Dla tych co nie przeczytali opisu: wypierdalać stąd i wrócić dopiero po przeczytaniu opisu!
Dobra.
Zacznijmy od tego, jakie mój katecheta ma zajebiste podejście do innych orientacji niż hetero.
Zapytałam go, co myśli o homo, a on na to, że homoseksualizm to choroba i trzeba to leczyć.
Ok, rozumiem, że można mieć różne poglądy, ale no sorry, to jest zagorzały chrześcijanin, dla którego szacunek i miłość do drugiego człowieka powinien być priorytetem. A skoro trzeba kochać bliźniego, nawet jeśli ma inny kolor skóry czy jest innego wyznania, to czemu nie trzeba kochać bliźniego o innej orientacji?
Ponadto uważa, że homosie (itd.) nie mogą być i nie są chrześcijanami, ponieważ świadomie zaburzają obraz rodziny według Boga i jest to grzech.
I teraz takie: WHAT THE FUCK?!
Niby dlaczego osoby nie-hetero nie mogą być chrześcijanami? Czyżby Bóg nie kochał człowieka takim, jakim jest?
Poza tym, jeśli już rodzina musi składać się z dwóch rodziców i co najmniej jednego dziecka (nie musi), to sorry, ale istnieje coś takiego jak adopcja.
No ale nie, przecież to Szatan każe ludziom zakochiwać się w tej samej płci, weź ty się lepiej wyspowiadaj, odmawiaj codziennie po dwieście zdrowasiek, a najlepiej to idź do egzorcysty od razu, bo skończysz w Piekle.
Tak odbieram wypowiedź tego jakże zajebistego księdza.
Oczywiście, nie wszyscy mogą tak uważać, tak samo jak nie wszyscy mogą się ze mną zgadzać.
Podsumowując, uważam, że takie o to pojmowanie innych orientacji w chrześcijaństwie jest po prostu śmieszne, ponieważ jest to zaprzeczenie całej idei tej wiary.
Poza tym myślę, że nieakceptowanie tego, wyśmiewanie się z takich osób, czy twierdzenie, że są chorzy i nie mogą być chrześcijanami, powinno być grzechem.
CZYTASZ
Co mnie wkurza w chrześcijaństwie
RandomUwaga! Nie chcę obrazić wszystkich chrześcijan tylko tych co sami się ośmieszają. Uważam, że każdy może wierzyć w co chce, ale tutaj pokażę, co mnie denerwuje w tej wierze i w niektórych wiernych. I druga sprawa: nie jestem jakimś mega znawcą i chrz...