Zatracona dusza mknie po ziemi,
Szukając ukojenia cierpienia.
Spętana łańcuchami
Nałogów kłamstwa
Wyje z bólu i zgryzoty.
Zamiast odpokutować za grzechy,
Woli plądrować i niszczyć serca bliskich.
Oto nadchodzi jej czas
Szaleństwa i pogardy,
Gdyż to on zadecyduje,
Jak ta nieszczęsna dusza skończy.
Kimże był ten człowiek?
Kim jest ten piechór apokalipsy
Dziecięcego świata marzeń?
Nikt tego nie wie,
Lecz jego aura jest tak szkaradna,
Że nawet najodważniejsi
Biją mu pokłony.
Kim jesteś,
Upadły aniele?
Kim jesteś,
Mroczna kostucho?
Kim jesteś,
Ojcze...?
Kim byłeś,
Nim stoczyłeś się w otchłań?
A kim jesteś teraz,
Odbierając mi ostatnią deskę ratunku?
Ostatni most do szczęścia
Oraz spokoju dusza i umysłu?
Czy udzielisz mi odpowiedzi?