EPILOG

32 1 0
                                    


 Zakład Psychiatryczny dla umysłowo chorych

Dr. Elisabeth

-Mirabel. Opowiadasz mi tą historię już trzeci raz. Nie pamiętasz tego?

Mirabel

-Pani doktor. Proszę. Jestem tutaj dopiero jeden dzień. Trafiłam tutaj bo gdy zgłosiłam się do szpitala z bólem żołądka, uznali, że trzeba wysłać mnie tutaj na obserwację. Ale nic mi już nie jest proszę pani.

Dr.Elisabeth

-Nie odpowiedziałaś mi na pytanie Mirabel. Wiesz o czym mi teraz opowiadałaś?

Mirabel

-O tym, że bóle brzucha, które miałam już ustały a wcześniej kilka minut temu witałam się z panią i siadałam na krześle.

Dr.Elisabeth

-Dobrze Mirabel. Pomińmy to. Proszę, powiedz mi. Pamiętasz swojego dziadka Erica i swoją mamę?

Mirabel

-Moja mama zniknęła jakieś 3 miesiące temu, możliwe, że musiała wyjechać w jakiejś pilnej sprawie ale pewnie za jakiś czas wróci. Może tak samo jak ja jest w szpitalu bo pamiętam, że miała problemy z piciem ale pewnie niedługo ją wypuszczą i wróci do mnie. Natomiast dziadek. Eric. Nie pamiętam go zbyt dobrze. Nie mieliśmy w rodzinie zbyt zżytych kontaktów. Pamiętam tylko, że umarł jakiś czas temu. Tylko tyle. Zresztą o to samo możecie spytać moją kuzynkę Lilly. Na pewno nadal mieszka w swoim domu.

Dr.Elisabeth

-Mirabel. Powiedz mi, ile masz lat?

Mirabel

-Niedługo skończę 9 lat, proszę pani.

Dr.Elisabeth

-Mhm. Jeśli faktycznie masz prawie 9 lat, to jak wytłumaczysz mi, że masz ciało dorosłej kobiety, długie włosy i pomalowane, długie paznokcie?

Mirabel

-O czym pani do mnie mówi? Ja mam prawie 9 lat, naprawdę!

W tym momencie pani doktor postawiła przede mną lustro.

Dr.Elisabeth

-W takim razie kto to jest, według Ciebie?

W odbiciu lustra widziałam, dorosłą kobietę o długich falowanych kasztanowych włosach, które były trochę postrzępione, duże wydatne piersi i długie czerwone paznokcie. Lekko się przestraszyłam, lecz gdy tylko spojrzałam na swoje dłonie, które trzymałam na kolanach , od razu wiedziałam, że to nie byłam ja. Moje dłonie wyglądały nadal tak samo. Miały trochę blizn lecz palce nadal wyglądały jak u dzieciaka zaś paznokcie u jednej z rąk były brudne a u drugiej zaś poobgryzane.

Mirabel

-To nie jestem ja proszę pani. To co pani przede mną postawiła to tylko zdjęcie bardzo ładnej kobiety, którą chciałabym kiedyś być.

Pani doktor schowała lustro i spojrzała na mnie, krzyżując przy tym palce, zakrywając przy tym swoje usta. Nie wiem czego w jej oczach na ten moment było więcej. Troski? Współczucia? Zdziwienia? A może i być może trochę strachu?

Dr.Elisabeth

-Mirabel, proszę. Jesteś w stanie powiedzieć mi jaki mamy miesiąc albo przynajmniej rok?

Straszne opowieściWhere stories live. Discover now