Reaktory ciemnej energii.

17 1 0
                                    

Reaktory ciemnej energii – najnowszy, istniejący w Opkolandii typ reaktorów, który jest znacznie wydajniejszy od tych normalnych, ale radioaktywny tak, że przed wejściem do pomieszczenia z owym należy założyć kombinezon HEV lub przynajmniej maskę przeciwgazową. Chociaż lepiej kombinezon HEV, bowiem to drugie w tym wypadku jest wątpliwego działania. Wracając do reaktorów ciemnej energii, zostały one zbudowane aby zwiększyć ilość prundu dla danego kraju, ale jednocześnie zmniejszyć ilość reaktorów. W przeciętnej elektrowni jest ich maksymalnie od sześciu do ośmiu, poza czterema elektrowniami na świecie mającymi ich po dwadzieścia i jedną, która ma ich kurna trzydzieści. Rdzeń Opkolandii również jest reaktorem ciemnej energii, tylko znacznie bardziej wykokszonym niż przeciętny, używany na skalę przemysłową.

KRÓTKA HISTORIA WYMYŚLONA W LOCIE.

Pierwszy reaktor ciemnej energii powstał w, a jakże, Stanach Zjednoczonych, bowiem wszystko, co powstaje, rozpoczyna swój żywot właśnie tam. Został on stworzony już w, o kurwa, cheaterzy jebani, dziewiętnastym wieku i nie służył jeszcze na skalę przemysłową, a korzystał z niego jedynie rząd i wojsko. Poza tym, społeczeństwo amerykańskie oraz reszta świata nie wiedzieli o tym, bo i skąd. Próbowano jednak takowy reaktor stworzyć przez wiele, wiele, wieeele lat, aż w końcu kolejny wytworzono w Norwegii w roku tysiąc dziewięćset czterdziestym i dopiero to on został używany na skalę przemysłową. Od tamtego momentu, każdy kraj, nawet taki pipidów jak Polska, rozpoczął budowę takowego, no ale trwało to długo, bowiem stworzenie jednego takiego reaktora zajmowało sporo czasu. Po pamiętnym roku tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym szóstym do owych reaktorów, zważywszy na fakt, że jakby taki jeden pierdolnął to byłby Czarnobyl razy sto, dorzucono krytyczne protokoły, których nie dało się wyłączyć ani usunąć, aby zapobiegały eksplozji reaktora.

DZIAŁANIE TEGO CUDU TECHNOLOGICZNEGO.

Znaczna większość danego reaktora ciemnej energii pracuje tak, jak przeciętny reaktor, a to, co jest inne, to fakt, że może pracować na tysiąc procent, co w normalnym reaktorze jest nie do pomyślenia. Maksymalna moc pracy reaktora ciemnej energii to trzysta tysięcy procent. Jednak, inaczej działa rdzeń danego reaktora, który jest w postaci, w warunkach normalnych, dużej, najczęściej czarnopomarańczowej kuli ciemnej energii. Owa powstaje dzięki przemianom jądrowym z dolnych części danego reaktora oraz przemianom ciemnej energii. Sam rdzeń produkuje ciemną energię w ilościach jak bardziej ja pierdolę, promieniowania jak o kurwa ja pierdolę, tak dużo i Nadpierwiastki, stąd takie promieniowanie, że aż liczniki Geigera szaleją. No i z tego wszystkiego produkowany jest prąd. Nadamen.

BUDOWA TEGO CUDU INŻYNIERII.

Reaktory ciemnej energii są wysoookie w chuj, właśnie dlatego elektrownie zawierające takowe są wysokie jak stąd na Antarktydę. Dolna część to dłuuugi, najczęściej czarny, ciemnoszary lub granatowy, szeroki słup, który stanowi większą część wysokości owego urządzenia. W jego wnętrzu są pręty i inne takie pierdoły jakie zawiera przeciętny, normalny reaktor. Na zewnątrz z kolei, poza zasklepionymi NadCzystą NadZajebistością Zardonica, aby niepowołany człowiek nie dostał się do środka, klapami znajdują się też, na samym dole, różne przyciski. Nie zdziwię się, jeżeli zostały tam dodane tylko po to aby wyglądać zajebiście, bowiem samymi reaktorami steruje się z jednej sterowni, tylko z różnych panelów. U góry, nad płaską częścią podstawy, unosi się czarnopomarańczowa, najczęściej, bowiem po pewnych machinacjach można zmienić ten drugi kolor, kula stanowiąca rdzeń reaktora. Nad nią, od sufitu, zwisa podstawa podobna do tej dolnej, tylko generalnie wyglądająca jak tłok, więc niepodobna, ale ciul. Kulę otaczają trzy odnogi wychodzące od górnej części i wyglądające jak szerokie prostokąty zgięte w kierunku dołu kuli i służą jako wspomagające stabilizatory. Wokół reaktora obracają się również trzy działka wyglądające jak nowoczesne lasery, które służą do ewentualnego stabilizowania rdzenia, chociaż jego samoczynna destabilizacja jest praktycznie niemożliwa.

A JAK JEBNIE?

Nie jebnie, bo krytyczne protokoły, chociaż po przybyciu Anatolija 2.0-update 1 w sumie wszystko jest możliwe. Jeżeli taki reaktor ma wybuchnąć, wspomagające stabilizatory unoszą się do góry odsłaniając kulę, która zaczyna się powiększać, przy okazji pulsując podobnie jak bijące serce. W momencie przed wybuchem, kula znika, a z dołu wydobywają się samoczynnie wiązki prądu. Po wybuchu, reaktor uwalnia tyle promieniowania, że aż szaleją liczniki Geigera oraz inne, mocniejsze detektory oraz niszczy doszczętnie całe miasto.

ZNANE ELEKTROWNIE Z REAKTORAMI CIEMNEJ ENERGII.

Nie chce mnie się szukać ich nazw, bowiem jestem leniem do potęgi Nadnieskończonej, dlatego wymienię tylko miasta oraz liczbę reaktorów w danej. Oto one:

• Genewa – dwadzieścia reaktorów ciemnej energii.

• Pjongjang – dwadzieścia reaktorów ciemnej energii.

• Smoleńsk – dwadzieścia reaktorów ciemnej energii.

• Pekin – dwadzieścia reaktorów ciemnej energii.

• Waszyngton – trzydzieści reaktorów ciemnej energii, tak, to jest ta jedyna na świecie, pojebana elektrownia.

• Berlin – sześć reaktorów ciemnej energii.

• Oslo – osiem reaktorów ciemnej energii.

• Manhattan – osiem reaktorów ciemnej energii.

• Rijad – pięć reaktorów ciemnej energii.

• Moskwa – dziesięć reaktorów ciemnej energii, bowiem w Rosji wszystkiego musi być najwięcej.

• Brno – cztery reaktory ciemnej energii.

Owe elektrownie są znane ze względu na jakieś epickie wydarzenie z nimi związane, na przykład wyciek chłodziwa do rzeki, hehe lub ze względu na ilość reaktorów, ale to najbardziej ta w Waszyngtonie z wiadomego powodu.

RDZEŃ OPKOLANDII, CZYLI WYJĄTKOWY REAKTOR CIEMNEJ ENERGII.

Z wyglądu jest właściwie taki sam jak pozostałe, jedynie nie znajduje się na Ziemi. Mieści się w pomieszczeniu znajdującym się w samym środku czarnej dziury znajdującej się w naszej galaktyce. Został tam umieszczony przez Nadboga w celu niedoprowadzenia do dostania się w owe miejsce niepowołanej osoby. Może on działać z Nadnieskończoną mocą, dzięki czemu Opkolandia nadal istnieje oraz nie da się, KURWA NIE DA SIĘ go wyłączyć. Może to osiągnąć właściwie tylko Zardonic. Jest sterowany automatycznie, dzięki czemu nie jest konieczna obecność osób, które by go obsługiwały. Nie wiadomo, co spowodowałoby jego pierdolnięcie, ale nie zdziwię się, jeżeli koniec Wszechświata i Nadwszechświata. No, ale na szczęście rdzeń Opkolandii jest chroniony NadCzystą NadZajebistością Zardonic(usi)a, więc mu to nie grozi.

Retconning's WorldWhere stories live. Discover now