MY III Wzburzenie

639 48 17
                                    

      *Miesiąc po rozpoczęciu pierwszego roku szkoły U.A.*

Była 15:15, gdy ostanie lekcje klasy 1A i 4A Akademii U.A. skończyły się.

Katsuki Bakugo jednym machnięciem wrzucił dwa zeszyty i trzy podręczniki do plecaka. Chciał jak najszybciej dogonić mającego lekcję, piętro niżej Izuku, by razem z nim wrócić do domu.

Ostatnio nie miał do tego szczęścia, przez plątające się przy nich osoby i różnice w planie lekcyjnym.

Jak zawsze odmówił trójce bliższych znajomych pójścia z nimi na salę gimnastyczną.

Ruszył, ignorując wystające z torby kartki papieru. Niestety po dwóch krokach zmuszony był się zatrzymać.

Chłopak, który się przed nim pojawił skończył właśnie poprawiać kwadratowe okulary i puścił ręce w ruch.

- Jak możesz traktować w taki sposób-

Bakugo odwrócił się tyłem do niebieskowłosego, postanawiając wyjść tylnymi drzwiami. Znał przewodniczącego klasy i wiedział, że jego wywody trwają dobrych kilka minut.

- Szkolne przedmioty nie są czymś godnym pogardy i złego traktowania. Bez nich, powtarzam bez nich! - opisany powyżej Iida, z każdym słowem unosił głos coraz mocniej, lecz po trzasku drzwiami umilkł oburzony.

- Nie opłaca się go pouczać. - stwierdziła żabia osóbka.

- Tu masz rację, Tsuyu. - nastolatek posługujący się taśmami odezwał się lekkim tonem.

- Głos utarczki i wrzask wzburzenia. - chłopiec z dziobem pojawił się za Tsuyu, kręcąc głową.

Z jego brzucha wyłonił się czarny cień kształtem przypominający kruka. - On zawsze niezrozumiale gada. Nawet dla mnie, a jestem przy nim od zawsze-

Rozgadanego ptaka pozostawiono z tyłu. Osoby wciąż przebywające w klasie, to znaczy wszyscy oprócz Bakugo, podeszły do siedzącego w pierwszej ławce Sato.

- Masz jakieś słodkości? - Mina będąc przy drzwiach, zawróciła zwabiona zapachem słodkości.

Uroczą miną poprosiła o ciastko, a tuż za nią stanęła reszta klasy chcąca spróbować nowości ich kolegi od dziecka obytego w gotowaniu.

- Jest na prawdę smaczne. - dziewczyna ze słuchawkami w uszach szczerze pochwaliła lekko kwaśną przekąskę.

- Jesteś męski. - Kirishima klepnął kolegę po plecach, przez co Sato o mało nie opuścił pudełka z łakociami.

- Nie powinieneś mówić tego tak znienacka. - przyjaźniący się z nim Kaminari zaśmiał się, czując drugie dno, jakie można by było wyczytać z jego powiedzenia.

Tymczasem Bakugo pokonał schody dwoma efektywnymi skokami i w pół minuty znalazł się na drugim piętrze.

Nie widząc Izuku zszedł niżej, do szatni. Tam zobaczył go śmiejącego się do brunetki.

Znowu, słodko do porzygu. Zazgrzytał zębami.

Gdy zielonowłosy oderwał wzrok od dziewczyny, skupiając swoją uwagę na nim, Bakugo poczuł się niezwykle szczęśliwie.

- Cześć, Kacchan. - Izuku pomachał mu.

Wyczuwając okazję, Bakugo prędko podbiegł do zielonowłosego chcąc zapytać się, czy będą mogli wracać dzisiaj razem. - Chodźm-

- To ten przyjaciel z dzieciństwa, o którym tyle mówisz? - wesoła nastolatka przerwała wypowiedź Bakugo. - Wyglądasz na milutkiego. - uśmiechnęła się do niego.

Nieznane uczucia I BakuDeku ENDWhere stories live. Discover now