Z racij tego że długo nie było roździałów to będę przez jakiś czas pisała te dłuższe :D Miłego czytania :))
Pov. Julka
Obudziłam się dzisiaj dosyć wcześnie, była 6:30 przejrzałam social media i poszłam do łazienki się ogarnąć. Zrobiłam makijaż taki jak zawsze, ubrałam się i poszłam na dół
O dziwo Lexy też wstała postanowiłam się z nią przywitać
- Hej - powiedziałam
- Hi Julia, czemu nie śpisz?
- Ja się przebudziłam i nie mogłam spać, but raczej czemu ty nie śpisz?
-Its kinda crazy, choźmy do maka - stwierdziła dziewczyna
- Okej - pojechałyśmy do maka z Kubą bo zauważyłyśmy że był za bramą jak jakiś menel ale nie był pijany.
- Co bierzecie? - zapytałam
- Dzulia It's obvious that nuggets!
- Ja biorę BigMc - powiedział Kuba
- Kuba jak ty możesz żreć to gówno?! Oh bitch... Idę zająć stolik przynieś Kubaoxo zamówienie, comon Julia! - Krzyknęła na całego maka Lexy, ona chyba serio czuje się tu jak w domu
- No Julia powiedz jak Ci się układa z Kacprem? - zapytała Lexy
- Jest zayebiście poza tym że jakaś laska z osiedla się koło niego kręci
- Oh Dzulia musisz pokazać że on jest twój, a nie ty kurde no wiesz... O patrz Kuba OXO idzie!
-Jestem o czym tak gadacie? -
- Jedz a nie gadasz! - krzyknęła Lexy - Mmm delicious! - Stwierdziła, zjedliśmy wróciliśmy do domu gdzie czekał Stuu, Marcin i Adis
- Julka musimy poadać... - powiedział Stuart poszliśmy na dwór
- Nie możesz być z Kacprem to zagraża naszej reputacij! - Stwierdził
- No chyba sobie śnisz debilu. Nie jesteś moim ojcem żebyś mi prawił kazania a po pierwsze to mogę kolejny raz odejść z teamu! Powiedz jutro co mam zrobić bo teraz jadę do Kacpiego PA. - to już się robi żałosne jak on żądzi moim życiem.
Postanowiłam że zadzwonię do Kacpra i przez 3 dni u niego zamieszkam
Rozmowa z Kacper <3
- Halo Kacper jesteś?
- Tak jestem jestem... Dopiero wstałem.
- Mogła bym u ciebie zamieszkać przez 3 dni?
- Jasne, przychodź kiedy chcesz
- Ok dzięki skarbie papa
I rozłączyłam się, Wezwę ubera bo Kacper jeszcze śpi a przy okazij się spakuje
- Julka gdzie ty jedziesz z tą walizką? - zapytał Stuu
- Do Kacpra tatuśku a gdzie kuwa indziej. - powiedziałam ozięble bo nie zamierzam byc miła dla tego skurwysyna
- Wiedziałem że dzieci w teamie to problem... Idź - powiedział
- Pa Lexy Marcin i Adis see you soon - powiedziałam
Uber przyjechał a gdy otworzyłam dzrzwi u Kacpra zobaczyłam...
Polsacik ;D