzę, ze jestes nowa - powiedział

-Zjadłeś, nie wiem w ogole gdzie iść -powiedziałam zrezygnowana

-Powiedz co masz teraz to cie zaprowadzę -powiedział z uśmiechem na twarzy

Od razu go polubiłam wydawał się taki miły,  tylko jak sie nazywa.

-Problem w tym, ze nie wiem co mam pierwsze - powiedzialam

-To bedzie większy problem niż myślałem, trochę sie obydwoje spóźnimy na lekcje -powiedział śmiejąc się.

-A jak sie nazywasz ogólnie - zapytałam zaciekawiona.

-Hubert Pomalowany, miło mi -uśmiechnął się.

-Ja jestem Nina Warkocz -odwzajemniłam uśmiech

-Widzę, ze obydwoje mamy dziwne nazwiska haha

-Masz bardzo ładne oczy -dodał

-Racja i dziękuję  -zaśmiałam się

Wydawało mi sie jak już od pierwszej chwili jak podszedł cos zaczęło iskrzyć.

-Zaprowadze cię na ta lekcje - powiedział przekonany.

Po jakiś 15 minutach szukania jaką mam lekcje okazało się, że chodzimy razem do klasy haha.

-Fajnie, że razem jesteśmy w tej samej klasie -ucieszyłam się.

-Będziemy mogli sie lepiej poznać.

Czulam, ze sie ucieszył.

-Chcesz usiąść ze mna w ławce? -zapytał

-Pewnie -odpowiedziałam chętnie.

Skończyła sie lekcja...



Don't give upOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz