58. descriptive chapter; Draco

2.7K 50 4
                                    

- Odłóż już ten telefon - powiedział, spoglądając na swoją dziewczynę, jeżdżącą palcem po ekranie.

Brunetka schowała urządzenie do kieszeni spodni i przysunęła się bliżej chłopaka. Siedzieli na Wieży Astronomicznej. Dokładnie w tym samym miejscu, gdzie pocałowali się po raz pierwszy. Obydwoje nie mogli uwierzyć w to, co było między nimi.

Ona uchodziła za tę gorszą, jak przecież śmie nazywać się czarownicą jeśli jest s z l a m ą? On zaś był panem świata, arystokrata, czystej krwi. I wszystko byłoby wspaniale, gdyby ich drogi nigdy się nie skrzyżowały.

Malfoy myślał, że to zwykłe zauroczenie, chwila słabości, która szybko minie. Nic bardziej mylnego. Hermiona okazała się być jego największą i jedyną miłością. Szalał za nią, a gdy ona także poczuła coś więcej, omal nie popłakał się ze szczęścia.

Patrzyli na zachodzące słońce. Było ciepło. Wkońcu był już kwiecień. To nie do pomyślenia, że za niecały miesiąc skończą szkołę, a wtedy cała przyszłość stanie przed nimi otworem. No właśnie, przyszłość.

Wiedzieli, że spędzą ją razem, ale nie wiedzieli jak. Rodzice Draco nie byli przychylnie nastawieni do związku swojego jedynego syna. Woleliby, żeby ożenił się z jakąś Ślizgonką, chociażby z którąś z sióstr Greengrass. Rodzice Hermiony natomiast nie mieli żadnego problemu. Jednakże sama Gryfonka nie chciała wprowadzać Draco tak nagle do zwykłego, mugolskiego świata.

W tej całej zawiłości swojej relacji rozumieli tylko to, że bardzo się potrzebują. Nikt nigdy nie przypuszczał, iż zostaną parą, ale wszystko stawało się realniejsze po tym, jak zostali zmuszeni do spędzania czasu z zakochanymi znajomymi. Nikt przecież też nie oczekiwał, że Pansy i Harry lub Ginny i Blaise będą razem.

Hermionie zrobiło się chłodno, więc przesunęła się bliżej Draco i położyła głowę na jego ramieniu. On zaś objął ją i zaczął bawić się końcówkami jej włosów. Były miękkie i jednocześnie bardzo niesforne. Nie odzywali się, ale między nimi był ten przyjemny rodzaj ciszy.

Gdy słońce zaszło zdecydowali, że lepiej będzie już wracać do zamku. Nie uśmiechało im się iść w ciemności.

W tym samym czasie nieopodal Wieży Astronomicznej miało miejsce posiedzenie Gryfonów i Ślizgonów. Celem spotkania było przeanalizowanie wszystkich informacji dotyczących „Dramione" (tak to nazwał Ron). Przyjaciele nie byli zaskoczeni takim obrotem spraw, ale czuli się źle z tym, że mogli przeoczyć jakiś fakt, świadczący o polepszeniu stosunków na linii Granger - Malfoy.

- Serio nic nie zauważyłeś? - Pansy zapytała Harry'ego po raz setny.

- No nie, jak niby miałem wiedzieć?! - odparł, pocierając skroń tak, jakby chciał sobie coś przypomnieć.

- Mówiłem ci przecież, że była jakaś dziwna tego jednego wieczora - zaczął Ron.

- Faktycznie.

- Może wtedy stało się coś o czym nie wiemy - ciągnął Weasley.

- Dobra - przerwał mu Zabini. - Cokolwiek by to nie było, najważniejsze, że są szczęśliwi.

- Patrzcie, idą - rzuciła Ginny, przechylając głowę nieco w prawo.

Wszyscy zerwali się z miejsc i podeszli do Hermiony i Draco. Widać, że zakochani byli zaskoczeni widokiem przyjaciół.

- Czy wy nie macie za grosz godności?! - krzyknął Harry. - My się o takich poważnych rzeczach musimy dowiadywać z Internetu?

- Jakiś problem, Potter? - syknął Draco, a Hermiona nieświadomie ścisnęła go za łokieć.

- Ale on ma rację, Smoku - przyznał Blaise. - Żadne z was nie chciało o niczym powiedzieć.

- Baliśmy się waszej reakcji - mruknęła Hermiona.

- Jakiej reakcji?! Wszyscy jesteśmy w związkach z ludźmi z innych domów. Tu nie ma mowy o żadnym braku akceptacji - powiedziała dyplomatycznie Pansy, krzyżując ręce na piersi.

- Dajcie już spokój, bo niepotrzebnie nakręcacie aferę! Chodźmy już.

Draco chwycił Hermionę za dłoń i odeszli. Pozostali byli niepocieszeni zachowaniem swoich przyjaciół. To jednak nie wytrąciło ich za mocno z równowagi. Liczyło się tylko to, że oni wreszcie byli parą. Roztapiało to ich serca i mieli nadzieję, że tak już będzie zawsze.

***
3 dni później...

malfoyisgod: rendez-vous

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

malfoyisgod: rendez-vous

❤️hpotter, idkgranger, moonluna, xpansyx, blvckdevil i 7538 innych.

komentarze:

hpotter: moja ulubiona para na randce🥰

xpansyx: nie chcecie się chwalić związkiem, ale wstawiacie milion zdjęć z miejsc, gdzie jesteście razem, co jest z wami???
      blvckdevil: dwubiegunowość jak chuj

ron123: CZEMU NIE ZOSTAŁEM ZAPROSZONY NA JEDZENIE???
      canunott: ja cię zaproszę
      ron123: czekam, bo na nich liczyć nie można :(

idkgranger: 🥰

Funkcja komentowania została wyłączona.

___________
Hejka!
Ten rozdział jest trzecim od końca (pisałam o tym już na moim profilu, możecie zajrzeć, bo będzie tam info o kolejnych dwóch rozdziałach).

Już teraz mówię, że kolejnej części raczej nie będzie. Jednocześnie zapraszam na nowe ff o Michaelu z 5sos!!!

HP InstagramOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz