Zastępstwo

118 10 0
                                    

        Rzeczą, którą wszyscy wiedzieli było to, że nauczyciele Łukasiewicz i Beilschmidt nie mogli siebie znieść. Na lekcji jednego nie można było wspominać o drugim, ponieważ od razu słyszeli bardzo długą tyradę dotyczącą drugiego osobnika.

        W pierwszym przypadku przemowa zawierała dużą ilość słów: totalnie, generalnie, ta pruska zaraza, a w drugim niemieckie złorzeczenia, których uczniowie i tak nie rozumieli.

        Klasa 3e pod wychowawstwem profesora Łukasiewicza nudziła się piekielnie na zastępstwie. Wszyscy uczniowie tejże klasy zastanawiali się czemu Bozia ich tak pokarała i kolejny raz w tygodniu muszą siedzieć w klasie od języka niemieckiego.

        Zastanawiali się nad swym okrutnym losem, gdy drzwi od klasy zostały gwałtownie otwarte. Mogło się wydawać, że osoba po drugiej stronie chciała je wyważyć.

- Masz ochotę na paluszki? Dopiero co... och

       Profesor Łukasiewicz zamarł w drzwiach, w jednej ręce trzymał kubek z kawą oraz paczkę paluszków, a drugą miał na klamce bestialsko potraktowanych drzwi. Uczniowie klasy 3e zamarli, szybko zaczęli analizować zaistniałą sytuacje i doszli do wniosku, że jest ona halucynacją spowodowaną zmęczeniem.

- Nic nie mówiłeś, że masz zastępstwo! – zawołał zdziwiony blondyn. Nutka oskarżenia wdarła się do jego głosu.

- Dowiedziałem się chwilę temu. – Wyższy mężczyzna westchnął cierpiętniczo. Miał nadzieję na okienko ze swoim partnerem, a dostał bandę dzieciaków do niańczenia.

- Typowo – mruknął pod nosem Feliks.

      Łukasiewicz postawił kawę na biurku i zwrócił się do drugiego nauczyciela:

- Tobie bardziej się przyda. Do zobaczenia w domu.

       Blondyn stanął na palcach i pocałował swoją drugą połówkę w nadstawiony policzek. Następnie wyszedł z pomieszczenia.

       W trakcie tego krótkiego zdarzenia szczęki uczniów klasy 3e zderzyły się z podłogą i nie powróciły na swoje miejsce do zakończenia lekcji.

ZastępstwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz