15.

4.7K 195 16
                                    

NOTKA OD AUTORKI
PRZEPRSZAM WAS za nieregularność mojego opowiadania, jednak mam nadzieję, że taki zwrot akcji spodoba się Wam i odkupie trochę swoje winy! Dajcie znać czy spodziewaliście się czegoś podobnego!




~~~~

I choć nie wie czym jest miłość, pragnie go mieć tylko dla siebie. Chce się nauczyć kochać i chce go mieć na własność.

I może wydawać się to końcem tej jakże smutnej historii, niestety prawda jest taka, że to właśnie ten dzień, jest powodem sławy Veronici Coyle.

THIRD PERSON POV

Przewrotne życie pisze scenariusze na które nie jesteśmy gotowi

Nasz cały świat jest bardziej realny, gdy jest nam zabrany, niż gdy go nam ofiarowano. W jeden chwili potrafi nam wszystko zabrać, w drugiej podarować wszystko. Nigdy nie pozwala nam się nudzić. I choć nas nie rozpieszcza, czasem podsyła nam dobre rozwiązanie. Jednego dnia jesteśmy blisko siebie, a drugiego dni udajemy, że się nie znamy. Przeciwności losu powodują, że jedni się załamują, a inni łamią rekordy.

****

I gdy każdy myśli, że to koniec Veronici Coyle, to ona dopiero zaczyna żyć. Czasem potrzeba paru upadków, by żyło się lepiej.

Każdy kto pomyślał, że to koniec królowej swojego własnego piekła będzie palił się za brak wiary gdzieś w nim.

***
Ale czy aby napewno pomoc u samego wroga jest dobrym rozwiązaniem?

*3 MIESIĄCE PÓŻNIEJ*

Głośne stuknięcia dłonią w moje drzwi zerwały mnie z drzemki po wycieńczających zajęciach.
-Mhm... Otwarte! - Odkrzyknęłam z niechęcią, nakrywając się bardziej swoim czarnym, pluszowym kocem.

- Mamy problem. - Usłyszałam ten zachrypiały głos zaraz potym jak drzwi zostały otworzone.

- Lukariah... Co znowu ? Jeśli znowu przyszedłeś tu ponarzekać, bo kupiłam Ci zły kolor koszuli to wyjdź i nie wracaj. - Odburknęłam, nawet nie odkręcając się do mężczyzny.

- Poważny problem Coyle. - Ton głosu zmienił się z tej jego „szaleńczej chrypki" na conajmniej jakiś głos profesora z uczelni. - Cameron ma namiary na Ciebie.

Cameron
Ma
Namiary
Na
Ciebie

Zdanie, któro w ciągu tych paru sekund w głowie odbiło mi się już milion razy.

- Ale jak to? Jak to ma namiary na mnie? Skąd wiesz? - Przerażona zerwałam się z łóżka. A pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to srebrna koperta w dłoniach Luka. - Co to...? - Wyszeptałam.

- List. List od Camerona. Myślę, że powinnaś go przeczytać, a zrozumiesz wszystko.

- Dziękuje szefie...

Srebra koperta została odłożona na moją sosnową komodę. A mój wzrok skupiał się tylko na niej. To wydaje się takie niemożliwe, że twój cały trzymiesięczny spokój został zrujnowany tak nagle.

Ale właśnie taki jest Cameron. Nie spodziewasz się po nim niczego. No właśnie. Co ma znaczyć ten list?

Serce zaczęło bić mi jak opętane, gdy podeszłam bliżej tej koperty. Z ciężkim sercem i drążącym rękami otworzyłam go, momentalnie tego żałując.

Black Devils | w trakcie poprawyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz