Wyszłam że szkoły...
Przyznam wam się, że miałam straszna ochotę do niej wrócić, podbiec i to pocałować.
Ja naprawdę nie wiedzialam czy ja mu się podobam.
Nic mi nie mówił Ale zdawał takie wrażenie.
Nie zrobiłam zadania domowego bo cały dzień coś robiłam i mi się nie chciało.
Stwierdziłam zrobię w szkole.
Ale miałam sprawdzian z Polskiego, może być się nauczyła? Pomyślałam.
Przyznam się, że nie za bardzo się uczę bo jestem zajęta znajomymi.
Nie nauczylam sie poszłam spać o 1 w nocy.
ZNOWU!!
Ja się chyba nigdy nie nauczę, powinnam chodzić spać o 22 bo jestem zmęczona ale całe te godziny pisałam z kolega.
Czasami zastanawiam się czy ja myślę PHAHA
Wstałam o 7.
Wiecie u mnie wstawianie wygląda śmiesznie, ustawiam sobie 5 budziło na 6:10 aż do 6:30.
Wiecie co zrobiłam? Wstawalam i je wyłączyłam haha. Wstałam o 7
Zdziwiłam się bo ogarnęłam się z makijażem do 7:38
A zazwyczaj wychodzę o 7:47 ale musiałam kupić jedzenie bo chleba nie miałam.
I sie spóźniłam na sprawdzian z Polaka. Ale czytałam w drodze do szkoly i okazało się, ze tekst był na sprawdzianie i nie potrzebnie to czytałam. Myślę, że poszedł mi dobrze
Musiałam odrobić angielski.
Przed przed ostatnią lekcja idę do pielęgniarki przypisywać.
Na początku były 3 osoby u pielęgniarki później 6 później 10 A później 14 ale wyszli i zostało 6 osób.
Cały dzień nie rozmawiałam z Hubertem dopiero pod sam koniec.
Poprosiłam koleżankę o zadanie zaczęłam przypisywać...
Po jakiś 7 minutach skończyłam
Patrzę się Hubert wchodzi i się do mnie przytula i idzie usiąść.
Gadamy sobie wszyscy.
Siedzę z przyjaciółkami i siadlam bliżej Huberta. Patrzę się moja koleżanka z klasy Nie ma zadania i Hubert jej pomagał nie ukrywam czułam się trochę zazdrosna ale praktycznie w ogole ale jednak. Zaczelam do niego mówić...-Czemu tu jest odpowiedź A?- zapytalam
-Znam na pamięć to zadanie i ja dałem A- odpowiedział
-Łucja miała odpowiedź C- powiedzialam.
Łucja to taka dziewczyna, ktora bardzo dobrze umie angielski.
I to moja psiapsi.
Więc jak nie zrobię zadania to ja jej dam albo ona mi to zależy, która nie ma hahaaa.- No nie wiem, ale nie mogłem uwierzyć ale to zadanie znam na pamiec- zasmial się
Popatrzylam się na niego A on na mnie patrzył mi się prosto w oczy.
Piękne zielono-niebieskie oczy.
Ideał...Zadzwonił dzwonek...
Mieliśmy angielski.
Lekcja nie była jakoś ciekawa ale patrzyłam się na niego katem oka i kilka razy zauważyłam jak sie na mnie patrzy bo akurat siedziałam daleko bo pani mnie przesiadla.
Pozniej poszedł na środek popatrzylam sie szybko na niego on na mnie i opuściłam wzrok.
To bylooo bardzo dziwne. Poczułam się zawstydzona?Pozniej znowu z nim nie rozmawiałam chodziłam sobie po szkole.
Ten dzień jakiś ciekawy nie był, nie poszedł jakoś tak jak chciałam. Tak jak wczoraj *.*Miałam religię przed ostatnią lekcje.
On miał muzykę...
Zaczęłam iść.-Wiktoriaa!!- krzyknął
-Masz może ochraniacze?- zapytał
-Noo mam A co?- zapytalam z zdziwieniem
-Chciałabyś mi dac?- zaczął się śmiać
Wyciągnęłam i mu dałam.
-Gdzie masz po tym lekcje?- zapytał znowu
- nie wiem- odpowiedzialam
Powiedział czy widzimy się na boisku.
Powiedzialam, że mam fizykę.-Dobra to widzimy się pod fizyka.
Lekcja REGILII była tak żmudna, że ja nawet nie wiem.
Bóg i te sprawy pfff...Czekałam aż przyjdzie ale minęły jakieś 3 minuty od dzwonka on przyszedł popatrzył się mi prosto w oczy i powiedział:
-Prosze i dziękuję
- Nie ma za co- odpowiedziałam
Zapytał się czy mam ochotę do niego przyjść.
-Oczywiscie- zasmialam się
Przez całą fizykę myślałam o nim.
On jest cudownyyyy.Po lekcjach przyszedł pod moja klase.
Po czym poszliśmy do szatni po jego kurtkę. Złapał mnie za rękę i poszliśmy sobie do sklepu kupić coś do jedzonka i picia.
Złapał mnie za rękę!!!&@^# (chyba miałam kisiel w majtkach hahsh. Nie no żartuje, przecież)Poszliśmy do niego...
CZYTASZ
Don't give up
RomanceOpowieść ta jest pisana na przykładzie moich przyjaciół i moich doświadczeń z zycia.