1

3K 24 1
                                    

Cześć. Mam na imię Wiki. Mam 17 lat, dziś jest 23marca, 18 urodziny mam 11 czerwca, zatem póki co jestem niepełnoletnia. Mieszkam na Pomorzu Polski, dokładnie w Kołobrzegu.
Dziś miał być dzień jak codzień, wróciłam ze szkoły do domu. Była godzina około 16. Stały widok jaki zastałam w domu- naćpana mama a kręgu codziennie innych pijanych mężczyzn. Brzydko się wyrażając, rzygałam już tym. Ile mozna. Spokojnie człowiek nie może się pouczyc, co dopiero mowic o normalnych funkcjonowaniu. Pieniędzy na jedzenie niestety nie mieliśmy, bo jak można się domyśleć, wszystko było wydane na narkotyki i alkohol. Działo się tak odkąd zmarł tata. Miałam w ten czas 14 lat. Mama się załamała aż straciła prace, zaczęła popijać, popalać „zielone" (wiecie co mam na myśli) póki nie skonczyła tak jak widać. Nie chcę skończyć jak ona. Chciałam jej pomóc, ale moje wszelkie starania na nic. Albo mnie uderzyła albo wyrzuciła z domu na noc, co nie jest normalne.
Dnia dzisiejszego zapukała do drzwi pewna kobieta. Otworzyłam po mimo zakazu ludzi przebywających w moim domu wraz z mamą. W drzwiach stała kobieta, przedstawiła się i okazało się, że była panią z sanepidu. Powiedziała, że sąsiedzi mieszkający domy obok złożyli kilkakrotną skargę na to co się dzieje pod moim dachem oraz jak jestem krzywdzona, nie mam warunków do nauki itp itd (nie muszę chyba dalej tlumaczyc). Wpuściłam ją do srodka. Po tym co zobaczyła, wezwała policje a mnie kazała się spakować. Powiedziała, że zabierze mnie do ośrodka dla młodzieży. Znajdą mi prawnego i godnego mnie opiekuna prawnego, który dopóki nie skończę 18 lat, będzie się mną zajmował i będę mogłam z nim mieszkac. Nie miałam niestety nic do gadania wiec zrobiłam jak mi nakazano. Wzięłam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy z mojego domu i raz na zawsze z niego wyszłam. W głębi czułam ulgę ale jednak bałam się tego co będzie dalej. To działo się tak szybko!...

DADDY HOEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz