W końcu szczęśliwa

16 3 0
                                    

Skończyła się lekcja...

Hubert do mnie podszedł i powiedział, że cieszy się, że mnie poznał. Nie ukrywając wydawało mi się to nie możliwe taki fajny chłopak mnie lubi. Sami wiecie są sądzę o tym wszystkim i tak pewnie za jakieś 3 miesiące tu nie będzie.

-Chcia... Chciałabyś może się spotkać po szkole?- zapytał lekko poddenerowany.

-Powiem Ci, że bardzo chetnie- powiedziałam wyluzowana.

UCIESZYŁ SIĘ TO WIEM NAPEWNO!!!

Codziennie spędzaliśmy całe dnie razem. A najgorsze było to, że się do niego przywiązywałam...
Minęło kilka miesięcy.
Zawsze jak wracałam opowiadałam co sie działo w szkole miejąc nadzieję, że zostaniemy tu na zawsze...
Dokładnie minęło ok. 5 miesięcy
Naprawdę się zdziwiłam zawsze po takim czasie byłam już gdzie indziej.

Może zmienili zdanie- pomyślałam ucieszona.

Siedziałam sobie obok mojej szafki i widzę, że Hubert idzie w moją stronę.

-Ninaaa- zaczął mówić podekscytowany

-Nooo co jest- odpowiedziałam.

-Kogo przyjmujesz- zapytał

Ja nie wiedząc oco chodzi popatrzylam sie na niego zaszokowana. Po czym on krzyknął

-Nieee, nie, nie, nie mów , że o niczym nie wiesz!!!

Wszyscy się na niego popatrzyli phaha

-Spokojnie, o czym nie wiem- zasmialam się.

-Sa 3 wyjazdy w tym roku- zapytalam gdzie i oco chodzi.

Poczym Odpowiedział, że zagranicę.

-A gdzie- zapytalam ponownie

-Hiszpanii i Turcji-odpowiedział

Nadszedł dzień losowania przez osoby, które się zapisały gdzie jadą.
Bylam w klasie z przyjaciółka apsolutnie nie wiedzialam, że jestem zapisana.
Zgadnijcie kto mnie zapisał haha.
Tak HUBERT...
Do klasy weszła pani dyrektor i zapytala się czemu mnie tam nie ma. Moim wytłumaczeniem było to, że nie wiedzialam. Powiedziała, żebym poszła wylosowac gdzie jadę.
Nie patrzyłam się ale kontem ona przebijal napis Hiszpania.
JEZU NAPRAWDE NIGDY AIE TAK NIE UCIESZYLAM podeszłam się zapytać do reszty gdzie oni jadą.
Dostałam jedna odpowiedź do Trucji.
Dziewczyna, ktora to powiedziala nie była zadowolona.
Odkryliśmy wszyscy te karteczki.
Pani miała czytać po kolei Turcja Hiszpania i Węgry.

-Hiszpania- powiedziała.

Wstałam...
Ale nie wstał Hubert.
JECHAL JEGO PRZYJACIEL ALE ON NIE!?!

-Turcja- powiedziała następna pani.

WSTAŁ...
Jedzie do Turcji w tym roku w kwietniu.

-SUPER- pomyślałam zyrytowana

Ale wstał chłopak, który miał jechać że mną do Hiszpanii i powiedział, że się zamieni.
Nigdy nie czułam takiej ulgi.

AMADEUSZ bo tak nazywał się ten chłopak zadzwonił do mamy i zapytał się czy może się wymienić.

Udało się Hubert jedzie że mna!!

Pobiegłem do klasy i powiedzialam to mojej psiapsi. Zaczęliśmy obie skakać i się cieszyć.

Mój crush, tak crush nie przeczytaliscie źle. TO MOJ CRUSH od kilku miesięcy

Po lekcjach poszłam do osób, które mają Turcję i zapytalam sie czy rodzice im pozwolą mi osobiście nie pozwolił mój tatuś PAHAHA.
Jednej dziewczynie obydwoje rodzice nie pozwolili A drugiej tylko tata.
Ja powiedzialam

-Mi też tata by nie pozwolił

Hubert usłyszał tylko, że nie mogę jechać.

-NIE JEDZIESZ?!- powiedział z pretensjami

-jadę- odpowiedziałam śmiejąc się prawie do łez

- No to bardzo dobrze- znów się ucieszył

Wychodziłam już że szkoły gdy on do mnie pobiegł i przytulił mnie mówiąc

-Jak ja sie ciesze, że ja cie mam.

Nie wiecie jak mi się słodko zrobiło.

Wyszłam że szkoły...

Don't give upOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz