•5•

109 12 14
                                    

- Macie wszystko?- zapytał mój brat gdy już wszyscy siedzieliśmy w aucie.
Zakochańce z przodu, tak są razem. Niall pocałował Viv i zapytał, czy zostanie jego dziewczyną. Wyznał, że dawno już coś do niej czuje. Colines odpowiedziała, że również długo jest dla niej ważny i no kisski, lovki i foreverki.
Mnie i brunetowi przypadły miejsca z tyłu samochodu. 

- Niall, pytasz się już chyba setny raz- Zaśmiała się moja przyjaciółka i poczochrała go lekko po włosach. 

- Po prostu wolę być  pewny, że Lia niczego  nie zapomniała, co jej się na miejscu lub w środku drogi nie przypomni - wszyscy się zaśmiali, prócz mnie oczywiście. Wytknęłam tylko mu język i spojrzałam za okno. Ruszyliśmy. 

***

- "Baby, you light up my world like nobody else
The way that you flip your hair gets me overwhelmed
But when you smile at the ground it ain't hard to tell
You don't know, oh oh
You don't know you're beautiful
If only you saw what I can see
You'll understand why I want you so desperately
Right now I'm looking at you and I can't believe
You don't know, oh oh
You don't know you're beautiful, oh oh
That's what makes you beautiful"- darłyśmy się na całe gardła z Vivian, najgorzej jak umiemy, gdy już dojeżdżaliśmy na miejsce naszego tygodniowego pobytu. Tak się złożyło , że  to ich  piosenka leciała w radiu.

- Możecie przestać? - zapytał Harry- Ja wiem , że to było dawno  i ta piosenka to totalny cringe, ale błagam was... ja nie mogę już słuchać swojego głosu z tamtych czasów - Westchnął a my zaczęliśmy się śmiać.  Tak to było zabawne dla nas, to oni chcieli być sławni...

- Witajcie w  chatce Tomilson'ów!- wykrzyczał Lou.

- A więc to jest nasza Willa?- Zapytał rozbawiony Payne rozglądając się po bardzo ładnie urządzonym drewnianym domu.

- Daj spokój - powiedziałam - Tu jest pięknie. 

Lou zaprowadził resztę do pokoi.  Zostałam tylko ja i Styles. 

- A więc, jest i wasz pokój- powiedział Louis, a ja myślałam, że się zastrzelę.

- Jedno łóżko? - Zapytałam zdziwona- i to dwuosobowe?

- Mi pasuje- Odparł Harry i puścił mi oczko wnosząc nasze walizki.

- Um, okej.

- To wy się tu ogarniajcie, ja spadam-  palnął Louis i wyszedł z naszego pokoju. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Było bardzo ładne. Drewniane detale były prześliczne. Duże, dwuosobowe łóżko z białą pościelą. Duża szafa na ubrania i własna łazienka. Różne pułki z szufladami i bez. Lampki nocne i inne małe drobiazgi, które sprawiały, że ten pokój wyglądał magicznie. 

-  Którą stronę łóżka chcesz?

- Um, obie- Zaśmiałam się.

- Wiesz , że wtedy będę się starał o swoją połowę?

- Powodzenia- odparłam i położyłam swoją walizkę na łóżko.  Otworzyłam ją i zaczęłam rozpakowywać wszystko do szafy i szuflad. Harry zaczął robić to samo. Po chwili wyjął telefon i głośnik. Włączył jakąś piosenkę. Z cwaniackim uśmieszkiem podchodził coraz bliżej i tańczył. A raczej próbował to robić. Dobrze wiedział, że mu się przyglądam. Podszedł do mnie i złapał za ręce. Powoli zaczął nami kołysać, po czym obrócił mnie wokół własnej osi. Zaśmiałam się cicho, co również skomentował swoim pięknym  i melodyjnym śmiechem. 

- Wyluzuj trochę i nie bądź już taka spięta. To ostatnie dni wakacji. Wykorzystajmy je.- Powiedział  i znów obrócił mnie  ale tak, że wpadłam plecami na Jego klatkę piersiową. Zieleń jego tęczówek znów  przyciągała mnie jak magnes. Nasze twarze powoli zbliżały się do siebie...

My Love - H.S /poprawa po Ympymwz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz