Kolejne dni płynęły tak, jakby w ogóle ich nie było... zaczęłam się nawet zastanawiać czy to nie jest sen,
w końcu moja wyobraźnia zawsze wpędzała mnie w kłopoty, od zawsze. Lecz dzisiejszy dzień był wyjątkowy, nie tylko dla mnie lecz również dla siostry Jack'a-Victorii, kończy dzisiaj swoje dwudzieste urodziny, długo zastanawiałam się co jej podarować... aż w końcu w mojej głowie pojawił się pomysł „Przecież Victoria przyjaźniła się ze Sky! Może powinnam ją tutaj przyprowadzić? W końcu niewidziałam się z nią ponad trzy miesiące... warto spróbować!" poczym potajemnie wymknęłam się z pałacu i pobiegłam na „granicę" krzycząc „JA MAM DZISIAJ WARTĘ NA GRANICY!". Jestem, już wrota się otwarły ... nie ma odwrotu... ku mojemu zdziwieniu na granicy stała właśnie Sky! Powiedziałam lekkoprzygnębionym głosem „H-he-hej Sky" . Potych słowach Sky odwróciła się i bez żadnego przywitania podbiegła do mnie i przytuliła, nigdy nie okazywała mi takich uczuć, więc trochę się zdziwiłam i zapytałam „T-ty mnie lubisz? Zawsze od kąd pamiętam, mnie nienawidziłaś..." Popatrzyła się na mnie ze zdziwioną miną i odpowiedziała ze łzami
w oczach „Emylly ja cie kocham! Jesteś moją siostrą wariatko!". Nie chciałam jej już smucić bo widziałam że to nie jest zbyt dobry temat na aż trzy miesiące tak zwanego „Ni widu, Ni słychu" więc od razu zaproponowałam jej żeby mnie odwiedziła i poznała od nowa wszystkich, których nasz ojciec znienawidził,
z niewiadomego powodu. Zgodziła się. Po drugiej stronie od razu wzrok Victorii powędrował na Sky,
„Co tutaj robisz?" zapytała się mojej siostry, ona zaś cicho odwróciła się w jej stronę i powiedziała „Brakowało mi ciebie."
CZYTASZ
Ciemna Strona
FantasyOpowieść o córce Demona Lucyfera i synu królowej Nieba. ~Ta miłość jest zakazana, ale czy tak silnym uczuciom da się odmówić?~