Na potrzeby książki Mukami mieszkają razem z Sakamaki (chyba że mieszkali ,ale ja nie pamiętam) i zostaną przybliżeni do twojego wieku.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Nowa szkoła, nowe życie, nowy świat i nowi wrogowie... Zbyt negatywnie myślałam o tej szkole, jednak będąc już w niej dowiedziałam się że w sumie większość moich oczekiwań okazała się być prawda, tu naprawdę będzie frajda, krwawa frajda... Wróćmy do samego początku gdy jeszcze nie wiedziałam czego się mam spodziewać.
Dzień zmian, właśnie biegłam do szkoły wiedząc że już jestem spóźniona, potykałam się o własne nogi i o ludzi, ale przepraszałam, za to oni odwdzięczał się cudownym krzykiem w stylu "jak łazisz?!", Ciekawe zaczęcie dnia. Wbieglam do szkoły jak jakaś torpeda przy czym na kogoś wpadłam.
- przepraszam...- rzuciłam tylko tyle i pobiegłam dalej, nie słysząc tym razem nic, podeszłam do drzwi, spojrzałam się czy aby na pewno to jest sekretariat, a no tak zapomniałam wspomnieć że to nowa szkoła, więc zapukałam i weszłam do sekretariatu. W sekretariacie powiedziano mi do której klasy mam iść, więc tam poszłam i już nie biegłam, za dużo siniaków już mam by biec, zapukałam i weszłam do klasy, wszyscy się na mnie spojrzeli, serce zaczęło mi szybciej bić.
- Jesteś nową uczennicą?- zapytał nauczyciel, podeszłam i dałam karteczkę z sekretariatu.
- Dobrze... Przedstaw się klasie.- powiedzial, moje serce powoli zmierzało do zawału, byłam bardzo strachliwa co do takich rzeczy jak przedstawianie się, odpowiedź głosową i rozmowa w większych grupkach, jednak jest coś czego się nigdy nie bałam, pyskówki, stanęłam na środku, wszyscy wzrok na mnie.
- Ja... Ja jestem Yuna Young... Emmm...- nie wiedziałam co mówić.
- Jakieś hobby, zainteresowania?- nauczyciel mówił, widać było że chce pomóc.
- Lubię bardzo grać na gitarze, jak i bardzo lubię śpiewać... Co do hobby... Lubię gotować i rysować...- powiedziałam, ktoś tam się zaśmiał, teraz pytanie, ze mnie czy z kogo?.. nie myśl negatywnie, będzie dobrze.
- Usiądź na wolnym miejscu.- podszedł do tablicy i pisał dalej, wolne miejsce było na samym końcu, musiałam przejść przez całą klasę, szłam powoli patrząc w podłogę, usiadłam na miejscu, wyciągnęłam zeszyt, bo jak na razie tyle miałam, zaczęłam pisać.
Po lekcji spytałam się jednej osoby co teraz mamy, gdy się dowiedziałam że w-f to się ucieszyłam, uwielbiałam w-f, ubrałam się na w-f i po chwili wyszłam na salę, jak tak patrzalam dużo dziewczyn nie ćwiczyło, tak spojrzał ja, i jakieś trzy inne.
- Dobrze, dzisiaj będzie koszykówka.- usłyszeliśmy właśnie to po rozgrzewce, rzucił nam piłkę, po uformowaniu drużyn zaczęła się gra. Piłka wypadła mi z rąk, rzecz jasna przypadkiem, ale koleś z mojej drużyny, ayato wydarł się na mnie jakby to była gra na śmierć i życie, zaczęłam grać więc na poważnie. Wygraliśmy, a ayato dostał piłka w łeb, to nie byłam ja, tak jakby.
- Hej ty! Co to miało być?!- krzyknął na mnie, ja się nie odezwałam, podszedł i szturchnał mnie do tyłu.
- Boże przez przypadek rzuciłam...- powiedziałam.
- Ta akurat...- idąc do szatni szturchnał mnie troszkę mocniej, spojrzałam się na niego, wkurzający dupek. Przez reszte lekcji nic wielkiego się nie działo, oprócz tego że pięknie ominełam kartkówkę nawet nie wiem z czego, ale za to będę musiała poprawiać wszystko, jedyny minus, na koniec dnia. Wróciłam do domu, myśląc że spotkam kogoś w domu co by było cudem, jednak krzycząc "jestem w domu!" Usłyszałam tylko ciszę, rodzice żadko bywali w domu co było smutne, usiadłam przy biurku i zaczęłam odrabiać lekcje, tak właśnie minął mi pierwszy dzień.----------------------
Wygląd postaci: Yuna Young
Kolor oczu: niebieskie - ciemno zielone,
Kolor włosów: bardzo ciemne brązowe,
Skóra: lekko blada,
Cechy szczególne: ma grzywkę na jedno oko, heterochronia, często lekko zarumienione policzki,
Ubiór: mundurek szkolny, nosi często sweterki dość długie, nie lubi spódniczek więc cud jak ktoś ją w to ubierze, zazwyczaj nosi spodenki/spodnie, znosi jakoś sukienki;----------------------------
Wzięłam tą książkę pod korektę, moim zdaniem była ona do niczego, dlatego zacznę ją zmieniać, mam nadzieję że nowsza wersja tej książki się wam spodoba, naraski!